Kotyszki amyszki - Filip,Karmel i Gucio zapraszają

shira3 pisze:
amyszka pisze: Maja od soboty w Warszawie -czyli nadal w wiecznych rozjazdach ,co nam dostarcza często palpitacji ,bo jednak sama jeździ autem tak daleko ...
A dziś o 15 leci du Paryża i też jest w stresie bo nie lubi latać ...
No a tam niestety nie leci zwiedzać ,tylko szkolić żabojadów
Trzymajcie kciuki za Majkę żeby jej się tam powiodło i wróciła cała i zdrowa
Oj jak ja to znam.... Za szczęśliwą podróż i powrót Mój TŻ mówi, że naszą powinno się odrobaczyć to może przysiadłaby nieco na d...

Dzięki za zrozumienie i kciuki :1luvu:

Jesli leci uczyc Zabojadow po angielsku, to sie dziewczyna narobi :lol:

Zdecydowanie niekumaty narod, zwlaszcza jezykowo. A poza tym Paryz jest boski, mam nadzieje, ze znajdzie choc chwilke na spacerek

I niech korzysta poki mloda i niedzieciata, ot co!

Kciuki za powodzenie i szczesliwy powrot do mamuni :ok:

Chat pisze:Jesli leci uczyc Zabojadow po angielsku, to sie dziewczyna narobi Zdecydowanie niekumaty narod, zwlaszcza jezykowo. A poza tym Paryz jest boski, mam nadzieje, ze znajdzie choc chwilke na spacerek
I niech korzysta poki mloda i niedzieciata, ot co!

Kciuki za powodzenie i szczesliwy powrot do mamuni

Oczywiście że po angielsku :mrgreen:

Dzięki

Maja da radę zdolna dziewczynka jest :ok:

kciuki za pomyślne loty :ok:

To trzymam kciuki za bezpieczną podróż i szybki powrót :ok:

Też tak kiedyś jeżdżałam, az się zestarzałam i przestało mi się chcieć :oops:

I zmieniłam pracę na "stacjonarną" do 15.30 :mrgreen:

Dzięki cioteczki kochane :1luvu:

Wylot był o 15.40 :wink:

Tak na marginesie dodam że Majka też już by chciała gdzieś osiąść na stałe i mieć pracę od-do :wink:

Lubi tą pracę ,ale obowiązków coraz więcej ,a kasy nie i jeszcze okazało się że dojdą jakieś durne zmiany i dyżury w weekendy i wszystko za te same pieniądze :evil:

Tak więc większość luda tu w kraju złożyła wymówienia ,łącznie z Majką

Ale że nie jest wiśnia to chce skończyć te projekty co zaczęła w tym szkolenia we Francji i w Norwegii .Czy dotrwa do końca to się okaże ,bo wsparcia tu nie ma żadnego ,tylko wieczny opierdziel :twisted:

amyszka pisze:Dzięki cioteczki kochane Wylot był o 15.40

A to życzymy tyle samo startów co lądowań

shira3 pisze:
amyszka pisze:Dzięki cioteczki kochane Wylot był o 15.40

A to życzymy tyle samo startów co lądowań

amyszka pisze:
anita5 pisze:Amyszko, ja mam teraz takiego maluśkiego Karmelka, i trzeba mu imię wymyślić...

I dziękuję za bazarek, bardzo, bardzo, bardzo!

To super ,rozumiem że z imieniem masz kłopot z głowy
Nie mogę się doczekać żeby go zobaczyć