anusia27 pisze:A one się czasem bawią razem?
Czy tylko na zasadzie-" Zejdź z drogi , jak życie Ci miłe".?
Faktycznie ,,Zejdź z drogi, jeśli ci życie miłe" to dość często
występujący wariant, jednak moje koty mają na szczęście też inne potrzeby.
Najczęściej gonią się do upadłego.
Drugi wariant to gonienie się do upadłego w towarzystwie dzikich ryków.
Trzeci jest wzbogacony o latającą sierść lub latające przedmioty,
które akurat stanęły kotom na drodze.
Wariant dodatkowy nosi nazwę ,,Wyłaź, to mój koszyk!" (Akcja rozgrywa się na balkonie,
przy ulubionym wiklinowym pudle obu zwierzaków).
Z początku próbowałam brać na ręce gonionego akurat kota,
bo miałam poczucie, ze trzeba go ratować, ale niezadowolenie
trzymanego w ramionach zwierzaka dało mi do myślenia, że
te hałaśliwe zabawy sprawiają przyjemność obu stronom,
nawet jeśli przypominają zbrodnię w afekcie.