Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Chlapke na muchy wzielam w reke i Ci tylek spieram! Boje sie przed wyjazdem zaczynac taka radykalna diete, bo jednak mam przeszlo 600 km na raz przed soba. Jak bym zaslabla, to nie chce sie w szpitalu znalesc. Ale potem ruszam. Ryz juz kupilam, do tego ten proszek, odwadniajace ziola i jazda. Toc cholera (dzieci niech uszy zatkaja), jestem dosc stara, zeby nad soba panowac!

Mnie wszystko boli, a ty jeszcze mi sprzętem do łapania much dołożyłaś :roll:

Nieładnie! :roll:

Faktycznie jeśli planujesz długą trasę, to nie ma co ryzykować. Tym bardziej, że różne efekty uboczne mogą nie być miłe podczas rozmowy o pracę :wink:

Najtrudniej jest się za siebie zabrać, a jak się zaczyna widzieć efekty, to jakoś samo idzie dalej

Uwielbiam to uczucie, ktore mialam, jak duzo schudlam. Jednak 43 Kilo to bylo jak jakis czlowiek. Moja Mama mi wtedy zrobila torby dwie z tym ciezarem i mialam po schodach isc. Nawet przez kuchnie nie przeszlam, bo padlam. Jaka ja sie lekka czulam... A teraz, stres i to wszystko i 20 kilosow z powrotem... Nienawidze sie za to, ale musze to wlasnie uczucie sie pozbyc, zeby dac rade znowu schudnac i tym razem nie wpasc w powrot. Jak mozesz Mmk i maz za Toba stoi w tej sprawie, to rob dajel w miejszym tempie. Stwierdzilam, ze szybkie sukcesy sa bardzo fajne, ale te wolne dluzej zostaja.

Ta klapka w drodze sie zlamala, tak ze bol Ci zaraz przejdzie. :mrgreen:

A mam taki suuuuuuuper olejek do masowania. Moze Ci kiedys go dam, bo chwile takie inne by byly pachnace. :mrgreen:

Myślisz, że ten ból to z braku witaminy C? Aż tak bym się pozbyła witamin przez 4dni? :roll:

Myślałam, że to efekt oczyszczania z toksyn :roll:

Kurację zaczęłam, żeby się oczyścić. Wiedziałam, że coś prz tym schudnę, ale to miał być efekt uboczny i nie spodziewałam się, że to będzie tak dużo i tak szybko! Do mojej wymarzonej wagi zostały mi na dzień dzisiejszy 3 kg (jak by się udało 6 to też bym nie narzekała :twisted:

). Niby to mało, już jestem w połowie, ale dotąd wydawało mi się, że nie dam rady. Próbowałam już wcześniej zrzucić, ale waga nawet nie drgnęła. Teraz mam nadzieję, że pociągnę jeszcze te 3 kg. Mam mniejszy apetyt, więc powinno się udać, dodatkowo będę więcej ćwiczyć! Mąż mnie niby wspiera, ale on lubi podjadać, niekoniecznie zdrowe rzeczy i o dziwnych godzinach, więc bardzo kusi :roll:

Czytałam gdzieś, ze po dietach oczyszczających, jeśli nie rozpycha się na nowo żołądka i nie objada słodyczami, nie ma efektu jo-jo. Nie wiem z czego to wynika, bo teoretycznie "szybko poszło, to szybko wróci" :wink:

Powodzenia Secret! Stres jest straszny, wiem to po sobie, ale trzeba działać! Saytsfakcja z tego jest ogromna, co na pewno wiesz. Dasz radę!

Musze dac, bo mi sie odechciewa w tej pogodzie sie poruszac. Dzis rezygnuje nawet z teningu, bo nie moge oczu otwartych trzymac, taka zmeczona jestem. Przez to, ze szefa nie ma, musimy wszystko potrojnie robic i jeszcze jego brata za raczke prowadzic. Padam doslowinie. A moja trenerka i tak mowi, ze w takim razie nie ma sensu, bo trening by byl na nic.
Pojade odebrac moje zamowione rzeczy, bo wczoraj wieczorem przyszly i sie cieszyc dniem.

Ryz i woda... Co mam wiecej powiedziec. Odwadnia, wyczyszcza i plucze. Ale cialo strasznie szybko gubi te potrzebne rzeczy. Dlatego przy sporcie trzeba pic duzo tych rzeczy "specjalnych" i tak uzupelniac tkanki ciala z brakow i solnych i tych innych, co nie wiem jak sie po polsku nazywaja. Efekt jest tez taki, jak tylko mieso jesz. Ma owszem witaminy, ale nie ma takich innych, ktore sa w warzywach i owocach. Zoladek sie naprawde nie rozpycha, jak sie uwaza. Ale pozwol sobie raz na smakolyki i jestes znowu w "kole". U mnie zaczelo sie tak, ze pozwolilam sobie i sie przeleklam, jak tylko troszke przytylam. Wtedy myslalam "Ach tam, ja wiem, jak idzie znowu schudnac." i pozwolilam sobie czesciej. Nic dobrego przy tym nie wychodzi, ale rozum do glowy znowu nabralam.

No ale 4 dni to chyba trochę za szybko, żeby wszystko wypłukać :roll:

Jak się do tego mają prawdziwe głodówki zalecane przez medycynę azjatycką? Chyba, że różnica bierze się z przygotowania do głodówki, które zajmuje około 2 tygodni, a ja zaczęłam tak po prostu, bez przygotowania...
Znalazłam informację, że bóle mięśni mogą się brać z zaburzenia flory bakteryjnej układu pokarmowego, tylko jakoś nie umiem tego powiązać :roll:

Być może (prawdopodobnie) florę bakteryjną takie diety zaburzają, ale co mają do tego bóle mięśni :roll:

Najgorzej jest zacząć źle jeść, albo się zaniedbać w ćwiczeniach. Wrócić do dobrych nawyków jest zawsze trudniej niż z nich zrezygnować :wink:

Brak bialka kotus. Muskuly potrzebuja do pracy bialko. A tego nie jadlas. W mojej diecie bylo bardzo warzne, zebym jadla co dziennie conajmniej 300 - 500 g twarogu (zalezy od wagi ciala wstepnego), albo jajka gotowane bez zoltka. Jak masz rozwolnienie straszne, tez bardzo szybko cialo sie wyplukuje z duzo rzeczy.

Spadam i sie odezwe pozniej. :-)

Możliwe

Zwiększyłam porcję tahini, więc trochę białka dziś będzie :wink:

Pójdę zaraz na ryneczek, może uda mi się bób kupić, albo coś z fasoli zrobię...
Twaróg podobno odchudza. Nie pamiętam tylko dlaczego :roll:

Lecę na zakupy!
Wieczorkiem postaram się nowe fotki powklejać, bo następny weekend ju się zbliża, a jeszcze zdjęć z poprzedniego nie zgrałam z aparatu :wink:

mmk, niezmiennie podziwiam, ale też troszkę się o Ciebie obawiam. Sprawdziłaś, że to jest bezpieczne dla zdrowia i życia ?
I czy po prostu witamin wziąć nie możesz ?

Ale 2,5 kilo mniej to juz luxniej w pasie :1luvu:

W tak szybkim tempie to tylko woda zeszła...Jak przestaje się przechodzi na delikatną dietę (gotowane mięsa, dużo ryb,żadnych wędlin, pieczywo tylko ciemne, warzywa na parze) i wtedy nie wolno nic solić tylko doprawiać przyprawkami do smaku to tez waga leci w dół. Raz w życiu byłam na diecie..3 dnia nie wytrzymałam bo nie miałam siły!

mmk- a ten ryż jadasz na ciepło czy zimno?

psiama pisze:mmk, niezmiennie podziwiam, ale też troszkę się o Ciebie obawiam. Sprawdziłaś, że to jest bezpieczne dla zdrowia i życia ?
I czy po prostu witamin wziąć nie możesz ?

Nie ma się czego obawiać! To jest bezpieczne, a na dodatek zalecane! Monodiety oczyszczające są wskazane i każdy powinien od czasu do czasu je zrobić. Dietuję się razem z mamą, dla której jest to zalecenie "lekarza" medycyny chińskiej, do którego mamy pełne zaufanie. Nie jest to proste, ale to co dobre rzadko bywa proste :wink:

Wszystkie objawy, które miałam świadczyły o tym, że organizm się oczyszcza. W środę miałam problem z wątrobą (miałam kiedyś objawy, że wątroba nie działa mi prawidłowo, ale badania i lekarze to wykluczyli :roll:

), pomógł zwykły termofor (wątroba lubi ciepło) i już jest dobrze! Na wszelki wypadek biorę teraz ziołowe tabletki wspomagające wątrobę. Monodieta ryżowa normalizuje pracę wątroby i to głównie dlatego zdecydowałam się akurat na tą dietę. Dawno nie czułam się tak dobrze! Po powrocie z pracy zwykle miałam ochotę iść spać, a teraz mam siłę i chęci, żeby góry przenosić :wink:

Tylko bolące mięśnie mnie powstrzymują :roll:

Dowiedziałam się, że ten ból to jednak efekt oczyszczania - to jest dobra wiadomość, i że może potrwać nawet tydzień - to już zła wiadomość :roll:

Wszystko zależy od stopnia zatrucia organizmu :roll:

Asia_Siunia, tak, to pewnie głównie woda, ale po tym co widzę, na pewno nie tylko woda. Bardzo nielubiana skórka zniknęła prawie całkowicie

Wiem, że ten stan trzeba utrzymać i że nie mogę zacząć teraz jeść rzeczy "kalorycznych". Nie lubię diet, nie mam do tego cierpliwości i silnej woli, to co zrobiłam miało na celu oczyszczenie.
Ryż starałam się jeść ciepły, ale nie zawsze było to możliwe. Woda do picia też musi być ciepła. Organizm jest już mocno ochłodzony przez brak wartości odżywczych, nie można go dodatkowo wystudzać pokarmem. Tym bardziej, że wątroba lubi ciepło :wink:

Za chwilę przygotuję zdjęcia

Na początek Kuba

Taaaaki jestem powyginany!

Skośnooki? :roll:

Zasłużony odpoczynek :wink:

Rosen

Udaje aniołka
Obrazek

Ale siedzi w nim dzika bestia :twisted:

Taki jestem piękny :1luvu:

Dumny kotek naszafkowy podsufitowy :wink:

Gratis
Polowanie na robaczka
Obrazek

Wygląda na to, że muszę zrobić więcej zdjęć Kubie :roll:

Kuba jest trudniejszym modelem bo nie potrafi siedzieć spokojnie.
Rosen pozdrawia wszystkie Ciocie ocierając się o monitor z załączonym głośnym traktorkiem

Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Kto przegląda forum