WRÓCIŁYŚMY .
Wrażenia straszne ,wszystko w wodzie ,smród i syf ,koty mokre i osowiałe ,mało ich widziałam ,ale to co widziałam wystarczy

Woda miejscami pod tyłek .
Widziałam jak koty jadły ze szczurami .
widziałam jak Iza dzwiga wielka torbę wypełnioną suchym i mokrym jedzeniem i butlę czystej wody ,obowiązkowo miseczki ,ciągnie tą torbę w tej wodzie ,deszcz leje ale tam czekają koty ,nie wiem skąd ma tyle siły ,tyle wytrwałości ,to bardzo drobniutka kobieta.
Wiosna ,lato ,jesień ,zima ,jak daje sobie radę ?????
Zlokalizowałyśmy kotkę z kociakiem ,farciarzem,niestety Zofia zamknęła na kłódkę komórkę i nie miałyśmy jak wyciągnąć

kociak chory ,oczy zaropiałe .
Jutro robimy powtórkę .
wyjście mają tylko w wodę

Zofia kociaka trzymała w dłoni ,mogła oddać Izie ,wolała narazić go i wsadzić do komórki pełnej wody .
jesteśmy mokre ,mimo woderów ,ja miała kurtkę przeciw deszczową Iza nie miała ./
zrobiłam parę fotek jak mi aparat nie zamókł to wstawię .
kochani bardzo wam dziękuje za pomoc było mi bardzo miło was poznać ,szkoda tylko że w takich okolicznościach .