



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sasza925 pisze:...doszlam do wniosku, ze nie ma sensu czekac na ich ruch - zaatakuje pierwsza, niech sie nie ciesza ze na naiwna trafili.
zadzwonilam, dobitnie i spokojnie pwiedzialam ze: (mialam na kartce w punktach spisane, hehe)
- potrzebuje ich danych, gdyz chce na pismie zlozyc oswiadczenie do nich zaadresowane o wysokosci kosztow jakie ponioslam w wyniku koniecznego leczenia i specjalistycznego żywienia kotki.
- te koszty to 880 zlotych i z każdym dniem rosna - kotka nadal jest leczona i nadal je karme dla rekonwalescentow
- na oswiadczeniu podam nr konta, po odnotowaniu wplaty - kotka zostanie im przekazana
- chce przekazac im to oswiadczenie na komisariacie policji, bo chce zeby dzielniowy byl wtajemniczony od poczatku w cala sprawę
- rowniez na komisariacie - poprosze o pokazanie ksiażeczki zdrowia kotki, powiedzialam tez ze znajde rzeczoznawce, ktory oceni ile taki kot jest warty. I tu uwaga - pierwszy raz wtracila sie kobita, mowi, ile warty?? ile warty? to jest kot SYBERYJSKI, pani nie wie nawet jakie to drogie zwierzeta!!
(ja osobiscie przypuszczam ze stryjeczny dziadek kotki mogl byc tej rasy, cos kolo tego;)
to ja mowie, zeby w takim razie zamiast ksiazeczki, miala ze soba rodowod kota. ona mi na to, ze ona nie ma kotow na wystawy, bo na wystawach to sie koty męczą. no to ja jej na to, ze pomijajac to ze nie ma ona uprawnień do prowadzenia hodowli, to podatkow pewnie tez nie placi, i moim obowiazkiem jest powidomić o tej hodowli urząd skarbowy.
- no i prosze o podanie tych danych - imie nazwisko, adres - bo chce napisac to oswiadczenie o kosztach i jeszcze dzis sie z nia spotkac, to sa moje pieniadze wydane na jej kota i ona mi je ma zwrocic
baba jakos sie zacięła i zaczela motac, ze nazwiska to ona nie poda, bo mnie nie zna, i policja, po co od razu policja. no to jej przypomnialam ze przeciez wczoraj chciala przyjsc do mnie z policja zeby odebrac kota, ja jaestem otwarta na tę propozycję,
a ona uparciuszek jeden, ze nie, nie poda mi tych danych, a w ogole to nikt mnie nie prosil zebym leczyla kota, moge go wypuścić, bo ona za zadne leczenie placic nie bedzie. powiedzialal jej ze namawia mnie do porzucenie, co w polskim prawie jest karalne, i to samo chyba wlasnie sama robi.
coz, jesli bedzie mnie jednak jeszcze nagabywać, to powiem ze zrobilam dokladnie tak jak mi radzila - wypuscilam kotke..
sasza925 pisze:no ba, trudno myslec chłodno, jak kota ktos chce zabrac, nie wiadomo gdzie..
gdyby nie forum, to pewnie zapożyczylabym sie i w zębach im tę kasę przyniosłabyleby tylko nie chcieli kotki z powrotem. okazuje sie ze są inne metody na pseuduchow
![]()
koteczka nadal w trakcie leczenia, niestety razem z nią pochorowalo sie całe moje prywatne stado
Poker71 pisze:dziewczyna z Warszawy co adoptowala juz dwa koty z forum, chce teraz zostac DT, potrzebny kennel/klatka wystawowa
viewtopic.php?f=1&t=112871
warszawiacy do telefonow
Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1 i 242 gości