Re: Moje kocistosci - wpadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt cze 11, 2010 19:10 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

kroplowkowac chyba. Jak zatrucie. I to intensywnie,zeby wyplukac toksyny.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 11, 2010 19:52 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Dostała kroplówkę, teraz śpi. Rozgrzała się też trochę, bo miała już temperaturę poniżej 37'C
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 21:31 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Ojej, współczuję. Biedna kicia :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 21:36 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Wet nazwał to krzyżowym skurczem czy jakoś tak - mama nie zapamiętała :(

Martwię się. Nikt nie wie, jak jej pomóc, a nie mogę zdecydować o uśpieniu przytomnego kota :(
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 21:54 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Tak, rozumiem - to bardzo trudna decyzja.

Może jeszcze próbujcie te kroplówki i chyba temperaturę utrzymywać - termofor? poduszka elektryczna? butelka z ciepłą wodą?
No i pilnować wypróżnień trzeba - nie wiadomo jak ten paraliż podziałał na jelita...

Nie mam doświadczeń ze sparaliżowanymi zwierzętami, nie wiem co doradzić... :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 23:16 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

hej siean, podczytuję co tam słychać jak coś nowego napiszesz. przykra sprawa z księżniczką- rozumiem twoje obawy, ale pomyśl, jak ona się czuje kiedy jest w pełni świadoma a ciałko jest osobnym bytem? dla niej to też nie jest sytuacja komfortowa :( czy wet sugerował przyczynę, czy guz naciska już na nerwy jakieś czy co to może być?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 12, 2010 0:26 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Księżniczka jest na termoforze, teraz zresztą temperatura podniosła się jej do normy. Wypróżnień też pilnuję - jelitka są, na dotyk, puste po lewatywie, a pęcherz ładnie odsikałam.
Weci są bezradni. Pierwsza teoria była taka, że to guz naciska na rdzeń kręgowy, ale temu przeczy fakt, że ona ma czucie w łapkach. Są tylko takie wyprężone na całą długość. A USG nie pokazało innych guzów poza tym, co jest w wątrobie.
Druga teoria - że ma niedobór potasu - wyszło z wczorajszej morfologii. Ale też, gdyby to był istotny niedobór, byłyby inne objawy, głównie kardiologiczne. A ich nie ma.
Trzecia teoria, ta ostateczna, to taka, że jest to objaw zatrucia toksynami spowodowanego nieczynnością wątroby. Bo Księżniczka już praktycznie nie ma wątroby. Na USG stwierdzili, że jej miejsce zajął guz, tak wielki, że sięgający do pęcherza. Jeden, malutki skrawek pozostał niezmieniony, ale to za mało, by organizm sobie radził :(

Co do tego, jak się czuje... Bała się, bardzo się bała dziś rano, gdy mama zabierała ją na USG. Jak wróciła, domagała się jedzenia i ładnie zjadła. Teraz leży spokojnie, mama ją cały czas głaszcze i dotyka, a Księżniczka mruczy. Może trochę pośpi dziś w nocy.

Będziemy ją płukać PWE, może cho trochę to ustąpi. Ona ma silne serce i zdrowe nerki, nie chce się poddać. :(
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 0:57 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Siean, pomijając wszystko, wszystko jaki jest ten wynik potasu?
Obniżony znacznie potas daje objawy, które wyglądają jak neurologiczne, wiem, tak było u Puti. Byłam przerazona, że to jakis paraliż, tak to dokładnie wyglądało, tylko u niej te objawy dotyczyły główki, łapek w mniejszym stopniu.
Ustąpiły juz po pierwszej kroplówce z potasem. Jednak takie kroplówki trzeba robic w lecznicy, pod ścisłą kontrolą weta.
Myślę, że na sygnale powinnaś jechać do lecznicy na kroplówkę.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 12, 2010 6:35 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Jak czuje się Księżniczka?

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 12, 2010 16:13 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

casica pisze:Siean, pomijając wszystko, wszystko jaki jest ten wynik potasu?
Obniżony znacznie potas daje objawy, które wyglądają jak neurologiczne, wiem, tak było u Puti. Byłam przerazona, że to jakis paraliż, tak to dokładnie wyglądało, tylko u niej te objawy dotyczyły główki, łapek w mniejszym stopniu.
Ustąpiły juz po pierwszej kroplówce z potasem. Jednak takie kroplówki trzeba robic w lecznicy, pod ścisłą kontrolą weta.
Myślę, że na sygnale powinnaś jechać do lecznicy na kroplówkę.

Przeczytałam to wczoraj trochę zbyt późno, by pisać.
Wyniki Księżniczki (część):
potas - 3.39 mmol/l przy minimum3.7,
chlorki - 105.5 mmol/l przy minimum 110,
AIAT - 237 U/l gdy maximum jest < 107,

Pognałam rano na kroplówkę, gdy tylko otworzyli lecznicę i wymusiłam potas na dyżurnej wetce.
Nie wiem, czy to zasługa potasu i czego innego ale choć jak na razie wielkiej poprawy nie ma, to tylne łapki są nieco pod kontrolą (dała radę podciągnąć je i podnieść zad). Przednie - jedna wciąż naprężona i sztywna, druga jakby nieco "poluzowała", ugina się w łokciu i Księżniczka podnosi dość wysoko głowę, gada, domaga się uwagi, jedzenia i głasków. Głośno denerwowała się u weta, co stoi w sprzeczności z tym, że temperaturę miała 35,5'C. Więc teraz śpi na termoforku.
Zaczynam mieć nadzieję...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 17:22 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

Siean pisze:
casica pisze:Siean, pomijając wszystko, wszystko jaki jest ten wynik potasu?
Obniżony znacznie potas daje objawy, które wyglądają jak neurologiczne, wiem, tak było u Puti. Byłam przerazona, że to jakis paraliż, tak to dokładnie wyglądało, tylko u niej te objawy dotyczyły główki, łapek w mniejszym stopniu.
Ustąpiły juz po pierwszej kroplówce z potasem. Jednak takie kroplówki trzeba robic w lecznicy, pod ścisłą kontrolą weta.
Myślę, że na sygnale powinnaś jechać do lecznicy na kroplówkę.

Przeczytałam to wczoraj trochę zbyt późno, by pisać.
Wyniki Księżniczki (część):
potas - 3.39 mmol/l przy minimum3.7,
chlorki - 105.5 mmol/l przy minimum 110,
AIAT - 237 U/l gdy maximum jest < 107,

Pognałam rano na kroplówkę, gdy tylko otworzyli lecznicę i wymusiłam potas na dyżurnej wetce.
Nie wiem, czy to zasługa potasu i czego innego ale choć jak na razie wielkiej poprawy nie ma, to tylne łapki są nieco pod kontrolą (dała radę podciągnąć je i podnieść zad). Przednie - jedna wciąż naprężona i sztywna, druga jakby nieco "poluzowała", ugina się w łokciu i Księżniczka podnosi dość wysoko głowę, gada, domaga się uwagi, jedzenia i głasków. Głośno denerwowała się u weta, co stoi w sprzeczności z tym, że temperaturę miała 35,5'C. Więc teraz śpi na termoforku.
Zaczynam mieć nadzieję...

Te wyniki mogą wskazywać, że cos tam się w nereczkach dzieje. Chlorkami sie teraz nie przejmuj, potas ważniejszy. Masz dostęp do ornipuralu? Ewentualnie coś innego osłonowo na watrobę.

Ten potas niby nie tak znowu dramatycznie poniżej normy, ale to zależy od kota. Żeby potas uzupełnić jedna kroplówka nie wystarczy. Nie można go uzupełniać zbyt dużą dawką jednorazowo, bo też zaszkodzi. Trzeba podawać przez kilka dni. Później można suplementować dopyszcznie, ale to trudniejsze, bi większość kotów na potas tak podawany reaguje źle - wymiotami i biegunką.
Trzymam za Księżniczkę mocne, najmocniejsze kciuki :ok: :ok: :ok: i za Ciebie oczywiście :ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 12, 2010 17:52 Re: Moje kocistosci - Księżniczka - kciuki proszę... s.26-27

:ok: :ok:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 12, 2010 20:57 Re: Moje kocistosci - Księżniczka,paraliż, RATUNKU s.26

casica pisze:Te wyniki mogą wskazywać, że cos tam się w nereczkach dzieje. Chlorkami sie teraz nie przejmuj, potas ważniejszy. Masz dostęp do ornipuralu? Ewentualnie coś innego osłonowo na watrobę.

Ten potas niby nie tak znowu dramatycznie poniżej normy, ale to zależy od kota. Żeby potas uzupełnić jedna kroplówka nie wystarczy. Nie można go uzupełniać zbyt dużą dawką jednorazowo, bo też zaszkodzi. Trzeba podawać przez kilka dni. Później można suplementować dopyszcznie, ale to trudniejsze, bi większość kotów na potas tak podawany reaguje źle - wymiotami i biegunką.
Trzymam za Księżniczkę mocne, najmocniejsze kciuki :ok: :ok: :ok: i za Ciebie oczywiście :ok: :ok: :ok:

Dodam wyniki nerkowe:
mocznik - 10.0 mmol/l przy maximum 11,62,
kreatynina - 103 umol/l przy maximum 229.
Na USG zmian w strukturze nerek nie ma.

No właśnie przez to, że wynik potasu nie tak znów dramatycznie, weci upierają się, że to jednak toksyny z wątroby, nie on jest przyczyną tego paraliżu. Przy okazji - paraliż jakby ustępował, jestem w stanie rozmasować i zgiąć jej obie przednie łapki. Tylnymi porusza sama.
Jutro znów powtórzymy kroplówkę. Znów inny wet na dyżurze, więc znów pogadam o potasie.
Na razie pojadła trochę, temperatura się jej podniosła, ale wciąż ją okrywam kocykiem, by łatwiej było ją utrzymać.
Dzięki za kciuki :)

A tak przy okazji - Księżniczka urodziła się wiosną 1993 r. Można chyba uznać, że skończyła 17 lat :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 12, 2010 21:16 Re: Moje kocistosci - Księżniczka - kciuki proszę... s.26-27

Siean, nie jestem wetem, nie mogę się spierać. Ale wiem jak to wyglądało u Puti. Pierwsze podejrzenie to był spadek potasu. Natychmiast zrobiono jej jonogram i się potwierdziło. Mimo iż zarówno AIAT jak i ASPAT były bardzo wysokie, przyczyną był niski potas.
Obniżony poziom potasu to również bark apetytu. Ja bym próbowała dalej, z pewnością nie zaszkodzi, a skoro innych pomysłów weci nie mają, to co za problem?
Nieustające kciuki za siedemnastolatkę :ok: :1luvu:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 12, 2010 21:27 Re: Moje kocistosci - Księżniczka - kciuki proszę... s.26-27

Apetyt ma. Je nawet chętnie, choć mam wątpliwości, czy to tak sama z siebie, czy to efekt sterydu, jaki dostała w piątek.
Tak czy inaczej, będę kontynuować. Zaszkodzić wiele nie zaszkodzi, a jest szansa, ze pomoże.

Dzięki za kciuki :D
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości