Arni - ma wymarzony Dom! [*]

[ciotka59]

Nie płacz cioteczko! Będzie szczęśliwy , stara ciotka Ci to mówi .

[magdaradek]

no szykuję Małego. muszę jeszcze znaleźć piłeczkę, którą gdzieś zapodział. a przed 13-tą zbieramy manatki i wio gnojka do nowego domku...
mam nadzieję, że będzie szczęśliwy.

no i jak? no i jak?

[Ciepła]

ojej..
gnojec znalazl domek
atła tak sie ciesze

[atla]

no to wróciłam. bez gnojca... dopiero teraz, bo po przekazaniu pojechałam się pocieszać (nie bardzo mi to wyszło). z pięć kilo mi przybędzie po tej pizzy i lodach, a i tak nie jest lepiej. dobrze, że Pan sympatyczny, Syn Pana również. będą dbać o szczyla. rezydentka jednak nie zaliczała się do grona zadowolonych. przynieśli jej jakiegoś smroda, bezczelny wyżarł jej z misek zwiedził całą chałupę i w ogóle czuł się jak u siebie. obsyczany nic sobie z tego nie zrobił...
podpisaliśmy umowę, pogadaliśmy jeszcze chwilkę, wyślimtałam gnojka ostatni raz na pożeganie i pojechałam. po jakiejś godzinie był telefon, szanowny TŻ stwierdził, że jeśli rezydentka bije małego, to niech go Pan oddaje i po problemie... (a mówi, że nie tęskni). a chodziło tylko o to, że rezydentka (prawie 14-letnia, sterylizowana Pani Na Włościach, żywiona Royalem Sterilised) się obraziła na całego, legła na kanapie i nie dała się dotknąć. bardzo zuazua kota. i Pan pytał czy ich sobie przedstawiać, czy zostawić w spokoju. powiedziałam, że najlepiej dać im się samym dogadać, a gdyby było ciężko, Małego odizolować na jakiś czas w łazience.
no więc Kleofas został na "nowych śmieciach"...
bądź szczęśliwy, mój promyczku kochany!
pusto i cicho teraz w domu...

całe szczęście mam obiecane fotki od czasu do czasu, więc będę wiedzieć co u smarkacza słychać. no i jak się stęsknię, to mogę wpadać, byle uprzedzić z godzinę wcześniej... ale nie będę Młodemu w głowie mieszać. niech sobie będzie z nowymi Dużymi i już

ale i tak mi smutno bez niego...

[Ciepła]

atła wiem co przezywasz mialam to samo po moich gnojcach i nadal tesknie..
ciesze sie,ze tak zgrabnie to poszlo
a koty sie musza dogadac..
moje ponad tydzien syczaly na maluchy..

[atla]

no to trqaz trzeba jeszcze tylko Arniemu plecaczek spakować! niech idzie w świat chłopak!
no gdzie ten domek dla takiego słodziaka????

[Georg-inia]

całe szczęście mam obiecane fotki od czasu do czasu, więc będę wiedzieć co u smarkacza słychać. no i jak się stęsknię, to mogę wpadać, byle uprzedzić z godzinę wcześniej... ale nie będę Młodemu w głowie mieszać. niech sobie będzie z nowymi Dużymi i już

a masz nadzieję, że on Cię będzie pamiętał? taaaa tydzień po oddaniu Malutka zwizytowałam Renatę. Na mój widok kot wlazł za łóżko i przesiedział tam całą moją wizytę. A mieszkał u nas 4 miesiące...

[magdaradek]

atla gratuluję pierwszej adopcji
bądź kotku szczęśliwy w nowym domku

[WarKotka]

całe szczęście mam obiecane fotki od czasu do czasu, więc będę wiedzieć co u smarkacza słychać. no i jak się stęsknię, to mogę wpadać, byle uprzedzić z godzinę wcześniej... ale nie będę Młodemu w głowie mieszać. niech sobie będzie z nowymi Dużymi i już

a masz nadzieję, że on Cię będzie pamiętał? taaaa tydzień po oddaniu Malutka zwizytowałam Renatę. Na mój widok kot wlazł za łóżko i przesiedział tam całą moją wizytę. A mieszkał u nas 4 miesiące...

Może bał się, że bedziesz chciała go zabrać z powrotem

[atla]

Madziu! a o Arniego ktoś dzwonił?
wczoraj wieczorem, kiedy już gnojek był na swoim, miałam mail'a w sprawie szczylka...

rany, jak ja tęsknię za tym tupotem łapek...

[magdaradek]

jestem w trakcie rozmów z jednym Panem, ale nie wiem czy coś z tego będzie. W razie czego przekierowuj do mnie.

[WarKotka]

Madziu! a o Arniego ktoś dzwonił?
wczoraj wieczorem, kiedy już gnojek był na swoim, miałam mail'a w sprawie szczylka...

rany, jak ja tęsknię za tym tupotem łapek...

No cóż, Ewa, w schronie jest pełno taki malutkich łapek co może tak tupotać fajnie.....

[atla]

wiem, Marta, ale nie wiem kiedy (czy kiedykolwiek) będę mogła wziąć tymczasa... TŻ zrobił szlaban i postawił ultimatum. Kleofas nie był uciążliwym domownikiem, ale...
doooooopa blada...
już się napalałam na Opalinkę... ale szybko mi TŻ z głowy wybił...

[WarKotka]

szkoda

[atla]

ale muszę pochwalić moją Basię! była ze mną na "przekazaniu" i zachowała się wzorowo! żadnej histerii, żadnych łez, krótkie ślimtanko na pożegnanie i już (a przecież wolałaby go zostawić u nas, tęskni bardzo).
za to Kasia co i rusz pyta "gdzie jest Klełofas?"... smutno jej, bo się nie może już z nim pobawić...

szkoda

no! szkoda