Macho - zniknął ze schroniska... podobno w DS

[vega29]

s-anka i co ty na to? Nasze dziewczyny pewnie by się zgodziły na siatkę tylko w oknach otwieranych na oścież. Nie jesteśmy potworami, by kazać osiatkować to, co nie bywa otwierane...

[evalla]

tak czy inaczej podrzucam.

[dite]

s_anka wciąż namawiam, bo ten kociak ma spojrzenie zadziorne i uwodzicielskie jak mój Kocisław.
Jeżeli Go weźmiesz do domu zyskasz najlepszego kompana do wygłupów i najwierniejszego mruczka pod słońcem.

Mój TŻ w chwilach rozczulenia, rozgniatając kota nadmiarem miłości, tak że kot już nie daje rady i się wyrywa z uścisku, mówi do Kocisława - daliśmy Ci dom, daliśmy Ci życie, daliśmy Ci nazwisko, dobre nazwisko! A Ty niewdzięczniku nie chcesz się przytulać!

[vega29]

s_anka wciąż namawiam, bo ten kociak ma spojrzenie zadziorne i uwodzicielskie jak mój Kocisław.
Jeżeli Go weźmiesz do domu zyskasz najlepszego kompana do wygłupów i najwierniejszego mruczka pod słońcem.

Mój TŻ w chwilach rozczulenia, rozgniatając kota nadmiarem miłości, tak że kot już nie daje rady i się wyrywa z uścisku, mówi do Kocisława - daliśmy Ci dom, daliśmy Ci życie, daliśmy Ci nazwisko, dobre nazwisko! A Ty niewdzięczniku nie chcesz się przytulać!

Macho pozdrawia Kocisława!!!

[dite]

Macho pozdrawia Kocisława!!!

A dziękuję bardzo, dziś byliśmy u weta na szczepieniu (po dwa zastrzyki w pupę), więc wszystkim moim kotom są potrzebne szczególne pozdrowienia i wsparcie (i wiara w to, że już nigdy nie wpakuję ich do transportera i nie zawiozę do weta:)

jeszcze wracając do ostrzeżeń jakie kobiety wystosowują do mężczyzn, żeby zwracali szczególną uwagę przy otwieraniu drzwi, żeby kot im pomiędzy nogami niezauważony nie czmychnął, przeczytałam gdzieś znakomity tekst męża do żony - nie musisz się martwić, przecież bym usłyszał gdyby kot przechodził

[dite]

tutaj jest link do wiadomości viewtopic.php?f=1&t=112453
kot utknął w uchylnym oknie

[dite]

co słychać u Macho?

[vega29]

Podnoszę!

[dite]

do góry po domek

[evalla]

hop

[dite]

niech ktoś Cię wypatrzy

[tosiatoja]

Co u koteczka, nadal w schronie?

[vega29]

Podobno przebywa w schroniskowym budynku... ale nic na pewno nie wiem i nie wiem, kiedy będę wiedziała...

[dite]

nie bywasz już w schronie czy tylko wakacyjny wyjazd?

[vega29]

Niestety, nie bywam w schronie. Na informacje z AFN nie mam, co liczyć. Po tym, jak przestałam z własnej woli być ich wolontariuszem, usunęli mi wszelaki dostęp do swojego forum. Podejrzewam, że również wydali zakaz młodym wolontariuszom udzielania tutaj informacji nt. kotów.
Nie pytaj dlaczego. Racjonalnych powodów bowiem brak. Jest to zwykła zemsta za niesubordynację i odmienne zdanie...