K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 13, 2010 12:36 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Nic się nie dzieje (na razie, aby tak zostało), ale ani maluchy Zuzi nie są szczepione (Zuzia też nie), ani maluch zabrany z piwnicy. Wszyscy wiemy, że to niebezpieczne jest.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie cze 13, 2010 12:38 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

lutra pisze:Nic się nie dzieje (na razie, aby tak zostało), ale ani maluchy Zuzi nie są szczepione (Zuzia też nie), ani maluch zabrany z piwnicy. Wszyscy wiemy, że to niebezpieczne jest.



kurde, debil jestem - nie pokojarzyłam, że Zuza to ta u Markopolo.
Sorry
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 13, 2010 13:16 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Paw podarowała na bazarek kolekcję żółwi. Zapraszam do podziwiania i kupowania!
Żółwie

Aniu, dziękujemy bardzo!

Jest tam piękny żółwik Swarovskiego :)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 13:48 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

lutra pisze:
Akima pisze:
Czekam na deklarację wsprcia, że coś się dzieje w kwestii szukania dla Henka DT. Doczekam się ?

Gracjo, ja wiem, że ciężko jest z chorym kotem. Twoje pytanie i prośba pojawiły się na forum. Nie wiem, co więcej można zrobić?
Gdyby ktoś miał wolny tymczas, to już by dawno został on czymś zapełniony... Większość z nas pracuje i koty, chore czy nie, zostają same. Może na czas diagnozowania warto odstawić go do Arwetu?
W jaki inny sposób mogę dać CI odczuć, że nie jesteś z tym sama. Doświadczenia z padaczką nie mam. Henia na DT wziąć nie mogę. Do czasu urlopu coś się wymyśli.
Obawiam się, że DT brakuje czy to dla zdrowych czy chorych kotów...


Amelka ja wiem jak jest z chorym kotem, zdrowego na tymczasie nie pamiętam. Tej choroby nie da się wyleczyć. Wyniki krwi potwierdzają przypuszczenie Romana że to padaczka idiopatyczna - leczymy zatem objawy. Można wziąć Henka na tomograf, ale kto to zrobi i za to zapłaci. Roman powiedział, że trzeba sie zastanowić czy ma to sens. JA za to nie jestem w stanie zapłacić. Nie potrzeba diagnozy, wiemy że ma padaczkę idipatyczą, to jak z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł - nie poznamy powodu

Pewnie, że piszę i może bym się nie powtarzała gdyby na forum pojawiła się jakakolwiek reakcja na moją prośbę. Niestety nie było żadnej.

Pirata zaniedbuję bo się ciągle po lekarzach z Henkiem lub naszą seniorką bujam. O Viki nie wspomne bo obiecuje jej zabieg na dziąsła i zęby. Zeby to zrobić muszę ją zaszczepić ale jak tu szczepić jak ciągle nowe kociaki i choroby w domu. Wszystko schodzi na drugi plan. JEstem sfrustrowana bo nie pierwszy raz czuję sie zostawiona sama sobie.Wystarczyło napisać, widzę wiem i działam - znajdzie się coś do tego czasu. Mam obawy i chyba uzasadnione, że na dzień przed wyjazdem nadal nie bedzie wiadomo co z Henkiem. Nie może być narazie szczepiony więc dom też musi być bezpieczny.

Nie wyjezdzam na urlop tylko do pracy na 2 tygodnie. Po powrocie wyjezdzają rodzice więc ja musze się znowu wprowadzić ze swoim stadkiem do nich. Nie zaopiekuję się 3 chorym kotem przy Piracie i kotce z przerzutami do wątroby. Doby by mi zabrakło.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 13:48 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

strona nadal klapnięta :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 13, 2010 14:05 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Jeszcze kilka słów: z Niemiec płyną deklaracje wsparcia. Narazie 400 Euro. Z tymi, które wcześniej udało mi sie użebrać to około 1000 Euro. Jak widać nawet w trudnym dla siebie i dla Henka czasie myslę o AFN i jak postawić nas na nogi. Smutne jest to, ze nie działą to w dwie strony.

Proszę o jakaś listę na co pieniadze zostaną przeznaczone bo muszę odpisać, potrzebuję też jakiejś listy leków i preparatów któych używamy i potzrebujemy. Nicole może uda się załatwić u producentów. Prosiłam o to w piątek ale nie otrzymałam dotąd nic.

Powtarzam apele i wyglada to powoli, jakbym sie chciałą pozbyć problemu. Nie traktuję Henka jak problemu ale kota, który ze wzgledu na swoją chorobe wymaga więcej opieki i miłosci niż inne - podobnie jak Pirat. Dlatego szukam wsparcia u was, bo gdzie. Przecież to jest kot AFN.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 14:15 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Gracjo, ok, weźmiemy Henia, ale weź od nas Benia, który ma białaczkę, nie możemy mieć nieszczepionego kociaka z kotem chorym an białaczkę. Myślę, że nie ma opocji lepszego domu, niż Twój czy nasz... Nie ma szans, żeby trafił do domu, gdzie będzie jedynym kotem, bo choroby zwykle opiekunów niedoświadczonych przerastają, chyba że znajdzie się dom doświadczony i świadomy choroby. Zaznaczam, że pracuję i mieszka tu kotów 7 + Benio i pies. i taką opiekę i dom mogę mu zaoferować...
Przemyśl.
Benio miał jeden test, dostaje interferon, nie ma żadnych objawów... Jest gadułą, je mokre, za mięso da się pokroić, lubi lody karmelowe i ma łaskotki. W stosunku do kotów uprawia końskie zaloty. Jest grzeczny, kuwetowy, zaszczepiony 3.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie cze 13, 2010 14:27 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

lutra pisze:Gracjo, ok, weźmiemy Henia, ale weź od nas Benia, który ma białaczkę, nie możemy mieć nieszczepionego kociaka z kotem chorym an białaczkę. Myślę, że nie ma opocji lepszego domu, niż Twój czy nasz... Nie ma szans, żeby trafił do domu, gdzie będzie jedynym kotem, bo choroby zwykle opiekunów niedoświadczonych przerastają, chyba że znajdzie się dom doświadczony i świadomy choroby. Zaznaczam, że pracuję i mieszka tu kotów 7 + Benio i pies. i taką opiekę i dom mogę mu zaoferować...
Przemyśl.
Benio miał jeden test, dostaje interferon, nie ma żadnych objawów... Jest gadułą, je mokre, za mięso da się pokroić, lubi lody karmelowe i ma łaskotki. W stosunku do kotów uprawia końskie zaloty. Jest grzeczny, kuwetowy, zaszczepiony 3.


To teraz już wiem, ze zostałam z tym sama. Jeśli AFN to Lutra tylko, to raczej nie doczekam się DT dla Henka. Nigdy nie przyszło mi do głowy, zebyś to ty się Henkiem zaopiekowała bo wiem co masz w domu. Nie napiszę nic więcej bo nie podoba mi się sarkazm i ironia z jaką nas potraktowałaś. Niefajne to jest . Nie napiszę nic więcej bo raczej nie ma to sensu. Info o Henku tylko na pw i tak mało kto się tym interesuje. 18 lipca popołudniu mam samolot. Najpóźniej do 17 musi znaleźć nowy DT.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 14:28 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Witam!

Wybaczcie post niezwiązany z tematem wątku niedoświadczonej forumowiczce, ale chciałam prosić o opinię. Za tydz przybędzie nam koci członek rodziny, pół maine coon, kocurek. Kompletuję wyprawkę dla małego i zatrzymałam się przy wyborze kuwety... I utknęłam.

Nie jestem zorientowana w kwestii jaka kuwetka byłaby odpowiednia (kot podobno może być duży, jak twierdzi jego obecna opiekunka) i podsyła mi namiary na duże kuwety za jeszcze większe pieniądze.. A dla mnie wydatek rzędu 80 zł na nią, to już problem.. :|

Dlatego zwracam się do Was z prośbą o praktyczne rady, co zrobić.. Brać gigantyczną 'na przyszłość', czy coś mniejszego by zmienić za jakiś czas, gdy kić stwierdzi, że ta już mu za mała...?

Moją uwagę przykuła szczególnie ta:
http://www.allegro.pl/item1066396616_ca ... ltrem.html
ale chciałabym znać opinię kogoś, kto miał z tym modelem do czynienia..

Studiuję w Krk, więc gdyby ktoś znał sprawdzony sklep zoologiczny, gdzie można kupić kocią toaletę za rozsądne pieniądze, będę dozgonnie wdzięczna :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Satori

 
Posty: 5
Od: Nie kwi 04, 2010 10:39
Lokalizacja: Limanowa / Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 14:29 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Akima pisze:Heniek ma 4 miesiące. Badania krwi są wzorcowe.

Chciałbym je zobaczyć mimo wszystko. Nie widząć ich, nie wiem co zostało oznaczone. A każdy szczegół jest ważny. Skoro kot ma wzorcowe badania krwi to skąd podejrzenie zarobaczenia? Oznaczono tarczycę, jonogram, profil trzuskowy, wątrobę, nerki?
Poza jeżeli Heniek jest Twoim kotem, a przynajmniej zna dobrze Twoje mieszkanie, to wystawienie go teraz do obcego nieznanego mu domu, jest wg mnie nienajlepszym pomysłem. Koty bardzo źle dochodzą do zdrowia w obcych dla siebie miejscach. Nie dość, że ma ataki, po których jest zdezorientowany, to jeszcze zafundujesz mu stres w postaci braku poczucia bezpieczeństwa.
Heniek dostaje Luminal czy Relanium? Bo najpierw piszesz o R. a potem o L.
Od 2 lat weci wycofali się z podawania Relanium, wiedząc o tym, ma działanie nieprzewidywalne, w stosunku do Luminalu. Podczas gdy L. zawsze wycisza objawy, o tyle R. potrafi działać na koty także silnie pobudzająco. Jeżeli ktoś go jeszcze podaje, to partaczy leczenie.
Kalciwirus był leczony interferonem? Od kiedy wali się armatą w muchę? 8O Kalciwirus atakuje płuca/drogi oddechowe, a nie mózg. Chociaż jak czytam co podaje ten wet, to wszystko zaczyna być możliwe.
W sumie jestem w szoku.

Czy masz możliwość skonsultowania Heńka u innego lekarza, w innej lecznicy?
Jak czytam, że nie ma potrzeby robienia innych badań, bo Roman powiedział, że to padaczka idipatyczna (podając najpierw Relanium), to opadają mi ręce :(
Z drugiej strony zaczynam miec wrażenie, że narzucam się z pomocą, bo wierzysz temu jednemu wetowi bezkrytycznie, więc chyba moje rady są tu zbędne. Skoro chcesz walić w kota Luminal, to przyznam, że tak jest najłatwiej, ale mam wątpliwości czy najzdrowiej dla kota.
Ja szukałam pomocy po całej Polsce i przemęczyłam wielu wetów, bo w-scy nie byli w stanie nam pomóc. Nie wierzę w jeden autorytet.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie cze 13, 2010 14:32 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

W sprawie kuwety nie pomogę, ale z pewnością ktoś się odezwie :)

Przelałam 25zł na Bercika, 30zł za bazarek Mulesi.
Zapomniałam przelać dyszki od pawia (pawiowej? :wink: ) za smycz, ale zrobię to w następnym przelewie. Słowo skauta. Sklerozę mam... :oops:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 14:49 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Satori pisze:Witam!

Wybaczcie post niezwiązany z tematem wątku niedoświadczonej forumowiczce, ale chciałam prosić o opinię. Za tydz przybędzie nam koci członek rodziny, pół maine coon, kocurek. Kompletuję wyprawkę dla małego i zatrzymałam się przy wyborze kuwety... I utknęłam.

Nie jestem zorientowana w kwestii jaka kuwetka byłaby odpowiednia (kot podobno może być duży, jak twierdzi jego obecna opiekunka) i podsyła mi namiary na duże kuwety za jeszcze większe pieniądze.. A dla mnie wydatek rzędu 80 zł na nią, to już problem.. :|

Dlatego zwracam się do Was z prośbą o praktyczne rady, co zrobić.. Brać gigantyczną 'na przyszłość', czy coś mniejszego by zmienić za jakiś czas, gdy kić stwierdzi, że ta już mu za mała...?

Moją uwagę przykuła szczególnie ta:
http://www.allegro.pl/item1066396616_ca ... ltrem.html
ale chciałabym znać opinię kogoś, kto miał z tym modelem do czynienia..

Studiuję w Krk, więc gdyby ktoś znał sprawdzony sklep zoologiczny, gdzie można kupić kocią toaletę za rozsądne pieniądze, będę dozgonnie wdzięczna :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ja mam taka kuwetę i sobie chwale, nawet bardzo. Moim zdaniem ważniejszy jest jednak rodzaj żwirku, jaki kociak preferuje niz wielkość kuwety. Maly kot w dużej kuwecie sobie poradzi, duży w małej raczej nie.

Zobacz w Psim Raju na Studenckiej (http://www.psiraj.pl)

Akima, sorry, ja też Ci nie pomogę. U mnie trzech rezydentów + Kikur na tymczasie (o którego nie pyta nikt od co najmniej początków maja!). W tym nerwus Aster, który na każdą zmianę w otoczeniu reaguje zatkaniem się - obecnie testujemy Calma. Nie ma mnie w domu średnio po 10 godzin dziennie. Nie dam rady, nie zaryzykuję zdrowia rezydenta.
Ostatnio edytowano Nie cze 13, 2010 15:00 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie cze 13, 2010 15:00 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Akima pisze:To teraz już wiem, ze zostałam z tym sama. Jeśli AFN to Lutra tylko, to raczej nie doczekam się DT dla Henka. Nigdy nie przyszło mi do głowy, zebyś to ty się Henkiem zaopiekowała bo wiem co masz w domu. Nie napiszę nic więcej bo nie podoba mi się sarkazm i ironia z jaką nas potraktowałaś. Niefajne to jest . Nie napiszę nic więcej bo raczej nie ma to sensu. Info o Henku tylko na pw i tak mało kto się tym interesuje. 18 lipca popołudniu mam samolot. Najpóźniej do 17 musi znaleźć nowy DT.

Gracja, tam nie ma ironii i sarkazmu, apelujesz o pomoc, a ja mogę jej udzielić, ale pod warunkiem, że... Piszę też od razu, co oferuję. Proszę, nie posądzaj mnie o rzeczy, które mi do głowy nie przyszły. AFN to nie tylko ja, ale AFN jest zakocony po uszy i myślę, że nie będzie innej oferty niż ta, którą złożyłam i zrobiłam to bez ironii i sarkazmu.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie cze 13, 2010 15:24 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

To może łatwiej będzie znaleźć najpierw DT dla Heńka na te 2 tygodnie w lipcu?

Bez ustalania, że ten kto weźmie Henia na czas Twojego wyjazdu musi go sobie zostawić na DT.
Chyba większość została dokocona z racji zalania Kocimskiej, jak odremontujemy lokal to sytuacja się zmieni.

Ja się nie zadeklaruję, bo mam zaplanowane dwa wyjazdy.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Nie cze 13, 2010 15:39 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Satori pisze:
Dlatego zwracam się do Was z prośbą o praktyczne rady, co zrobić.. Brać gigantyczną 'na przyszłość', czy coś mniejszego by zmienić za jakiś czas, gdy kić stwierdzi, że ta już mu za mała...?

Moją uwagę przykuła szczególnie ta:
http://www.allegro.pl/item1066396616_ca ... ltrem.html
ale chciałabym znać opinię kogoś, kto miał z tym modelem do czynienia..


miszelina ma racje co do żwirku. Ale bardzo indywidualna sprawa kaqżdego futra - trzeba popróbować.
A kuweta? Kuweta zdecydowanie od razu duża. Maine coon potrafią być duże i bardzo duże. Jesli wybierzesz krytą z kalpką, na początek możesz zdjąć tą klatkę, żeby kot się obył i oswoił z "pudlem".
Doświadczenie mają u nas co najmniej dwie posiadaczki mco. Patka_ i Ogocha
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 1479 gości