Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 20, 2010 21:42 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

kiche_wilczyca pisze:Aga, jesteś święta, naprawdę. Podziwiam Cię, jesteś dla mnie ideałem opiekuna.
Chylę czoła przed Tobą

Marta, a dzisiaj to za co te ukłony? 8O bo czytam, co napisałam i nie wiem... :roll:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 20, 2010 21:44 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

To tak ogólnie, czasami mnie tak chwyta :oops: Po prostu nie moge się nadziwić Twojemu poświęceniu, zbyt mało jest takich ludzi jak Ty :oops:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 20, 2010 21:49 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Wiesz, Marta, większość twierdzi, że mi odbiło na pk-cie Niki, a ja w niej widzę żywe stworzenie totalnie uzależnione ode mnie, a że do tego jest słodka, kochana, tym bardziej mięknie mi serce. Kryzysy mam, choć ostatnio nawet dobrze się trzymam (pewnie dzięki wsparciu na miau ;)), ale co mam in. robić, skoro wzięłam za Niki odpowiedzialność. To nie rzecz, kt. jak "się zepsuje" lub znudzi, może być odstawiona na śmietnik - ale komu ja to piszę ;) :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 20, 2010 21:59 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

szybenka pisze:Wiesz, Marta, większość twierdzi, że mi odbiło na pk-cie Niki,

No comment, takich mam ochotę udusić (baaaardzo delikatnie mówiąc)....

szybenka pisze:ale komu ja to piszę ;) :mrgreen:
:wink: :oops:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 20, 2010 22:51 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

kiche_wilczyca pisze:No comment, takich mam ochotę udusić (baaaardzo delikatnie mówiąc)....

To całe szczęście, że są daleko, poza Twoim zasięgiem - kryminał by groził ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto cze 22, 2010 10:25 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Wczoraj Nikunia miała wielką radość - dostała nową mokrą karmę weterynaryjną EUKANUBA Intestinal, którą zjadła z wieeeelką radością. No przy jedzeniu już dawno jej takiej szczęśliwej nie widziałam :) Wymiotów nie było, więc karma dobrze przyswajalna (zgodnie z etykietą ;) ). Oby tylko Księżniczce smak się nie znudził - będziemy dawać. Na wypróbowanie mam jeszcze drugą karmę, też mokrą - TROVET Highly Digestible Liverprotecting Diet, przeznaczoną też dla kotów z problemami wątroby i trzustki, o ile się nie mylę. W końcu jakieś urozmaicenie, bo Niki surowej wołowiny i gotowanego mięsa już nie chce - raz na kilka dni zje troszkę i zostają jej tylko chrupki, do których zachwyt też minął. A do michy wciąż zagląda. A za wędliną... oczy gubi :? Mleko też pije raz na kilka dni. Trudno mi wyczuć, na co akurat ma księżniczka ochotę... :? Jakoś sobie poradzimy. Może żołądek w końcu się przestanie wygłupiać i zacznie przyjmować wszystkie karmy.

Wczoraj Niki, po 1,5 m-cznej przerwie, znów wtuliła się we mnie jak małe dziecko (jak na zdjęciach ze str. 43) i spała... 8O dwie godz. Nie byłoby dziwne, ale to było o 21-23-ej :? czas jej harców. Miałam ciężki dzień (cały tydzień przede mną taki :evil: ), więc to był błogi odpoczynek. Wstałam, przeniosłam się do łóżka, a panna... Gdzie idziesz? Trzeba się bawić :) No i harcowała, a jakże, nawet po mnie na łóżku. Na podłodze bawiła się najgłośniejszymi rzeczami, coś nawet przesuwała. Skakała po fotelach i z kanapy. Urządzała polowania (nie mam pojęcia na co). I wszystkiemu towarzyszyły odgłosy zadowolenia - czyli była szczęśliwa (piękne są te chwile :1luvu: ). Sąsiedzi ze skargą nie przyszli, więc może źle nie było ;) Ja zmęczona nie miałam siły reagować w żaden sposób. Nawet nie wiem jak długo trwały jej szaleństwa.

Przegląd uszu wczoraj był i wszystko jest ok. Jeszcze 3 dni smarowania wewnątrz maścią i dajemy pannie spokój, czyli ŻADNYCH zabiegów :dance: no, poza pastą odkłaczająca, niestety. A i jeszcze tabletka na robale, ale to w następnym tyg. I krew na powtórkę testu...
Będzie dobrze! Już jest :) i oby tak dalej :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto cze 22, 2010 10:53 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Przyszła Cię pocieszyć, ukoić po ciężkim dniu :) Ty jej pomagasz jak możesz i ona tez się stara :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 22, 2010 11:06 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

kiche_wilczyca pisze:Przyszła Cię pocieszyć, ukoić po ciężkim dniu :) Ty jej pomagasz jak możesz i ona tez się stara :)

To będzie musiała robić to codziennie, bo ten tydzień to koszmar... :wink:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto cze 22, 2010 11:13 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

nie martw się, oby kolejny nie był gorszy ;)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 22, 2010 20:27 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

:) :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 22, 2010 20:42 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

za takie czułości to warto się i w pracy wymęczyć i czasem posmucić. Takie chwile wszystko wynagradzają! zazdroszczę jak nie wiem co i ogromnie ogromnie się cieszę!
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 23, 2010 3:56 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Aga,cieszę się z tych chwil radości,cieszę się z każdego dnia,kiedy Niki nie wymiotuje!
Podczytuję cały czas i trzymam ogromne kciuki za minusa!!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro cze 23, 2010 10:30 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Fajnie, że jesteście z nami :1luvu:

Wczoraj też było mizianko, ale krótsze i później, bo nie miałam czasu. Niki wyciągnęła się na całą swoją długość (tym razem ogonkiem w moją str.), a potem spała ok. pół godz. z kołami do góry, wciąż głaskana. Och, to było takie słodkie. Ale potem :( wstała i zwymiotowała... kłak był mały, ale zbity. Nie wiem czy to on był powodem... (tak co 3 dni wymioty z powodu kłaków? pastę daję, ale pewnie za rzadko, wczoraj wciągu dnia tez dałam).

W nocy znów szaleństwa. Nad ranem (ok 3-ciej) nie wytrzymałam ;) Poszłam dać szalonej, ale głodnej (po wymiotach michy były schowane) kiciuni gotowanego indyka. Oj smakowało :) ...i uspokoiło się. Po wczesnym śniadanku (albo kolacji z wielkim poślizgiem) kiciunia umyła się i poszła spać :D
Rano też były szalone miziaki. Normalnie mam żywą przytulankę. Choć może nie do końca, ale popracuję jeszcze nad tym ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro cze 23, 2010 10:48 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

dołączam do zachwytów kiche_wilczycy - Szybeńko :1luvu:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro cze 23, 2010 12:43 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Dzięki Sis :oops:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości