


Ksiądz ogłosił to w czasie mszy i dwa po mszy znalazły domy (oby dobre!!!). Trzy wylądowały u mnie. Mają ok. 2 miesięcy, są śliczne, czyściutkie, oswojone, wyglądają na zdrowe, nic - tylko brać i kochać. Po prostu kotki domowe. Wszystkie trzy to najprawdopodobniej koteczki. Są bardziej zmęczone, niż głodne, od południa cały czas śpią.
Szukam pilnie DT. Mnie prawie wcale nie ma w domu, często wyjeżdżam, w domu mam trzy koty własne i chorego męża - nie mogę mu dodatkowo zostawiać trzech maluchów.
Tak tak - wszystko wiem - wszyscy zakoceni do granic możliwości, a okres urlopowy tuż tuż i z adopcjami ciężko. Ale może jakaś dobra dusza się znajdzie...
Koteczki otrzymały robocze imiona: Bajeczka, Borówka i Bakalia
Edit: Bajeczka okazała się chłopakiem; tak więc mamy Cynamona
To ten, który leży na parapecie.
Podsumowując: Borówka, Bakalia i Cynamon.
Cynamon chyba będzie miał dom

22.07.2010 Bakalia pojechała do nowego domku do Słupska.






Więcej zdjęć:
http://picasaweb.google.com/maja.ziemlanska/Koty02#