Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle) - goście, goście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 14, 2010 20:03 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

zabers pisze:Fakt, Kropka,nienasycone. I tylko czyhają za węgłem. :ryk:

A co do dzisiejszego dnia, to muszę powiedzieć, że cudnie było. Po prostu rewelacyjnie. Uwielbiam takie wyprawy na oślep. Włóczyliśmy się po mieście na zupełnym luzie z torbą zakupionych na ryneczku truskawek. Objadłam się jak bąk (pyszne były), a potem siedziałam na ławce w parku tak ślicznym, że nie chciało mi się wychodzić. Pęknie utrzymany, stare drzewa ( w tym moje ulubione akacje), ptaszory, oczko wodne. A obok Rzymianie! :mrgreen: I Barbarzyńcy! I zabawa, i walki gladiatorów, i wygłupy. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w maleńkiej miejscowości na obiad i jadłam nadzwyczaj pyszną kaczkę z jabłkami, pyzami i czerwoną kapustką (z łakomstwa zjadłam wszystko, wymiotłam talerz :oops: ). Cudny dzień. :P

Tak jest, moje miasto . Park zabytkowy, kiedys bylo tam cos w rodzaju Zoo , w XVII wieku chyba :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon cze 14, 2010 20:34 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Wcale się nie obraziłam, tylko miałam dziki dzień od samego rana.

"Opowieści z krypty" - odcinek któryśtam, czyli "zie mię z tymi rencoma"

... a więc Gluś, wtedy jeszcze w zasadzie bezimienny (jeśli nie liczyć tej żałosnej wpadki z Wolandem), wyszedł sobie jakby nigdy nic i transporterka i zaczął mordować największą szmacianą mysz w całym domu. "Fajnie, pomyślałam, ale po podróży warto byłoby zaliczyć siusialnię. Wzięłam więc Glucka, włożyłam do kuwetki. Mały momentalnie się rozejrzał, obrócił ze dwa razy, pogrzebał, pokopał, po czym z wyrazem znaczącej błogości zrobił co trzeba i kombinując srodze, wygramolił się na zewnątrz. Przyniosłam mokre - spałaszował w sekundę, a Kulka tylko stała osłupiała. Jeszcze nic nie zrobiła, jeszcze nie nastroszyła się, ale widać było, że poziom wnerwienia jej rośnie w tempie lotu rakiety "Patriot". A Glucuś, słodki bombas, :mrgreen: ... miał wszystko w nosie. Błyskawicznie odnalazł nie tylko poprzednią, dogorywającą już, mysz, ale i następne. Z tego szczęścia sam nie wiedziała, którą najpierw wytarmosić. A może tę? Nie, teraz tę. O, tam jest jeszcze jedna, i jeszcze. O, a tu piłeczka, i frotka, i... INNY KOT! 8O Nie, Glusik nie przestraszył się, nie. Wszak był przyzwyczajony do towarzystwa innych kotów (zarówno małych, jak i dużych). Spojrzał na Kulkę i (w tym momencie wstrzymaliśmy oddech)... kompletnie go nie ruszyło. Podszedł, a raczej spróbował podejść, żeby się zapoznać, Kulka też wyciągnęła szyję i... "zie mię z temi rencoma! Sio, parszywcu, przyczyno mego upodlenia, obiekcie mej zemsty!" - rozległo się przeciągłe gardłowe burczenie. 8O
Kulka była wkurzona, mało, była wręcz wściekła! "Jak, pytam, JAK mogliście MI to zrobić? No JAK???" Oczywiście o żadnym braniu na ręce nie było mowy. Jakakolwiek próba udobruchania Kulki kończyła się znaczącym burczeniem. Dotknąć się nie dała! Ani nam, ani Glusiowi. Zresztą sama też nawet nie myślała, żeby parchaciarza dotykać. Nie biła go, nie. Co to, to nie, ale chodziła za nim krok w krok i burczała. Z początku mały niewiele sobie z tego robił. Zachowywał się tak, jakby w ogóle tego nie słyszał, aż zaczęłam się zastanawiać, czy aby nie jest głuchy (bo burczenie było takie, ze umarłego by z grobu wygnało 8O ). Nie był głuchy. Był zaaferowany. :mrgreen: Do czasu. W pewnym momencie Kulka zapędziła go w kozi róg i wtedy już MUSIAŁ ją "wysłuchać", a do powiedzenia miała, jak podejrzewam, mniej więcej coś takiego: "Co Ty tu @##$%%, robisz? I w ogóle kto ty jesteś, żeby po MOIM domu się szwendać, co? Spadaj na drzewo, krasnalu." "Krasnal" otrzeźwiał. W jednej chwili. Siedział, biedak, w kącie i minę miał nietęgą. Dobra, pomyślałam, koniec zabawy. Rozdzieliłam towarzystwo - Glusik do małego pokoju i do widzenia. Glusik nie miał źle. W pokoju czekał na niego już cały zestaw - kuwetka, michy na suche, mokre i wodę, posłanko, a nawet zabawki (w tym osobiście zrobiona prze TŻ-a i podwieszona pod lampą "uniwersalna zabawka kocia", czyli papierowa harmonijka na sznurku :mrgreen: ). Noc minęła spokojnie (nie licząc rzucanych od czasu do czasu przez Kulkę klątw pod naszym adresem), a rano jak tylko wstałam, przywitało mnie głośne (na ile dwumiesięczny grzdyl może się wydzierać) wołanie "Jeeeeeść!" (jakby suche nie stało całą noc). Kula, oczywiście, już była pod drzwiami. Zła. :evil: Dałam najpierw jej jedzenie (w końcu była pierwsza), potem szybko Glusiowi-Bezimiennemu. Towarzystwo rozeszło się do zajęć w podgrupach, a ja stałam pośrodku korytara (skąd mam "podgląd" na oba pokoje) i obserwowałam. Zjedli i zaczęło się od początku- Gluś pobiegł się bawić (skrzętnie omijając Kulkę), Kulka skoncentrowała się na szpiegowaniu bezczelnego małego intruza (również z bezpiecznej odległości, ale z burczeniem w tle :twisted: ). I tak sobie żyliśmy dwa dni. Na trzeci dzień nastąpił przełom. Oto przy porannym "mokrym" karmieniu oba pokemony rozbiegły się do misek, ale nie zjadły wszystkiego. Zaspokoiły pierwszy głóg, po czym jak na komendę dały hasło "w tył zwrot" i pobiegły mijając się dokładnie pośrodku korytarza, do miski sąsiada. :lol:
Potem było już tylko lepiej, ale nie od razu. Siadały w znacznej odległości od siebie i obserwowały, co robi sąsiad. Kiedy chciałam je pogłaskać (obowiązkowo oba jednocześnie w ramach budowania tzw. spójni rodzinnej), klękałam na podłodze i dość pokracznie rozkładając ręce (aż do bólu w stawach :roll: ) głaskałam JEDNYM PALCEM (dłuższych rąk mi bozia nie dała) po łebkach. Szczęście od Boga, nie trwało to długo i już drugiego dnia pokemony łaskawie zbliżyły się do siebie na tyle, że nie musiałam demonstrować jak "frufelek robi jaskółkę". Ufff. No i byłam coraz bardziej z siebie dumna. Koty żyją (teraz już nie jeden, a dwa!) i powoli się bawią. Naturalnie, zabawa była w porywach, ale dziś myślę, że dużo w tym zasługi Glucka. Od początku był chłopakiem bez kompleksów - już pierwszego wieczora sforsował trzypoziomowy drapak (Kulka na najwyższy poziom weszła po tygodniu "użytkowania" - jest bardziej ostrożna), by potem w poczuciu bezgranicznego spełnienia najpierw uwalić się w rurze,
Obrazek
potem zaś jakby nigdy nic, zasnąć na najwyższej półce.
Obrazek

cdn.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 14, 2010 20:36 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

A mojego focha widzialas na poprzedniej stronie?
doczytuje 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon cze 14, 2010 20:40 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Widziałam. :oops: mośku, nie wiedziałam, że aż tam dotrzemy. Serio, serio. Zaczynaliśmy skromniutko, a potem TŻ się rozpędził i nawet nie powiedział co mu wpadło do głowy ("niespodzianka :mrgreen: " - tyle mi powiedział jak wyjeżdżaliśmy z Gołuchowa). W sumie byliśmy tam może z godzinę, góra dwie.
(i tak mi wstyd. Okrutnie. Kajam się, leżę krzyżem, plackiem, biczuję się, klęczę na grochu - wszystko na raz - i o zmiłowanie błagam. Poprawię się. :oops: )
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 14, 2010 20:45 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

:P Odcinek opowiesci wspanialy :1luvu:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103414
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 14, 2010 20:58 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Anulka, masz świętą rację!!!! :1luvu:
Zabersiku, a ja ponownie pomęcę-książkę MUSISZ wydac. No po prostu musisz. Fantastycznie piszesz!!!!!!!!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 14, 2010 21:10 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

kalair pisze:Anulka, masz świętą rację!!!! :1luvu:
Zabersiku, a ja ponownie pomęcę-książkę MUSISZ wydac. No po prostu musisz. Fantastycznie piszesz!!!!!!!!

Podpisuję się obiema łapkami - świetne pisanie!
A co do książki to koniecznie - wiesz, jak bazarki będą szły? Ile forsy na koty?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon cze 14, 2010 21:13 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Podczytuję wątek-super :D

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon cze 14, 2010 21:15 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

zabers pisze:Widziałam. :oops: mośku, nie wiedziałam, że aż tam dotrzemy. Serio, serio. Zaczynaliśmy skromniutko, a potem TŻ się rozpędził i nawet nie powiedział co mu wpadło do głowy ("niespodzianka :mrgreen: " - tyle mi powiedział jak wyjeżdżaliśmy z Gołuchowa). W sumie byliśmy tam może z godzinę, góra dwie.
(i tak mi wstyd. Okrutnie. Kajam się, leżę krzyżem, plackiem, biczuję się, klęczę na grochu - wszystko na raz - i o zmiłowanie błagam. Poprawię się. :oops: )

No, ide spac usatysfakcjonowana 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon cze 14, 2010 21:16 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

jaaana pisze:
kalair pisze:Anulka, masz świętą rację!!!! :1luvu:
Zabersiku, a ja ponownie pomęcę-książkę MUSISZ wydac. No po prostu musisz. Fantastycznie piszesz!!!!!!!!

Podpisuję się obiema łapkami - świetne pisanie!
A co do książki to koniecznie - wiesz, jak bazarki będą szły? Ile forsy na koty?

O to to!! :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 14, 2010 21:17 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

MariaD pisze:Bajra na zabersowej podusze, ochłodziło się to i poducha wróciła do łask:
Obrazek

:1luvu:

zabers pisze:Kulka była wkurzona, mało, była wręcz wściekła! "Jak, pytam, JAK mogliście MI to zrobić? No JAK???" Oczywiście o żadnym braniu na ręce nie było mowy. Jakakolwiek próba udobruchania Kulki kończyła się znaczącym burczeniem. Dotknąć się nie dała! Ani nam, ani Glusiowi. Zresztą sama też nawet nie myślała, żeby parchaciarza dotykać. Nie biła go, nie.

Genialna opowieść :ryk: A to zupełnie jakbym czytała o Frygusi kiedy sprowadziłam jej Arię do domu :roll:

ewkaa

 
Posty: 10903
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon cze 14, 2010 21:19 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

ezynka - Czytajcie, czytajcie, tylko bez okularów, żeby literówek nie widzieć tak dużo. :lol:

mośku - ale zobacz jaką reklamę Kaliszowi zrobiłam! Nawet własną paszczą firmuję. :mrgreen:


kalair - nie mów "hop", jeszcze nie skończyłam. A jak zrobi się nudno?
(a w ogóle jak się wydaje własną "radosną twórczość?)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 14, 2010 21:23 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

MariaD pisze:Bajra na zabersowej podusze, ochłodziło się to i poducha wróciła do łask:
Obrazek

Bajra to ta niby groźnie wyglądająca? Coś jak kolejne wcielenie Baader-Meinhof? :wink:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 14, 2010 21:26 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

A bedzie tez o krasnalu? Tym balkonowym? :P
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon cze 14, 2010 21:31 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Oglaszam wszem i wobec że doceniam wysilki zabers w celu promowania Kalisza 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Lifter i 173 gości