
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Satyr77 pisze:Łobuz to łobuz i tego nic nie zmieni. Dziś w nocy kolega Sylwester rozmontował okap, ale nie dość żę go rozmontował tu jeszcze klapę ciągał po całej kuchni. Jak wszedłem to z zadowoloną miną wskoczył na szafki. Darowałem chłopakowi tą rozrubę o 3, nawet na niego nie nakrzyczałem zemszczę się przy zastrzyku
kiche_wilczyca pisze:one wskakują po okapie na górne szafki. Jak tak kilka razy się przelecą w te i na zad, to luzuje się mocowanie blachy od spodu i w pewnym momencie ta blacha po prostu spada ale fakt, że najczęściej tak się dzieje, jak Szeryfek po okapie skacze
tamiss pisze:Przynajmniej do pracy się nie spóźnicie
tamiss pisze:W zasadzie to by mi się taki Sylwek przydał...
Sąsiad mój to wielbiciel domowych remoncików. Podejrzewam,że w domu już nie ma nic co by nie było przerobione i remontowane.... Szczególnie lubi w sobotę, zaczyna o 8 rano... Albo w tygodniu, tak koło 20...
Raz tylko się TŻ zdenerwował jak zaczął wiercić o 12.30 w nocy i szczotką w sufit stukał...
Jedyny plus tego wszystkiego, że TŻ chodzenia na zakupy nie lubi, a jak w sobotę zaczyna się wiercenie od rana to od razu idziemy
kiche_wilczyca pisze:tamiss pisze:W zasadzie to by mi się taki Sylwek przydał...
Sąsiad mój to wielbiciel domowych remoncików. Podejrzewam,że w domu już nie ma nic co by nie było przerobione i remontowane.... Szczególnie lubi w sobotę, zaczyna o 8 rano... Albo w tygodniu, tak koło 20...
Raz tylko się TŻ zdenerwował jak zaczął wiercić o 12.30 w nocy i szczotką w sufit stukał...
Jedyny plus tego wszystkiego, że TŻ chodzenia na zakupy nie lubi, a jak w sobotę zaczyna się wiercenie od rana to od razu idziemy
To i tak Twój TŻ jest łagodny, sąsiad jak usłyszy, że kot z szafki zeskakuje, to fatyguje się na górę, ostatnio nawet żonę ze sobą przytargał, jakby miało to pomóc nie wiem w czym
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Myszorek i 174 gości