ale są też i miłe wiadomości - oczywiście mamy już chętnych na Szymona2

właśnie Sinea poinformowała, że jest chory i nie jest na razie do adopcji, powiedzieli, że poczekają.
zdrowe maluchy są baaaaardzo żywe i wesołe. nie chcą siedzieć w pokoju tymczasowym, wydzierają się pod drzwiami i jak tylko je otworze to uciekają. bawią się z naszymi kotami. są coraz ufniejsze, podchodzą, oglądają nas z zaciekawieniem, jak są zaspane to mruczenie a pieszczochy odchodzą na całego! wszystko można wtedy z nimi robić
Julka niestety daje się ssać prawie wszystkim gnojkom

przez te wszystkie smutne historie cały czas zapominamy zapytać wetek co zrobić, żeby zakończyć jej męczarnię.
po za ssaniem atakuje koty gdy tylko zbyt agresywnie bawią się z jej dziećmi

to takie wesołe chwile które dają energię na dalszą walkę z chorobami maluchów.
w tej sytuacji oczywiste staje się, że poszukiwanie DT jest odwołane. zamana miejsca może baaardzo zaszkodzić.