Cieszę się, że Glusio ma się lepiej
Ja w końcu musiałam pojechać na działkę - trawa urosła masakrycznie

Przez ostatni czas nie jeździłam no bo Totek i antybiotyk

Na szczęście znajomi w ten weckend siedzieli w domu - to przyjechali w sobotę wieczorkiem i dzisiaj rano i Totkowi jedzonko z antybiotykiem podali. I co z tego
Podobno dzisiaj rano miska z jedzonkiem była pusta - ale jak ja wróciłam to poranna miska z antybiotykiem była praktycznie nie ruszona

No to natychmiast zmieniłam miskę i nowy antybiotyk dałam

I telefon do wet, co mam z tym fantem zrobić. Przecież nie będę antybiotku podawała o 2 w nocy

Mam zgodę na skrócenie terminu podawania antybiotyku
