
Wczoraj miałem okazję odwiedzić Jolę i wszystkich jej podopiecznych , powódź która nawiedziła tamtejsze rejony na szczęście nie dotarła do Zdroju a jedyną pamiątką po tamtych wydarzeniach jaką napotkałem była informacja o ewentualnej ewakuacji wywieszona przy wejściu do bloku .Już niejednokrotnie usiłowałem porobić Joli podopiecznym jakieś sympatyczne zdjątka ale zazwyczaj futra nie wykazywały większych chęci do współpracy , nie wiem czy to z powodu panującego upału czy też z innej przyczyny tym razem było zupełnie inaczej , niektórzy Joli podopieczni prężyli sie dumnie przed aparatem niczym profesjonalni modele ukazując całe swe piękno jak np dość skryta zazwyczaj Nutka



....albo panna Zajoncówna ..........



Siłą rzeczy nie mogło też zabraknąć szylkretowej piękności - Trybulki




Oprócz mnie w tym samym czasie Jola miała jeszcze co najmniej dwóch gości

jednego pod oknem ...........

....i jednego na stole ................
