DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

[Wielbłądzio]

Dzisiaj rano Norysia usiłowała spożyć wstążeczkę Taką cienką, materiałową, którą kilka minut wcześniej odcięłam od bluzki i wepchnęłam na samo dno śmietnika
A potem poszła do łazienki i nasikała obok kuwety. Nieumyślnie, więc zostało jej to od razu wybaczone - ale sprzątać musiałam
Aha, i jeszcze tuż przed ywjściem zorientowałam się, że mój ciemnobrązowy sweter cały jest obleziony białym futrem. Białe w ilości większej niż kołnierzyk i plamki na brzuchu posiada tylko ona - krowa

Chciałby ktoś może adoptować przemiłą bezproblemową krówkę ?

[Monika]

Chciałby ktoś może adoptować przemiłą bezproblemową krówkę ?

dzieki, wystarczy mi Zuza

[taizu]

Pozdrowienia

[Wielbłądzio]

W pracy mam ostatnio tyle roboty, że po powrocie do domu jestem kompletnie nie do użytku Chyba za wcześnie, żeby iść spać, ale jak położę się z książką, to mi się oczy same będą zamykać...

Nie pisałam chyba jeszcze, że nowy drapak zyskał sobie zasłużone powodzenie Obie budki i leżanka na samej górze są niemal non-stop oblegane, podobnie zresztą niższa z półek. Dobrze, że chociaż drapaka Lisio na razie nie olewa (odpukać!) - mam wyrzuty sumienia, że w dużym pokoju nie może stać żadne posłanko, materiałowa budka, nie mogą leżeć żadne poduszki i kocyki...

[bubor]

Fajnie że drapak przypadł do gustu Drańskiej ekipie , może jakieś zdjątko z " oblęzenia drapaka " ?

[Wielbłądzio]

Na razie wypłoszyłam Dranie w kąty za pomocą odkurzacza , trzeba poczekać na lepszy moment

[bubor]

Dranie zmykają przed odkurzaczem ? , myślałem że są z nich bardziej " dziarskie zuchy "

[Wielbłądzio]

Zależy które.
Bidzia nie odstępuje mnie ani na krok nawet wtedy kiedy sprzątam, przy okazji i o odkurzacz zdarza jej się czasem ocierać Burasy oba ignorują - siedzą gdzieś w bezpiecznej odległości i ze spokojem patrzą. Piotruś chyba nie może się zdecydować czy ma się bać czy nie, bo raz podchodzi bardzo blisko, a innym razem zmyka pierwszy. Typowe strachulce to Nuśka, Żabek i Maciuś: Nunu i Żab chowają się w szafce śmietnikowej, a Maciej pędem ewakuuje się pod sufit. Kiedy odkurzam w małym pokoju, Królewna ucieka chyba nie tyle przed samą maszyną, co przed burasami, które natenczas zazwyczaj korzystają z faktu, że drzwi do sypialni stoją otworem. Aaa, no i Dunia. Dunia też ucieka, ale do tego jak wiadomo żaden odkurzacz nie jest potrzebny

[bubor]

Kropci wystarczy sam fakt że ktoś zbliża się do kąta w którym stoi odkurzacz by " dać w długą " , najchętniej na balkon albo też za narożnik ,
Dorcia przygląda sie uważnie wyjącemu potfforowi a gdy ten zanadto się do niej zbliży śmiało atakuje tłukąc szczotkę bądź rurę od odkurzacza łapkami , niejednokrotnie także syczy na " paskudnego stwora "

[Wielbłądzio]

Dorcia przygląda sie uważnie wyjącemu potfforowi a gdy ten zanadto się do niej zbliży śmiało atakuje tłukąc szczotkę bądź rurę od odkurzacza łapkami , niejednokrotnie także syczy na " paskudnego stwora "

[bubor]

Dorcia przygląda sie uważnie wyjącemu potfforowi a gdy ten zanadto się do niej zbliży śmiało atakuje tłukąc szczotkę bądź rurę od odkurzacza łapkami , niejednokrotnie także syczy na " paskudnego stwora "

Taką mam bojową pannicę , niestety czasami zdarza jej się w podobny sposób napastować nakrapianą koleżankę

[genowefa]

Moje zwiewają wszystkie. Niektóre jak tylko wyciągam odkurzacz. Pela i Ziutek mają największy próg odporności. Zwiewają dopiero gdy się straszna rura się zbliża.

[Wielbłądzio]

Dzień dobry wszystkim.
Dziś też będę miałao d pioruna roboty , a wieczorem jeszcze do lekarza...

[Marcelibu]

Zwariuję.
Moje koleżanki znów zrobiły sobie w pokoju przymierzalnię. Zamknęły od wewnątrz drzwi, latają w stanikach i mierzą na zmianę jakieś kolorowe, badziewne, zakupione przez jedną z nich na Stadionie szmatki. Kobitki w większości około pięćdziesiątki albo nawet ładne kilka lat po. Nie wiem, a może to ja jestem nienormalna, że nie chcę się w ten sposób 'integrować'. Trudno, zawsze byłam outsiderką

Zabierzcie mnie stąd... Im dłużej przebywam w towarzystwie tych kobiet, tym bardziej każdego dnia tęsknię za moimi kotami ...

Y-hy - skądś to znam . Chyba z mojego poprzedniego miejsca pracy. Współczucia szczere.

Wielbłąd - nie widziałam i nie słyszałam Ciebie już kilka tygodni....

[Wielbłądzio]

Jeżeli chodzi o ooglądanie, to naprawdę nie ma na co patrzeć Wczoraj i dzisiaj były u mnie w wydziale imieniny, nawpieprzałam się ciasta i cukierków jak świnia, pewnie znów utyję
A jeśli chodzi o słyszenie, to nikt Ci nie broni samej zadzwonić kiedy będziesz miała czas