Sa w trzech wariacjach i odcieniach - najjaśniejsza lekko biszkoptowa, najodważniejsza i już mrucząca na widok ludzia, ciemniejsza z rudawymi włoskami na grzbietku - ta podobna do matki, nieśmiała i najmniejsza, i najciemniejsza, najbardziej srebrna i cętkowana - nieufna, charakterna i pyskująca ale prześliczna i to tylko kwestia czasu

Urodziły się na balkonie dlatego nie panikują na widok ludzi - są tylko lekko wystraszone i trochę nieśmiałe.
Mają ok 6 tygodni, odrobaczone, odpchlone, kuwetkowe - nawet im nie pokazywałam kuwety. Takie mądre

Są wakacje - boję się, że to potrwa a powinny znaleźć szybko domki - u mnie nie ma dużo czasu na socjalizację, nie mam kiedy z nimi siedzieć...
Dziewczynki mają lekką infekcję kk - słychać katarek ale nie mają kłopotu z oddychaniem, oczka lekko łzawe ale przemywam i jest troszkę lepiej, jedzą aż za ładnie



Zdjęcia nieładne ale mam marny aparat i tylko tyle zdołałam póki co zrobić.







Dziękujemy Cioci Biamili za pieniążek - jutro kupimy za to puszeczki
