Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze:Przedstawić wszystkie rachunki za leczenie, sterylizację etc. Wyliczyć koszt utrzymania kota przez czas od znalezienia (jedzenie, żwirek).
W schronisku koty są zawsze kastrowane (przynajmniej tak powinno być).
edit - chodzi o tę czarną kotkę półdługowłosą? He he, zdjęcia to nie dowód, czarnych kotów jest dużo. A książeczkę zdrowia kotki ta baba ma? Jakikolwiek dokument łączący ją z kotem?
Jana pisze:edit - chodzi o tę czarną kotkę półdługowłosą? He he, zdjęcia to nie dowód, czarnych kotów jest dużo. A książeczkę zdrowia kotki ta baba ma? Jakikolwiek dokument łączący ją z kotem?
vega013 pisze:Jana pisze:edit - chodzi o tę czarną kotkę półdługowłosą? He he, zdjęcia to nie dowód, czarnych kotów jest dużo. A książeczkę zdrowia kotki ta baba ma? Jakikolwiek dokument łączący ją z kotem?
Książeczka zdrowia też nie musi być dowodem. Jak babsko udowodni, że to książeczka zdrowia akurat tej koty?
dorcia44 pisze:DZIĘKUJĘ .
sasza lekko zastraszona osiłkami i gębą baby i wcale się nie dziwię ,kotki absolutnie nie chcemy oddać ,a kwota która pani podała jako wykup kota uważam za chęć wyłudzenia![]()
czy ma prawo przyjśc z policją i żądać oddania kota?
dorcia44 pisze:DZIĘKUJĘ .
sasza lekko zastraszona osiłkami i gębą baby i wcale się nie dziwię ,kotki absolutnie nie chcemy oddać ,a kwota która pani podała jako wykup kota uważam za chęć wyłudzenia![]()
czy ma prawo przyjśc z policją i żądać oddania kota?
vega013 pisze:ciach
Hmmm... a może by tak kotka zmieniła miejsce pobytu (przynajmniej na jakiś czas)? Wtedy spokojnie można stwierdzić, że... uciekła.
sasza925 pisze:dziekuje Wam za rady!!! i Dorci za zalozenie wątku!
bylam i jestem przerazona; nie moge oddac im kici!
od znalezienia kota minąl niecaly miesiac, czy ktos wie moze ile czasu ma wlasciciel na 'odzyskanie' zwierzecia?
musze dobrze przygotowac sie do jutrzejszego spotkania, to czego teraz obawiam sie to:
- baba prowadzi (tak mi sie wydaje) "hodowle", wprost mi nie powiedziala, ale tak jakos to wyczuwam po tym jak mowila o tym rozmnazaniu, kociakach, sterylizacji. moze miec ksiazeczkę. jaka by baba nie byla, to jedno jest na plus - kotka nie byla źle traktowana, bita, jest proludzka, co swiadczy, ze jakos sie ną opiekowali. i moze miec ksiazeczkę.
- przedstawią swiadkow - ze kicia jest ich
- niestety kotka jest dosyc charakterystyczna - bialy pędzlek na ogonie, mordka. ja po obejrzeniu zdjec od razu wiedzialam ze to ona.
- do tej pory 'poszlo' na kotke: 120 sterylizacja, jakies 300 - 350 jedzenie, leczenie nadzerek - 65 (do tej pory, jestesmy w trakcie). boje sie tego, ze pojde do nich z pelnym wyliczeniem, a oni np wylożą kasę i bede musiala oddac kicię. i co wtedy? juz raz - wparku - troche zablefowalam, i powiedzialam ze nie ma problemu, kicia jest chora i moge im ją oddac. spodziewalam sie, ze zrezygnują. niestety po prostu skierowalismy sie w strone mojej kamienicy, i musialam na pczekaniu cos wymyslac, ze moze jednak jeszcze jedna wizyta u mojego weta, i ze umowimy sie jutro - czy kupuje od nich kotkę, czy oddaję..
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 264 gości