BANDA KULAWEGO -

moś pisze: Femka, ty jestes bezcenna jak ta waza chińska- liz liz

powiedz od razu, o co Ci chodzi, bo się niepokoję :twisted:

Femka pisze:Dziś przed południem zapadła ostateczna decyzja w sprawie mojej przeprowadzki: zakładam ogrzewanie całoroczne w domu na wsi. Jak dobrze pójdzie, za rok o tej porze Szczypiorki będą sobie bezpiecznie hasać po ogrodzie.

Ale Ci fajnie

To jest dobra decyja :ok:

Ciut nawet zazdroszczę...

Powodzenia w gotowaniu :ok:

na powodzenie w gotowaniu to pewnie jeszcze poczekamy

Femka pisze:
moś pisze: Femka, ty jestes bezcenna jak ta waza chińska- liz liz

powiedz od razu, o co Ci chodzi, bo się niepokoję

Jak nie wiadomo o co chodzo to chodzi o.... :twisted:

wakacje sie zblizaja, cnie :roll:

Ps ja cie w gotowaniu nie pomoge bo ze mnie noga jest, juz lepiej Jj gotuje..ale my znamy 5 dan na krzyz i sie tego trzymamy konsekwentnie :twisted:

Dzień dobry,
Po pierwsze gorąco proszę o głosy na wrocławskie bezdomniaki:

viewtopic.php?f=1&t=112159
link również w banerku (po prawej stronie) w moim podpisie.

A my (znaczy ja z Milusią) właśnie wychodzimy do wetki. Wprawdzie upał okropny, ale wrzucimy w samochodzie na full klimatyzację, podjedziemy pod sam gabinet, a tam myk myk i do domu.

też agituję kogo mogę na wrocławskie...

właśnie zajrzałam na wątek FAN, zobaczyłam prośbę o głosy i szybko napisałam to samo w BK.

Juz zagladam, i kciuki za Milusie tzrymam :ok:

U Milusi w oskrzelach dalej brzydko słychać, jakby nie było żadnej reakcji na antybiotyk. Wetka dała drugi. Obejrzała też porównawczo wszystkie zrobione dotychczas zdjęcia rtg płuc i wyszło, że o serducho zaczynamy już teraz bardzo dbać (dotleniamy - zmiany charakterystyczne dla wiekowej kotki), a płuca to teraz, w chorobie, są lepsze niż na zdjęciu robionym tuż przed sterylką latem 2007 r.
W brzuszku spokój.
Niepokojące jest, że Milusia od kilku dni mniej je. Nie, to nie jest efekt upałów, bo ona tak ma od jakichś 2 tygodni, albo lepiej. I schudła przez to. Nie jest tak, że ona nie czuje głodu. Z jedzeniem obiadu nie ma raczej problemu, wsuwa aż miło. Natomiast do śniadań i kolacji zabiera się tak, że aż przykro patrzeć. Czasami wcale nie chce jeść. Ból dziąseł wykluczony, bo przy obiedzie z apetytem wcina po kilka chrupków rc fibre.

Upały Milusi nie pomagają na płuca, ale nie widzę jakichś szczególnych problemów z oddychaniem. Więc pewnie oprócz gorąca specjalnie nie wpływają na jej złe samopoczucie.