Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 13, 2010 17:36 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

ASK@ pisze:cudne foty :1luvu:


No cholerka, nie moje, zapozyczone dla bardziej naocznej prezentacji ;)
Moje tylko parkujące kiryski :)
I mamusia blondyka na jajach z tatusiem sprawcą w tle ;)
Obrazek
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Nie cze 13, 2010 18:42 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

Kardamon tak cudnie padł pod tym stolikiem... :lol: Im dłużej ze mną mieszka, tym bardziej go kocham. A Bodzio się rozmyślił. Stwierdził w końcu, że nigdzie się nie wybiera. :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 13, 2010 21:31 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

Dobranoc, kochane ciocie. Odpocznijcie po ciężkim dniu, bo przed nami długi tydzień. Śnijcie słodko przez całą noc.
Wasze ulubione rude słoneczko :mrgreen:


Obrazek
Nie udało mi się pstryknąć Bodzia, który zasnął z głową w misce z jedzeniem. :(
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 14, 2010 13:05 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

hanelka pisze:Kardamon tak cudnie padł pod tym stolikiem... :lol: Im dłużej ze mną mieszka, tym bardziej go kocham

A ja się w nim zakochałam od "pierwszego wejrzenia" :D
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon cze 14, 2010 13:56 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

ogrodnictwo i wędkarstwo im nie służy.Narobiły sie zwierzaki :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 14, 2010 15:40 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

Bodzio padł z ryjkiem w misce, ale zanim poleciałam po aparat, któreś stuknęło, przeleciało i się zdążył chłopak ogarnąć, zanim mu poruty narobiłam. :ryk:
Fakt narobiły się dzieciątka nieźle :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 14, 2010 22:19 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 15, 2010 12:24 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

hanelka pisze:Bodzio padł z ryjkiem w misce, ale zanim poleciałam po aparat, któreś stuknęło, przeleciało i się zdążył chłopak ogarnąć, zanim mu poruty narobiłam. :ryk:
Fakt narobiły się dzieciątka nieźle :mrgreen:


Szkoda, że nie zdążyłaś sfocić. Musiało nieźle wyglądać. :lol:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14703
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 16, 2010 6:04 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

Byłam dziś u naszej wetki z Mańkiem i Kastorem.

Kastorkowi pogorszyły się parametry nerkowe. Na razie mamy zadane phytophale przez miesiąc, a potem badania kontrolne i zobaczymy. Parametry pogorszyły mu się tylko odrobinę. Ale ja mam zawsze jakieś przeczucia i wrażenia i od razu wpadam w histerię, więc na szczęście wyłapuję zazwyczaj wszystko w miarę na czas. Wolę dmuchać na zimne.

Gorzej z Mańkiem. Schudł już 70 dkg. :(
I też raczej moje wrażenia niż jakieś widoczne objawy. Bo Maniek zachowuje się jak Maniek, czyli je jak smok, rozrabia jak pijany zając, co rano dostaje wyścigowej głupawki, że ruda pokraka ledwo nadąża. Futro piękne i jedwabiste.
Ale. Ale oczy zrobiły mu się jakieś większe, czyli schudł mu pyś. Układa się do snu jakoś inaczej. Wciąż patrzy mi w oczy... i przytula się jakoś tak... inaczej.
Wetka postanowiła włączyć już encortolon. Po sześciu tygodniach kontrola. No chyba, że będę miała wrażenia i przeczucia. Wtedy mam przyjść natychmiast.

Chajki pani doktor nie życzy sobie oglądać, skoro nie mam wrażeń i przeczuć. Chyba, że coś mnie zaniepokoi.
Chajka kwitnie. Skórę ma bielutką, a sierść zaczyna mięknąć.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 16, 2010 6:08 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

:1luvu: :1luvu: Ty Haniu masz przeczucia, a mnie się wiecznie śni zwierzyna, że coś jej dolega albo nie dopilnuję...ech
za Twoje kociaki :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 16, 2010 8:43 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

zuzzik pisze::1luvu: :1luvu: Ty Haniu masz przeczucia, a mnie się wiecznie śni zwierzyna, że coś jej dolega albo nie dopilnuję...ech
za Twoje kociaki :ok: :ok: :ok: :ok:
Znaczy... witaj w klubie nadopiekuńczych matek-wariatek :D :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 16, 2010 8:45 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

zdróweczka dla wszystkich kociaczków i Dużej oczywiście :)
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro cze 16, 2010 9:37 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

oj te pieprzone przeczucia :mrgreen:
czy to dzieciak czy zwierz coś dzwoni w głowie.
Mnie kiedyś TZ stwierdził,ze Danka choruje przeze mnie. Spojrzałam na nią i już wiedziała,ze coś nie jest tak...A jeśli posłuchałam jego gderania na temat histerii i nadopikuńczości,to zawsze potem żałowałam.Ze zwierzem też tak jest.
Witaj Zuza w klubie, witaj i wprawiaj sie :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 16, 2010 9:49 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

No, te dzwonki w głowie zazwyczaj sie sprawdzają. Wystarczy, że spojrzę na gada i już WIEM. Już mi skóra cierpnie, chociaż niby wszystko w porządku. Jeszcze mnie ten mój dzwonek nigdy nie zawiódł na szczęście. Fałszywych alarmów też nie uskutecznia. :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 16, 2010 12:52 Re: Rudy Kardamon i przyjaciele

A mi to az się wstyd przyznać, bo każda choroba kota, jak do tej pory, zaskoczyła mnie kompletnie.
Żadnych przeczuć.
Natomiast ogromne mam obawy przy kociakach, ale związane z bezpieczeństwem.
Żeby ich nie nadepnąć, nie wykapać w zmywarce, nie przycisnąć łózkiem, itp.
Takie to małe jest tałatajstwo, że strach.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14703
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości