Milka, Kropka, Frodo i Sznycek [']. Wiejskie klimaty :-)

Pewnie na panienki poszedł

Musi wrócić :ok:

JoasiaS pisze:Zapraszamy, gdy znów zajrzysz w te strony

Dziękuję

Teren dojo jest perfekcyjnie niemal dobrany, każdy domek i samo dojo wykonane dokładnie, fachowo. Dachówki sprowadzone z Japonii ... Jest Dom Herbaty i Dom Odnowy Biologicznej, skąd po saunie parowej możesz wskoczyć do stawiku, bagatela o głębokości 3m. No i ta cisza ... Domki urządzone ascetycznie niemal, ale za to mają po 3 łazienki. Póki co trwają jeszcze prace budowlane, ale i tak jest już cudnie. Kilkoro rodziców spędziło tam noc z soboty na niedzielę i nawet się jednym koncepcja domu mieszkalnego po takiej nocy zmieniła. Może we wrześniu będę tam (jak będę miała jakieś mocno dodatkowe pieniądze) na obozie gimnatyki pilates. Może.

Pół godziny temu napisałam maila odwołującego adopcję Frycka w Krakowie.

Przed chwilą usłyszałam rozdzierające miauczenie pod oknem naszego biura...
Wrócił :spin2:

Jest głodny, podrapany, brudny, znowu zasmarkany, ale (jeżeli dogada się z rezydentami) - MÓJ :mrgreen:

o zeszty

JoasiaS pisze:Pół godziny temu napisałam maila odwołującego adopcję Frycka w Krakowie.

Przed chwilą usłyszałam rozdzierające miauczenie pod oknem naszego biura...
Wrócił
Jest głodny, podrapany, brudny, znowu zasmarkany, ale (jeżeli dogada się z rezydentami) - MÓJ

Mądry kot! Kastrację jeszcze przeboleje, ale wywalczył zamianę Krakowa na kwietną łąkę :ok:

.

mądry kotek!!!

ma wyczucie chwili:)

cffaniak

No i ma to co chciał i Wy też :ryk:

Wiedziałam! :1luvu:

Po czułym przywitaniu (on ma taki zwyczaj, że gdy się cieszy na mój widok, zwala się na ziemię i kładzie głowę na moich stopach. Mruczy przy tym jak najęty, czym mnie totalnie rozbraja :1luvu:

), zostawiłam gagatka zamkniętego w biurze. Teraz zajrzałam, by zobaczyć jak się miewa. Zastałam go rozwalonego w fotelu :lol:

. Gdy mnie zobaczył, wywalił się z radości kołami do góry :lol:

. Panisko na swoim

.

Wygląda na to, że zrobił sobie chwilową przerwę w łajdaczeniu. Jutro posiedzi z nami. Jeżeli będzie koniecznie chciał wyjść, zaaresztuję go w domu w łazience, żeby nie przeszkadzał w pracy. Muszę go mieć pod kontrolą do godz. 18. - trzecie podejście do kastracji :twisted:

.

Strasznie się cieszę , że wrócił

. Z jednej strony boję się dokocenia, a z drugiej myślę sobie, że może Frycek właśnie znalazł się jak najbardziej w porę. W Dąbrowach nie będzie podziału na rezydentów i nowego. Cała ekipa wyląduje w nowym miejscu i może jakoś prędzej się ze sobą dogada :roll:

. Mam nadzieję, że buszowanie po łące okaże się atrakcyjniejsze od dawania sobie po mordzie :roll:

. Zobaczymy

Uciekam, ciotki. Kocur śpi jak zabity :lol:

JoasiaS pisze:Jest głodny, podrapany, brudny, znowu zasmarkany, ale (jeżeli dogada się z rezydentami) - MÓJ

Trzeba przyznać, że ciężko na to zapracował :lol:

Bardzo się cieszę Joasiu, że wrócił i ostatecznie podbił Twoje serce.
Życzę Ci takich widoków z Fryckiem w roli głównej, jakie ja mam teraz z moją "adoptusią-łobuzicą":

JoasiaS pisze:Z jednej strony boję się dokocenia, a z drugiej myślę sobie, że może Frycek właśnie znalazł się jak najbardziej w porę. W Dąbrowach nie będzie podziału na rezydentów i nowego. Cała ekipa wyląduje w nowym miejscu i może jakoś prędzej się ze sobą dogada

Bardzo popieram tę teorię - szczególnie po moich perypetiach - i kciukam za powodzenie :ok:

Bardzo się cieszę

Czułam, że tak będzie, że go nie oddasz :mrgreen:

Milka, Kropka, Frodo i Sznycek [']. Wiejskie klimaty :-)

Kto przegląda forum