KociŻłobek u Seji. Jumi, Iwo [*]...czy wychodzimy na prostą?

[seja]

Zauważyłam coś Gaga już nie ma niebieskich oczek.
Hoga za to ma.
Czyli Hoga młodsza?

[Poker71]

Gagunia wczoraj miesiąc skończyła

[seja]

Gagunia wczoraj miesiąc skończyła

W takim razie Hoga jeszcze nie ma miesiąca, a bynajmniej 4 tygodni, bo po 4 tygodniach oczka zmieniają kolor

[Blusik]

Hm a może ma niebieskie oczka????

Moje jakoś koloru nie zmieniają.

[seja]

Hm a może ma niebieskie oczka????

Moje jakoś koloru nie zmieniają.

Twoje nie zmienią już tak im zostanie


Hoga jest bardziej żarta i nie miała tygodnia głodówki... nie wiem czy głodzenie wpływa na zmianę koloru oczu, że szybciej...

W sumie Hoguś trafiła do mnie 19.05... może miała 5 dni, bo już oczka były otwarte...co by wskazywało , że ona z 13/14/15...może na dniach będzie zmieniać

[Blusik]

Albo i nie

Będzie piękna niebieskooka

[seja]

[delfinka]

Gagunia wczoraj miesiąc skończyła

W takim razie Hoga jeszcze nie ma miesiąca, a bynajmniej 4 tygodni, bo po 4 tygodniach oczka zmieniają kolor

kociętom kolor oczek zmienia się w wieku ok. 8 tygodni.
Inaczej mówiąc: oczka nie niebieskie świadczą o tym,
że kociak ukończył 8 tydzień życia.
Wyjątkiem od zasady są koty błękitnookie

śliczne maluchy

[Poker71]

kociętom kolor oczek zmienia się w wieku ok. 8 tygodni.
Inaczej mówiąc: oczka nie niebieskie świadczą o tym,
że kociak ukończył 8 tydzień życia.

to Gaga wcześniej zaczęła:) bo co do jej urodzin mam pewnosc 100%. jakies dziwadlo

trzeba bedzie książki o kotach znowu przeredagowywac

[Marea]

http://www.youtube.com/watch?v=t_gbKUrpSoA

[Blusik]

Ale piękne broje!

[Poker71]

PODMIENILY KOTA!

przeciez ten ściurek z WIELKIM BRZUCHEM to nie moze byc Gagunia

[Marea]

ona ona

[seja]

Gagunia wczoraj miesiąc skończyła

W takim razie Hoga jeszcze nie ma miesiąca, a bynajmniej 4 tygodni, bo po 4 tygodniach oczka zmieniają kolor

kociętom kolor oczek zmienia się w wieku ok. 8 tygodni.
Inaczej mówiąc: oczka nie niebieskie świadczą o tym,
że kociak ukończył 8 tydzień życia.
Wyjątkiem od zasady są koty błękitnookie

śliczne maluchy

Wg książki , którą czytałam 4tygodnie- jeszcze ją mam w domu rodzinnym, aż normalnie sprawdzę.
Wikipedia pisze podobnie, pisze że nawet już w 3cim tygodniu...
Po wrzuceniu hasła w googla większość wypowiedzi jest w wersji około miesiąca.
Rasowe, rodowodowe mają inaczej...??

Gaguś dziś wreszcie sama zaczęła jeść.
Nawet się rzuciła na chrupki... nie byłam pewna czy zje, bo RC kocięce Hoga to tak nie bardzo, Gagi moczone jadła...tak jakby... więc kupiłam Hillsa dla kociąt i Gaguś takie wielkie kulki międli i daje radę

Ja padam . Nie wiem po co się przez ostatnie prawie 3 tygodnie uczyłam...spałam po 3-6h...albo po 45minut drzemki ... do oporu i 45minut...
Egzamin był boski...profesor z racji , że to jego pierwszy rok jako szef patomorfologii zaszalał,bo nikt go jeszcze do poziomu nie wyrównał Do tej pory nigdy po egzaminie nie słyszałam tylu przekleństw, wyzwisk... sprzątaczki palące papieroska przed budynkiem skwitowały nas " pięknie ,kwiat przyszłych lekarzy" ...
Egzamin obejmujący dwa lata nauki... powtórzyć to wszystko w miesiąc w takich detalach? Ciężko, a pytania na egzaminie momentami były konkretnymi akapitami wyciętymi tekstu podręczników nas obowiązujących... a jest ich kilka... mam aż dwa...z trzech...
Ryłam jedną knigę 960stron, wykłady, slajdy...2 koleżanki i kolega uczyli się 3tomowej ... i mieli problem żeby odpowiedzieć na pytania i większość strzelała...

Hoga zwymiotowała mi na ostatni czysty koc, kołdra schnie...nie mam pod czym spać...

dobranoc

[seja]

Dzień 15.06 przespałam w 90%...wstawałam tylko jak kociarnia przyszła mnie obudzić...czyli tak co 4h na 15minut się zwlekałam...mam dwa wrześnie... tak to jeszcze nigdy nie miałam...zdolnam , że HEJ!

Gagi i Hogi wcinają pięknie i równie pięknie rozrabiają...
Mleko jest na popitę albo jak im się mlaskać paszczami nie chce
Kuwetują już bez większych problemów.

W tej chwili uprawiają zapasy...ja zbieram zwłoki , bo muszę ogarnąć ten bajzel...współlokator nic a nic nie sprząta... ja robię za gosposię...rachunek mu chyba wystawię...