Witajcie, kochane!!!
Wreszcie zbiłam gorączkę i udało mi się dotrzeć z Bąblem do okulistki oraz do Internetu.
Wieści nie są dobre, Bąbelek nie będzie widział
To bardzo "wypukłe" oko kwalifikuje się do usunięcia - wrzód z przepukliną, oczko już "nieczynne". Będziemy walczyć o zachowanie gałki ocznej, ale szanse na to są mizerne. Najważniejsze by nie pękła i nie wypłynęła, bo malec nadal jest za słaby na poddanie narkozie.
W drugim oczku występują zrosty (spojówki z rogówką, jeśli niczego nie pomyliłam

), też będzie trzeba operować.
Kotek nadal jest na antybiotyku, dostał rónież immodulen na podniesienie odporności, kolejny zastrzyk w czwartek.
W domu mam zakrapiać oczka co 2 godziny przez całą dobę ACC oraz Interferonem kocim, a co 3 godziny Floxalem.
Tak więc malec musi znosić te wszystkie kropelkowania i niestety ból jaki powoduje nabrzmiałe oczko.

Na szczęscie jest pełen energii, ma wspaniały apetyt i w ogóle jest bardzo dzielny

Waży już 700g.
Słodki z niego biedaczek
Petko Droga, bardzo dziękuję za bazarek

Każdy grosik się przyda na leczenie i operacje Bąbla. Trzeba też leczyć jego rodzeństwo, które ma kk. Mam nadzieję, że Dianie uda się wkrótce złapać dwa malce, które zostały na podwórku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trafią do DT, w którym jest już czarnuszek (Bąbel nie może mieć towarzystwa żeby zminimalizować ryzyko mechanicznego urazu gałki ocznej), ale koszty pozostają. Osoba, która da(ła) im schronienie to bardzo fajny człowiek, ale nie jest w stanie wziąć na siebie pełnych kosztów. Chyba myślała, że mamy wsparcie z jakiejś fundacji... Tak czy inaczej ze wszystkim sobie poradzimy
Hannah Droga, każde jedzonko dla DT się przyda
Bardzo proszę o kciuki za Bąbla!!!