K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 18:35 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

miszelina pisze:
queen_ink pisze:Poza tym mój Filek ma dom. Będzie mieszkał w Nowym Targu, ale pojedzie dopiero jak skończę go leczyć na kokcydia.

Szczęściarz!
A Kikura nadal nikt nie chce :(



Kolika też nikt nie chciał...teraz jestem im wdzięczna. MÓJ CI ON :1luvu:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 18:39 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Wracam od lekarza. Przykro patrzeć jak tak radosny i pogodny kociak zmienia się z dnia na dzień. Ugryzł anne09 po drodze i warczał na nią. To efekt ataków, wcześniej tak sie nie zachowywał. U lekarza przez 3 godziny nie było ataku, po przyjściu do domu po 10 minutach atak się pojawił :-( Heniek jest zmutny, ospały i "dziwny" - jakby nie on. Był u mnie tyle dni i był najbardziej radosnym i szalonym kotem po słońcem. Mam nadzieję, że dobra forma jeszcze wróci.

Padaczka już prawie pewna. Henkowi zostałą pobrana krew, jutro wyniki. Podejrzenia: tasiemce- dostał aniprazol, wątroba i nerki - jutro wyniki, sprawa mózgowa.

Minęło 6 dnia a ja nie poznaję kota.

Leczenie: aniprazol luminal i jeszcze jutro kropłowka z witaminą B

Potrzebna mu opieka, której mu zapewnić nie moge. Wychodzę o 7 i wracam koło 17. Boję sie o niego. Czy ktoś mógłby wziąć Henka na kilka dni, tych najbliższych, zeby zobaczyć jak reaguje na leczenie ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 18:57 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Akima pisze:Wracam od lekarza. Przykro patrzeć jak tak radosny i pogodny kociak zmienia się z dnia na dzień. Ugryzł anne09 po drodze i warczał na nią. To efekt ataków, wcześniej tak sie nie zachowywał. U lekarza przez 3 godziny nie było ataku, po przyjściu do domu po 10 minutach atak się pojawił :-( Heniek jest zmutny, ospały i "dziwny" - jakby nie on. Był u mnie tyle dni i był najbardziej radosnym i szalonym kotem po słońcem. Mam nadzieję, że dobra forma jeszcze wróci.

Padaczka już prawie pewna. Henkowi zostałą pobrana krew, jutro wyniki. Podejrzenia: tasiemce- dostał aniprazol, wątroba i nerki - jutro wyniki, sprawa mózgowa.

Minęło 6 dnia a ja nie poznaję kota.

Leczenie: aniprazol luminal i jeszcze jutro kropłowka z witaminą B

Potrzebna mu opieka, której mu zapewnić nie moge. Wychodzę o 7 i wracam koło 17. Boję sie o niego. Czy ktoś mógłby wziąć Henka na kilka dni, tych najbliższych, zeby zobaczyć jak reaguje na leczenie ?



Wspólczuję Ci :( strasznie smutne to...biedny kiciuś :(

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 20:36 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tosza pisze:
To zespolenie wrotne jest na pewno do zdiagnozowanie w Poslce, tylko nie pamiętam, czy u nas w Arce, czy we Wrocławiu. Kot znajomej miał, jest już po operacji ( w Brnie)


Tosza jest diagnozowane w Polsce z tym że materiał do badania wysyłają do Niemiec - jestem na bieżąco bo mój pies był pod tym kątem diagnozowany w grudniu........

Ktoś pisał że ma do oddania Royal Baby Cat - Etka wsuwa namoczone granulki.

Jeżeli aktualne byłabym wdzięczna.

Nala W. ma zapewniony tymczasowy tymczas . Jeszcze Etka potrzebuje. Basiu jak bym dała Etke z klatką przytuliła byś i ją .....?
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Pt cze 11, 2010 21:00 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Katgral, kawal dobrej roboty - to wzruszajace i piekne ze sa ludzie ktorzy chca sie dzielic tym, co maja dobrego z potrzebujacymi kotami :) Niech tylko nasza kociarnia obeschnie...

Karaluszku trzymam kciuki za Dzidke, na pewno wszystko bedzie dobrze :)

ogocha ma dzis urodziny - kolejne osiemnaste ;) - wiedzieliscie o tym, drodzy moi??
STO LAT NASZEJ UKOCHANEJ GOSI, niech nam zyje w radosci i niech jej koty przynosza mnostwo much i komarow pod drzwi :D :1luvu: :1luvu: jak najmniej upierdliwych pacjentek i jak najwiecej slonca :)

PS. Kosma Ty tez mialas kilka dni temu urodziny, prawda? To spoznione ale szczere STO LAT i wszystkiego naj... zeby starania sie udaly i tokso poszla w cholere, pociechy z Ciniciana i kotow (w dowolnej kolejnosci) i spelnienia marzen :1luvu:

a teraz krotka relacja z dnia dzisiejszego: libacje sasiadow przed domem pomine, natomiast Sabina trzyma sie swietnie, zaczepia wszystkich lapka przez kraty, wzieta na rece mruczy i podgryza. Rozmawialam juz z pania Dominika, jest cierpliwa i juz sie nie moze doczekac przyjazdu kici :)
odwiedzila mnie dzis forumowa kolezanka, zakochala sie w kociszczach i Sabinka tez jej wpadla w oko. kilkoro znajomych pytalo mnie co z zalaniem kociarni, odsylam na strone fundacji, jest deklaracja od kilku osob ze dokonaja wplat :) co mnie bardzo cieszy.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt cze 11, 2010 21:23 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

O której jutro trzeba iść na Kocimską żeby wylać wodę?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 21:28 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

queen_ink pisze:O której jutro trzeba iść na Kocimską żeby wylać wodę?

Ja byłam dzisiaj o 21.00, było ok. 3/4 pojemnika. A że i tak jestem rano na placu przy Lea, to wstąpię i na Kocimską. Robert twierdzi, że już wystarczy dwa razy na dobę.
P.S. Komary nadal atakują :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt cze 11, 2010 21:31 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

miszelina pisze:
queen_ink pisze:O której jutro trzeba iść na Kocimską żeby wylać wodę?

Ja byłam dzisiaj o 21.00, było ok. 3/4 pojemnika. A że i tak jestem rano na placu przy Lea, to wstąpię i na Kocimską. Robert twierdzi, że już wystarczy dwa razy na dobę.
P.S. Komary nadal atakują :evil:



To mogę wpaść jakoś wieczorem. Tylko proszę o krótka instrukcję.

Może by tam jakiś Raid do kontaktu?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 21:34 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

queen_ink pisze:
miszelina pisze:
queen_ink pisze:O której jutro trzeba iść na Kocimską żeby wylać wodę?

Ja byłam dzisiaj o 21.00, było ok. 3/4 pojemnika. A że i tak jestem rano na placu przy Lea, to wstąpię i na Kocimską. Robert twierdzi, że już wystarczy dwa razy na dobę.
P.S. Komary nadal atakują :evil:



Może by tam jakiś Raid do kontaktu?


A może by tam kota wpuścić? :twisted:

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pt cze 11, 2010 21:36 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

_namida_ pisze:
może by tam kota wpuścić? :twisted:



Filosław jest mistrzem - łapie i zjada.
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 22:12 przez queen_ink, łącznie edytowano 1 raz

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 21:40 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

queen_ink pisze:
miszelina pisze:
queen_ink pisze:O której jutro trzeba iść na Kocimską żeby wylać wodę?

Ja byłam dzisiaj o 21.00, było ok. 3/4 pojemnika. A że i tak jestem rano na placu przy Lea, to wstąpię i na Kocimską. Robert twierdzi, że już wystarczy dwa razy na dobę.
P.S. Komary nadal atakują :evil:



To mogę wpaść jakoś wieczorem. Tylko proszę o krótka instrukcję.

Może by tam jakiś Raid do kontaktu?


Instrukcja obsługi urządzenia prosta jak konstrukcja cepa:

wyłączasz zielony guzik na froncie (po lewej), nastepnie wyjmujesz pojemnik, który jest z tyłu na dole, wylewasz wodę w łazience - nie trzeba wynosić za garaże :wink:, - wstawiasz pojemnik na swoje miejsce i włączasz zielony guzik. Po paru sekundach i wydaniu kilku dziwnych dźwięków (jakieś brzęczenie, postukiwanie itp.), maszyna zaczyna równomiernie szumieć. To wszystko.
A Raid nie jest głupim pomysłem, można go włączyć do kontaktu przy drzwiach wejściowych.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt cze 11, 2010 21:46 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Gorąc męczy moje maleństwa.
Jutro muszę dokupić Bebiko2R - zeżarły już całe opakowanie!
W niedzielę podam kiciom gotowaną kurę.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 22:26 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Wróciam z Libiąża. Koty żyją :D , choć ich nie widziałam. A nie widziałam ich dlatego , że nie przyjęłam zaproszenia do domu- wpadłam bez zaproszenia i przyjechałam dość nie w porę :? . Zona z dzieckiem są w szpitalu, na szczęście prawdopodobnie nic groźnego. Żona zmieniła numer telefonu ( nie wiem dlaczego, ale to w sumie nie moja sprawa), a do poczty nie zagląda, bo jest z córką w szpitalu. Mam już numer do pana i zapewnienie, że ten się nie zmieni. Kocurek dostał na imię Boguś i zaprzyjaźnił się z jedną z kotek ( to rówieśnicy). Kotka nadal czeka na swoje imię.
Ludzie żyją swoim życiem nieświadomi, jakie piekło mi zgotowali. Zastanawiam się tylko, czy to ich zachowanie, czy moja słaba forma psychiczna spowodowała u mnie taką histerię :(
Po powrocie znalazłam też w skrzynce pocztowej maila z nowego domu Franka. Dom zapowiedział się jakiś miesiąc temu, że przyjedzie po książeczkę Frania i zamilkł. Też się bałam, że coś się stało, bo pani była zawsze bardzo słowna, ale jakoś inaczej-miałam świadomość, że nawet jeżeli coś złego się stało, to na pewno nie z winy człowieka i byłam znacznie spokojniejsza. Więc może nie zwariowałam jednak doszczętnie :oops:
Liwio dziękuję.
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 23:15 przez Tosza, łącznie edytowano 1 raz

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 22:36 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tosza uwielbiam czytać Twoje posty ... ta samokrytyka jest rewelacyjna ... powala mnie :mrgreen:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 11, 2010 22:43 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Miuti pisze:Gorąc męczy moje maleństwa.
Jutro muszę dokupić Bebiko2R - zeżarły już całe opakowanie!
W niedzielę podam kiciom gotowaną kurę.


Miuti, Ty wiesz, że kociaki w niedzielę są zabierane od Ciebie? dzwoniłam dzisiaj do Ciebie w tej sprawie ale bez skutku. Sprawa jest dopięta na ostatni guzik więc proszę o kontakt!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 286 gości