Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

Dosłownie.. U nas na podwórku jeszcze żadnego nie widziałam.. Ale na forum roi się od maluszków..
Nie widziałam też już dawno tego kota, którego dokarmiałam zimą.. :cry:

Właśnie sobie uświadomiłam, że FurKotka to imię głównie forumowe, używane w naturze tylko od czasu do czasu. Realnie kocisko ma kilka imion. Np. Koć. Ale kiedy trzeba ją zawołać to woła się gł. Balbina - czyli imieniem nadanym jej przez pierwszą opiekunkę, na które w miarę reaguje (jak ma ochotę oczywiście) i które ma w książeczce zdrowia. Jednak forumowo zostanie FurKotką!

Kot mi się rozwydrzył :evil:

Mięsko z miski jest be ale to samo mięsko z ręki już cacy...
Zimą to mogło czekać aż kocisko się przekona, a teraz po kwadransie musiałabym wywalać. A nie chcę jej przestawiać wyłącznie na suche. Zaczęłam ją karmić w nocy, bo jest trochę chłodniej ale jak znowu przyjdą upały to :roll:

Miłości pragnie! Z rączki to tak miło :mrgreen:

Pewnie! A najlepiej jak się złapie za sam koniec i macha w powietrzu - można polować i wtedy to dopiero smakuje. Tylko Margo patrzy ze zgrozą jak się kocisko bawi jedzeniem... ona to połyka w locie i patrzy czy coś jeszcze się nie trafi.

A ostatnio FurKotka wyleciała na balkon ze zjeżonym ogonem złapała coś w zęby i zaczęła "trzepać" głową na goki. O mało zawału nie dostałam, bo byłam przekonana, że dorwała jakąś sikorkę. Tymczasem zanim zdążyłam zainterweniować wypuściła swoją zdobycz - listek, który wiatr toczył po balkonie...

FurKotek ogrodowy - pozycja bojowa:

Obrazek

Faktycznie, jak pies myśliwski :ryk:

ptaszydło pisze:FurKotek ogrodowy - pozycja bojowa:

Piękna pozycja! "nie podskakuj"

Bo ona się przecież z psem wychowuje

Jeszcze tylko przednią łapkę musi się nauczyć podnosić i szczekać. Choć w sumie przy "wystawianiu zwierza" się chyba nie szczeka - nie wiem, zielona w te klocki jestem.
A jak Margo idzie pić wodę to kocisko też leci do miski (psiej) i się wpycha obok. Kocią miskę z wodą już dawno zlikwidowałam, bo nigdy nie była używana (widać psia - duża lepsza).

W radiu powiedzieli, że dziś zaczyna się astronomiczne lato. Wyglądamy przez okno i co? Deszcz... szaro, buro i ponuro

Obrazek

Na pocieszenie zwierzaki dostały wołowinkę.

A w tych oczkach tęskonta za słoneczkiem..

Trafiłam w końcu na wątek Furkota

Jakieś te Furkoty piękne takie...... Zostanę chętnie na dłużej, a co! Pozdrawiamy pięknie

ptaszydło pisze: Wyglądamy przez okno i co? Deszcz... szaro, buro i ponuro

No niestety, pogodę bardzo zepsutą mamy.
Jakie smutne oczy ma FurKotka - lato , a nie można pobrykać po trawce

Spinca - witamy, miejsca mamy sporo! A Furkoty są nie tylko piękne ale i mądre! O!

A co do tych smutnych oczu... Koteczek całymi dniami leży w pościeli. Życie ma urozmaicane wszelkimi smakołykami, zabawami z laserkiem i z myszką (choć sizalową mysz zupełnie olała, a z zachwytem zajęła się rozszarpywaniem rolki papieru toaletowego). Bardzo nieszczęśliwy koteczek... Słoneczka mu nie zamówili, jak tak można. Normalnie skandal!

ptaszydło pisze:Bardzo nieszczęśliwy koteczek... Słoneczka mu nie zamówili, jak tak można. Normalnie skandal!

Bo akurat teraz słoneczko kotku potrzebne jest

Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

Kto przegląda forum