Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Pieknie pozy :1luvu:

Czym ich zajmujesz do zdjecia? Ja moich nawet przy spaniu tak pieknie nie zrobie. Wszystkie poruszane...
Masz niesamowity talent do tego.

List powinien jutro dojs Mirka. Mam bynajmniej nadzieje :-)

Macham maluchom przed nosem zabawką na kiju, włączam dzwonki z telefonu, szeleszczę workami. Po prostu kombinuję i pajacuję a z wielu zdjęć a i tak da się wybrać tylko kilka.

Dam znać jak list dojdzie. :wink:

Ok

Mi sie moze inna kamere zalatwic bedzie trzeba. Chociaz tez z okolo 100 zdjec moze trzy sa dobre... Zwierzeta i dzieci trudno fotografowac.

Ide dalej pisac. Moze dzisiejsza niedziela szczescie przyniesie na inna prace :-)

A wczoraj minął miesiąc od przybycia kociąt do mnie.

Na pierwszym zdjęciu od lewej: Spinka, Loczek, Koczek, Wałek, Grzebyk.

Na drugim od lewej: Spinka, Koczek, Grzebyk, Wałek, Loczek.

a jak ty je rozróżniasz :roll:

Jak to jak. Przecież każdy wygląda inaczej. :mrgreen:

dla mnie pięcioraczki :mrgreen:

jednojajowe :ryk:

Jedynie po oczkach by sie cos dalo. To jest efekt taki, jak ma bialy czlowiek opisac afroamerykanina i odwrotnie. Z tad pochodza glowne problemy, bo nie mozna dobrze rozrozniac jak nie ta sama rasa :-)

I znowu trzeba przyznac, ze jestes czarodziejka Mira. Roznica miedzy wtedy a dzis jest fenomenalna.

SecretFire pisze:Jedynie po oczkach by sie cos dalo. To jest efekt taki, jak ma bialy czlowiek opisac afroamerykanina i odwrotnie. Z tad pochodza glowne problemy, bo nie mozna dobrze rozrozniac jak nie ta sama rasa
I znowu trzeba przyznac, ze jestes czarodziejka Mira. Roznica miedzy wtedy a dzis jest fenomenalna.

Zgadzam się w 100% :piwa:

Różnica jest, bo kocięta mają to do siebie, że rosną. :lol:

Spinkę i Wałka chyba każdy odróżnia. Grzebyk jest ciemniejszy niż Koczek i Loczek, dodatkowo ma trochę białego pod szyją. Koczek od Loczka z kolei różni się cienką, ciemną kreską na owłosionej szęści nosa.

a co ty gadasz jak w chińskiej dzielnicy :mrgreen:

wszystkie takie same :ryk:

Zrobilam jeszcze raz zdjecie na patrzenie i oprocz lekkich odcieni i chorych oczek nie widze. Ale Ty masz ich na codzien, to tez inaczej. Ja bym zaczela prazki liczyc... Nie daj Bog, ze blizniaki dostane kiedys.

mirka_t pisze:Jak to jak. Przecież każdy wygląda inaczej.

Wszystkie sa slicznoty.Ktory najbardziej spokojny?

Chyba Wałek, choć też miewa przyspieszenie z turbodoładowaniem. Jest jednak taki misiowaty w porównaniu z rodzeństwem.

Oko w oko z Miszą. :wink:

Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kto przegląda forum