Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i my

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 20, 2010 10:04 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Dzień dobry :)
Pozwolimy sobie podczytywać wąteczek, jeśli można :) Koty piękne, jesteśmy ciekawi, jak dalej będzie kwitła przyjaźń :)
Pozdrawiamy
Sihaja i Kotki Trzy :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie cze 20, 2010 10:28 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Witamy, witamy :) Bardzo nam miło, że ktoś czasem zajrzy :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 20, 2010 10:33 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Ciekawe imię - Furkot :) Z tego, co czytam, musi być z tym podobny do Joachima. Ten, gdy był mały, to nawet śpiąc mruczał :) Teraz to nie mruczy przez sen, ale przerwy robi niezwykle rzadko :) I to tak, że w całym mieszkaniu słychać (może dlatego, że nieduże). Koleżanka kiedyś mnie zapytała: dlaczego on tak cały czas mruczy? Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, dla mnie stało się to takie oczywiste.... :lol: :lol: :lol:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon cze 21, 2010 8:26 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Uzupełniam wątek, bo Poker71 krzyczy na mnie..... niedobra!

Tak naprawdę u nas nic się nie dzieje, chłopaki ciągle na tym samym fotelu, więc zdjęć nowych nie mam. Jedyna nowość to tasiemiec, już zgłupiałam, bo żadnych efektów leczenia nie widzę, ani górą ani dołem..... naczytałam się, ze niby wcale nie muszę widzieć, ale jakaś jestem zawiedziona......

Jutro się szczepimy, za 3 tygodnie znowu się odrobaczamy.

Wpadki Szczyla ustały, póki co, jestem zadowolona.

Jednym słowem pełnia szczęścia, święty spokój, tak jak to z kotami być powinno. Wyciszyłam się też trochę dzięki nim..... taka terapia bez recepty na skołatane nerwy.

Żeby za dobrze nie było..... czekam na tymczasy ;)

Sihaja pisze:Ciekawe imię - Furkot :) Z tego, co czytam, musi być z tym podobny do Joachima. Ten, gdy był mały, to nawet śpiąc mruczał :) Teraz to nie mruczy przez sen, ale przerwy robi niezwykle rzadko :) I to tak, że w całym mieszkaniu słychać (może dlatego, że nieduże). Koleżanka kiedyś mnie zapytała: dlaczego on tak cały czas mruczy? Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, dla mnie stało się to takie oczywiste.... :lol: :lol: :lol:


Ten Furkot to pierwsze co przyszło mi do głowy, rzeczywiście traktor niebywały :1luvu:
Swoją drogą ciekawe pytanie: czemu on tak mruczy :) Koleżanka niezakocona, rozumiem ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 8:30 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

spinca Ty specjalnie piszesz, że nie widzisz tasiemca, bo chcesz go tylko i wyłącznie dla siebie :evil:
Pamiętaj, że czuwam :wink:
Już tymczasy 8O Kobieto, ale masz tempo.
I wstaw kilka fotek, żebym mogła Marcinowi pokazać urośniętego, zadowolonego Szczyla i prześlicznego Furkota :)
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon cze 21, 2010 8:35 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Tasiemca współczuję. Obaj mają?
A Szczylowi gratuluję :piwa: (choć on chyba za młody na piwo :wink: )
Furkot to fajne imię!

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4863
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon cze 21, 2010 8:43 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

kasiakom pisze:spinca Ty specjalnie piszesz, że nie widzisz tasiemca, bo chcesz go tylko i wyłącznie dla siebie :evil:
Pamiętaj, że czuwam :wink:
Już tymczasy 8O Kobieto, ale masz tempo.
I wstaw kilka fotek, żebym mogła Marcinowi pokazać urośniętego, zadowolonego Szczyla i prześlicznego Furkota :)


No właśnie się waham, może poza psami i kotami kocham tez tasiemce..... a jak ładne wyjdzie? I będę musiała oddać? A Ty to lepsza? Dla mnie, dla mnie..... możemy się podzielić, z tego co ja się na tasiemcach znam to pół Polski możemy obdarować......

Obfocę Ci to małe g..... chyba już nie takie małe, coś mi się wydaje. Jak nadążę za nim, przecież to wściekłe jakieś jest. A zadziora! Ogon ciągle w górze, skacze bokiem, straszy nas..... w stresie żyjemy ;)

Tymczasy...... http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=112871 no sama zobacz :( też byś wzięła.....

...... bo ładne! Dla Ciebie by się nadawały, estetko !
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 8:47 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

ptaszydło pisze:Tasiemca współczuję. Obaj mają?
A Szczylowi gratuluję :piwa: (choć on chyba za młody na piwo :wink: )
Furkot to fajne imię!


A tego czy obaj to nawet najstarsi Rzymianie nie wiedzą...... obaj odrobaczeni, ale czy na wszelki wypadek czy po zajrzeniu głęboko w..... oczy wetka uznała, że obaj, nie wiem, nie znam się.

Szczyl na trzeźwo jest już nie do zniesienia, a co dopiero po piwie 8O

A Furkotek cały fajny :1luvu: Słonko moje kochane
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 8:59 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Tymczasy piękne! Będę mocno trzymać kciuki, żeby się szybko przełamały i zaufały :ok:

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4863
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon cze 21, 2010 9:01 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Czy można spytać co dostały na tasiemca?

U nas tabletkami ani pastami nie udało się pozbyć tego.
Skuteczny był Anipracit w zastrzykach
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6641
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon cze 21, 2010 9:26 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Dostały Milbemax.

W ogóle jakieś to dziwne, większości objawów o których czytałam moje koty nie miały i nie mają, ale wetka w transporterze znalazła białe coś (za małe w stosunku do tego o czym wy piszecie na forum) i od razu powiedziała tasiemiec..... Ale ja ani na posłaniu ani nigdzie nie znajduję "ziarenek ryżu", o kupach nie wspomnę, czyste!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 21, 2010 9:33 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

spinca porządne odrobaczenie pod okiem weta na pewno im nie zaszkodzi, będziesz miała pewność, że wszystkie paskudztwa wybite :mrgreen:
Tymczasiki prześliczne. Już czekam aż napiszesz, że mruczą :piwa: Wiem, wiem, jeszcze nie są u Ciebie :D
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon cze 21, 2010 9:46 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Większość preparatów odrobaczających koty działa też na tasiemca, więc można potraktować to odrobaczenie jako rutynowe. Cestal, który wcześniej dostał u mnie Furkot również tłucze tasiemca. Faktem jest, że tasiemce wcale nie dają się tak łatwo wytłuc. Sama miałam okazję tylko u jednej kotki zobaczyć wydalonego po odrobaczeniu tasiemca i był to nawet tasiemiec uzbrojony. U kilku innych kotów widziałam wychodzące z odbytu człony, ale nawet po wielokrotnym odrobaczeniu tasiemca w kupie czy wymiocinach nie znalazłam i nie mogę mieć pewności, że te koty pozbyły się pasożyta.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 21, 2010 9:46 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

Oko weta też ważne.
Ale jeśli to tasiemiec to te człony to jedna sprawa, najważniejsze aby wyszła ta część najważniejsza, jak wyjdzie to napewno zauważysz , wygląd niezbyt przyjemny.
:ok:
Wrazenia niezapomniane.
Oby nie wyszedł jak będziesz w trakcie obiadu.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6641
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon cze 21, 2010 9:52 Re: Początek pięknej historii..... Furkot, Szczyl i my

A jeśli się nie doczekam tego cudu narodzin, to może zrobić badanie kału....... wolałabym wiedzieć na 100%, bo ja z tych, co zniosą wszystko poza robactwem.... no, wstyd, ale niektórzy mają takie fobie :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Marmotka, Wojtek i 36 gości