Aga-zgaga bardzo, bardzo Ci dziękuję

i jednocześnie podziwiam, że dałaś ze wszystkim radę...
Aga, żeby dostarczyć karmę bardzo się wczoraj poświęciła. Musiała wykonać masę telefonów, żeby wszystko dograć, a i tak potem, po nocy musiała błądzić po Warszawie, bo miała jednak dowieźć karmę na jej drugi koniec
Myślałam, że już się nie uda... że Aga się podda i wróci do domu, bo kto inny pewnie tak by właśnie zrobił.
Aga jesteś WIELKA

i nasze kociaki będą Ci wdzięczne.
Mam nadzieję, że druga część transportu będzie już prostsza
Koty będą szczęśliwe, jak karma dojedzie

Dobrze, że jest pakowana w małe paczuszki - będą dostawały świeżą.
Martwi mnie to, że mimo, że dostają od jakiegoś czasu lepszą karmę (Purinę) chudną

Muszą być zarobaczone.