M/E:2 buraski 3,5mca+2 ślepaczki 3mce PILNIE DS,dt wyjeżdza!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 22, 2010 23:27 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

[*] spij malenki

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro cze 23, 2010 0:48 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Never pisze:W pt ma byc lapanka na Nowolipkach 8) Ale moze się podzielimy robota, dziewczyny tam, a my na Miłej? ja jutro będę ogranizowała mijesca w lecznicach 8)


w czwartek mogę nie siedzieć w necie- pracuję do 24, proszę o SMSka ws. piątku jakby co :)

jeszcze tak wymyśliłam, żeby (nie śmiejcie się :oops:) natrzeć klatkę (dowolną) zapachem naszych, nie zestresowanych kotów, np. głaszcząc w rękawiczce z tkaniny najpierw kota, potem klatkę - zapach mojego Ozyrysa (który 7 lat temu zasilił elitarne grono kastratów) bardzo przyciąga inne koty...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro cze 23, 2010 8:08 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

No ja właśnie się dowiedziałam od dozorczyni, że ludziom z parteru śmierdzi kocie jedzenie, które dajemy kociakom i ich matce i że "i tak są cierpliwi"! Dlatego dorbze, że łapanka juz w piątek. Martwi mnie trochę fakt, że wczoraj widziałam tylko 1 kiciusia. Mam nadzieję, że ci "życzliwi" ich nie wystraszyli...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 23, 2010 8:25 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Maluch moze miałby większą szansę, gdyby trafił do dt, był przytulany, a nie siedział sam w klatce. Cały czas myślę, czy gdyby został przy matce, miałby większą szansę? jednego z burasków też wykończyłam poprzez łapankę :( i co z tego, ze nie chciałam?

telefon z groźbami był od pani Kaczorowej :roll: poznałam jej głos, kiedy wczoraj dzowniłam domofonem, miałam z nią niemiłą rozmowę - kazała zostawić męza w spokoju i zabrać koty. To ona tak nienawidzi kotów. Poza tym sprawdziłam jej numer telefonu u sąsiadki i sie zgadza... :roll:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro cze 23, 2010 9:38 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Never pisze:Maluch moze miałby większą szansę, gdyby trafił do dt, był przytulany, a nie siedział sam w klatce. Cały czas myślę, czy gdyby został przy matce, miałby większą szansę? jednego z burasków też wykończyłam poprzez łapankę :( i co z tego, ze nie chciałam?

telefon z groźbami był od pani Kaczorowej :roll: poznałam jej głos, kiedy wczoraj dzowniłam domofonem, miałam z nią niemiłą rozmowę - kazała zostawić męza w spokoju i zabrać koty. To ona tak nienawidzi kotów. Poza tym sprawdziłam jej numer telefonu u sąsiadki i sie zgadza... :roll:


Dlaczego mialam takie przeczucie??


Zostawianie jedzenia pod okienkiem nie jest rozwiazaniem, raz, ze widac, drugie, ze smierdzi. Czego oczy nie widza, tego sercu nie zal. Koty mialy jedzenia pod dostatkiem w piwnicy. Ludzie tez wyrzucali odpadki z okien (sama widzialam) - kosci kurczaka, jakies farfocle i inne. A ludzie to widza i sie wnerwiaja... troche tez i slusznie.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro cze 23, 2010 10:12 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

jak pisałam, mam podobną sytuację na swoim podwórku. Nie przesadzajmy z tym śmierdzącym jedzeniem: możemy zabierać maluchy, ale dorosłe koty zostaną w mieście i jakoś trzeba je dokarmiać. Dziwię się, że ludziom nie przeszkadzają butelki po piwie czy puszki na trawnikach, których u mnie jest bardzo dużo. A dokarmianie w piwnicy? też będzie przeszkadzać, że śmierdzi, że koty się załatwiają, że są wszy :( Postawisz budkę - powiedzą, że szpeci trawnik (takie są zarzuty u mnie). Jeśli ktoś ma w sobie nienawiść do świata, a przede wszystkim do zwierząt, nie ma dobrego sposobu...

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 23, 2010 10:15 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Never pisze:Maluch moze miałby większą szansę, gdyby trafił do dt, był przytulany, a nie siedział sam w klatce. Cały czas myślę, czy gdyby został przy matce, miałby większą szansę? jednego z burasków też wykończyłam poprzez łapankę :( i co z tego, ze nie chciałam?

telefon z groźbami był od pani Kaczorowej :roll: poznałam jej głos, kiedy wczoraj dzowniłam domofonem, miałam z nią niemiłą rozmowę - kazała zostawić męza w spokoju i zabrać koty. To ona tak nienawidzi kotów. Poza tym sprawdziłam jej numer telefonu u sąsiadki i sie zgadza... :roll:


Przecież pan Kaczor miał wyjechać nad morze na miesiąc 8O Myślałam, że razem z żoną.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro cze 23, 2010 10:20 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Tez tak myślałam, ale wczoraj okazało się, ze już wrócił.
Koty miały zanoszone jedzenie do piwnicy, ale ostatnio w ogóle go nie jadły - pani z parteru wyrzucała codziennie z piwnicy nietknięte jedzenie, koty tez nie nocowały ostatnio w piwnicy.
Rzeczywiście ktoś wystawia im jedzenie na zewnątrz, także rzucają jedzenie z okien - ale kto to jest nie wiem.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro cze 23, 2010 13:18 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

No z tym jedzeniem pod oknami to troche nie tak. Ludzie sadza kwiaty, krzewy itd, a tu nagle walajace sie odpadki i kosci. Puszki tez przeszkadzaja i butelki. Nie ma takiej potrzeby, by jedzenie zostawiac pod oknami z tego prostego powodu, by nie prowokowac wrogow. Raz jeszcze - czego oczy nie widza, sercu nie zal. Towarzystwo mieszkajace w tym bloku nie jest za ciekawe i trzeba sprawe przykrywac, a nie manifestowac. Niestety, ta piwnica na Milej zostala z trudem wywalczona dla kotow. Duzo bylo zachodu i teraz trzeba robic wszystko, by ja utrzymac, a nie stracic. Martwi mnie tylko to, ze koty nie chca tam jesc, cos jest na rzeczy. Czy maluchy nie zostaly podtrute? Moze trzeba klodke zalozyc na drzwi, tak by nie wszyscy mieli dostep?

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro cze 23, 2010 13:30 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

nie wiem, słyszałam ze jakis czas temu było tam wlamanie i wypłoszono koty, tereaz nie wiem, czy tam jest klucz?
maluchy nie były podtrute, miały bardzo zaawansowany koci katar, dwa nie widziały na oczy, ten ktory trochę widział, uciekł i przypłacił to zyciem :(
Nie wiem czemu koty tam nie nocują, ja głownie kręcę się tam jak jest jasno, znaczy kręciłam się, bo po 10 dniach przestałam szukac malucha. wczoraj były pod domem 2 burasy, spały w wykuszach na oknach do piwnicy. Trzeba je koniecznie połapać i posterylizować, wg pani z parteru one przychodzą też z drugiej strony Miłej, razem jest ich ok. 6 dorosłych.
jesli chodzi o panią Kaczorową nie wiem o co chodzi - ja je nigdy na oczy nie widziałam, jej męża dwa razy tylko :roll: Głownie nachodziłam tą panią na parterze, bo pytałam się o malucha.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw cze 24, 2010 13:04 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Gdbyby sprawa łapanek była aktualna, proszę dzwońcie do mnie. ja nie mam już mozlwiości nawet wysyłania smsów, i do konca miesiąca nie będę jej miała :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt cze 25, 2010 11:23 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Wieści z lecznicy: kocurek dalej z biegunką, szukają przyczn, będzie badanie w kierunku pasozytów. Kotka, ktorą złapałam została otworzona, ale macicy nie było :? jak dorwę tych kretynów, ktorzy sterylizują i nie oznaczają ucha... :? ma wysoki poziom leukoctyów, więc i tak jest na obserwajci.
jeden czarny maluch i jeden burasek zostały przeniesione z zakaźnego, bo wyglądają na zdrowe, jeszcze muszą być trochę obserwowane, ale raczej niebawem do zabrania.
Pozostała dwójka jest bardzo chora i słaba :(

tak więc na razie klatek na Książęcej wolnych nie mam, będe pytać na Zytniej

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt cze 25, 2010 20:55 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

Never, jesli kotke operowana zlapalas na Milej 25, to pewnie jest to ta, ktora ja lapalam w wysokiej ciazy i zostala wysterylizowana. Nie moge sobie przypomniec, czy kotka miala naciete uszko. Buraska z bialymi skarpetkami. Koteczka byla bardzo dzika. Dzisiaj w piwnicy widzialam chlopaka - przecinek, chudy jak nie wiem co i siostra wysterylizowanej, dosc korpulentna - obawiam sie, ze zaciazona. :( Przecinek to chyba chlopak z jajkami - sprawca ciaz na Milej. Tak wiec jedno i drugie do zlapania. Faktycznie w piwnicy jedzenie nie ruszone, ale koty staja pod oknami z zadartymi glówkami. Jedzenie rzucane jest z okien..

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon cze 28, 2010 8:43 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

nie, kotka z Miłej 29 to kotka domowa, ktorą ktoś wyrzucił. Nie była wysterylizowana.
Daj znac kiedy mozemy się spotkac i połapać.

Potrzebuję też tdt lub dt dla tej domowej kotki - inaczej wróci na ulicę, a tam długo nie pozyje..... ja teraz nie mogę zabrac zadnego kota, nie w obecnej sytuacji, kiedy 3 chorują.... nie mam jak izolować, nie mogę jej pomoc, a tak bardzo nie chcę, zeby wylądowała na ulicy. ale jak jej nie zabiorę z lecznicy, skończy na Paluchu :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon cze 28, 2010 13:08 Re: Miła25: 'zabierzcie koty, inaczej ludzie je zabiją'..

podrzucę!
potrzebuję dt dla 4 maluchów (2 x 2) i dla buraski. Potencjalny dt dla maluchów milczy i nie odpowiada, nie mam co z nimi zrobić, do mnie nie mogę trafić :( kotki wymagają leczenia kroplami, są oswojone, jeśli trafią do piwnicy, stracą szansę na wzrok. naprawdę sytiacja jest podbramkowa... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 107 gości