SchronWro DO ZAMKNIĘCIA

[Kruszyna]

Ten kot z 'wybuchajacym"okiem podobnym do oka Kosmitki(TM)...szybko do okulisty trzeba...

Też o tym pomyślałam i przypomniała mi się Kosmitka

Dla tego kocia (nie wiem, jakiej jest płci) bardzo przydałby się DT, choć wiem, że w sezonie kociakowym nikła na to szansa

[Kruszyna]

Drugie oko też ma jakieś dziwne - źrenica nie ma jednolitego koloru, miejscami jest jakby wyblakła.

[_leśna_]

Ten kot trafił po wypadku już jakiś czas temu - prawdopodobnie przejechał go samochód, siedział długo w izolatce i sie długo kurował - oczy w ogóle miał czerwone i przekrwione gdzieś nawet mam jego zdjęcie z 1 dnia przybycia do schronu... teraz jest już z nim lepiej, porusza sie, je, ale przez swój wypadek słabiej widzi.

[Gibutkowa]

Właśnie dostałam info że z wczorajszych 9 kotków w Arkadach zostały już tylko 3 - reszta jest w domku. Zapomniałam się tylko spytać czy Zbigniew poszedł do domku (to taki kotek najbardziej wszędobylski co latał po sklepie z pipczacą obróżką )

[yosia]

Ten kot trafił po wypadku już jakiś czas temu - prawdopodobnie przejechał go samochód, siedział długo w izolatce i sie długo kurował - oczy w ogóle miał czerwone i przekrwione gdzieś nawet mam jego zdjęcie z 1 dnia przybycia do schronu... teraz jest już z nim lepiej, porusza sie, je, ale przez swój wypadek słabiej widzi.

zachowuje sie jak normalny kot w zasadzie, ale te oczy wygladaja zle, jedno wyglada jakby w ogole bylo niewidome, w drugim jest zesputa zrenica. mam nadzieje, ze to nie bedzie postepowac

Kruszyna: co z tymi malenstwami?

[JaEwka]

Zostały 3 Jak ja byłam to były chyba dwa czarnuszki i ta maluszki bodajże 3 czy 4 już nie pamiętam

[Gibutkowa]

Edit: Kasuję niepotwierdzoną informację - Kruszyna jutro będzie w schronie to napisze.

W Arkadach są 3 kotki które mają już zaklepane domki, jutrom pojada tam jeszcze 4 podrostki. I poza tymi maluszkami z mamusią nie ma jak na razie więcej maluchów. A z maluszkami jest naprawdę źle
Jeżeli któryś z DT mógłby zrobić "podmiankę" tzn odchowane kotki dać do kącika do Arkad a wziąć te maluszki to można się kontaktować z P. Domańską.

[mawin]

Chciałam tylko dodać że te kociaki są małymi miziakami. Wydawało mi się że wszystkie małe kotki sie boją, a te podchodzą, chwytają za palec i bezczelnie miau na człowieka robią

One są poprostu cuuuuuuudne przydałby się dla nich DT, są śliczne, szybko domki by znalazły

Dostałam informację, że te maluchy nie mają się najlepiej

DT dla maluszków pilnie poszukiwane!!!

[Kasia od Behemotha]

Dziś spotkałam na przystanku obok schroniska człowieka który adoptował buro-białą kociczkę z arkad,a teraz leczy jej chore oczko.

Szkoda tych maluchów (mam absolutny zakaz przynoszenia do domu jakichkolwiek kotów). Wiadomo co z nimi?

[Kruszyna]

Jeśli biało-bura kotka, to jest to kotek z mojej pierwszej "dostawy" - z tej samej, z której był Zbych

Jutro rano się dowiem, co z nimi i dam znać.

[Kruszyna]

Kasiu, a jak SWPSowa koteczka? Pojawia się jeszcze?

[Kasia od Behemotha]

Siedzi na dziedzińcu swps, ma wodę, wypasiona jest i krąży dumnie pomiędzy studentami

[yosia]

buuu jak mi szkoda tych koteczkow sa takie slodkie. jeden z nich (ciemny burasek po lewej) byl caly czas taki cichy i skulony (widac to zareszta na zdjeciu), reszta byla calkiem zwawa

[Gibutkowa]

Czarnuszki z tego zdjęcia (są na froncie) nie przeżyły ale one były w bardzo złym stanie i nie były dziećmi tej mamuśki ze zdjęcia, były dużo mniejsze od pozostałej trójki. Pozostała trójka - czyli burasek i dwie krówki jadą właśnie do Arkad do kącika adopcyjnego bo one już same jedzą a i kupki im się unormowały, z resztą tam się nimi zaopiekują a szkoda żeby w schronie siedziały i coś podłapały dodatkowo. Oprócz tego jeszcze te czarnuszki jadą o których wczoraj pisałam - sztuk 3 (nie wiem czy jeden został adoptowany czy tez nie przeżył bo były 4 podrostki, albo jest leczony - nie pamiętam Kruszyna wróci z Arkad to napisze dokładnie) i do tego jeszcze jeden buras co go dziś przynieśli tez jedzie do Arkad. W sumie 7 drących się przeraźliwie kociaków (słyszałam ) jedzie z Ciocią Kruszyną do kącika adopcyjnego do Arkad Jeden kotek z Arkad adoptowany był dziś w schronie u weta na leczeniu oczek. Poza tym kociaków do adopcji jak na razie nie ma, jest kilka małych na leczeniu na tyłach (chyba u Leśnej) ale one nie do wydania normalnie, jak się podleczą im oczka to pójdą do adopcji

[Agness78]

biedne czarnuszki
Oby choć tamtym sie poszczęściło i znalazły fajne domki...