Ja na chwilę - potem będę na dłużej.
Nie czekał pod domkiem ale musiał być w pobliżu więc może gdybym została na poprzednią noc to by przyszedł.
Wystawiłam ulubioną tackę sheby na ganek a sama poszłam po
tubylcach popytać.
Jak już się odpowiednio naopowiadałam i napokazywałam zdjęć to wracając usłyszałam cóś jakby cichy miauk
Mam niedosłuch więc nie poadłam w rezonans od razu tylko nawiązałam kontakt dźwiękowy z domniemanym źródłem miauku
MI_MI !!!
miauMi - Mi!!!!
miauMI-MI???!!!miau
z zarośli na sąsiedniej posesji wyłania się winowajca..
bez obroży, wyraźnie przestraszony...
MI-MI !!!!maauuuuu
Podszedł pod same nogi i dał się wziąć na ręce
Co tu będę dużo gadać - poryczałam się i szarpnęłam na taksówkę

Teraz został w domu zawinięty w gniazdo z kocyka, obstawiony frykasami a ja będę miała schizy cały dzień czy nic mu nie jest
