Tweety pisze:Chryste i wszyscy inni Bogowie! Czy dotrze w końcu do Ciebie że dom przestraszył się, ze 5letni kot BĘDZIE SIKAŁ POZA KUWETĘ, DRAPAŁ, GRYZŁ, NIE ODNAJDZIE SIE W NOWYM DOMU I OGOLNIE BĘDZIE MIAŁ TRUDNOŚĆ Z PRZYZWYCZAJENIEM SIE DO NOWEGO MIEJSCA a gdy wytłumaczyłam, ze to jak zaadoptuje sie kot nie zalezy od jego wieku i powiedziałam jak Shy się zachowuje w tdt to dom powiedział ok? W jaki prostszy sposob mam to napisac, zeby dotarło?????
spokojnie, upał jest, trzeba uważać na ciśnienie. Na mnie krzyki i wzywanie Boga nadaremno nie robią wrażenia, sorry
Dlaczego wobec tego DS nie powiedział tego od razu tylko dopiero po miesiącu jak kot miał przyjechać?[/quote]
Krzyki są dlatego że juz kilka razy o tym pisałam i nie dotarło. Ale widać, że pomogło, bo zadałaś kolejne pytanie

. DS się przestraszył, gdy zobaczył wpisany wiek Shy'a w umowie adopcyjnej (5 lat) zresztą niezgodny z opinią schroniskowego weta oraz z danymi w ogłoszeniu (umowa chyba dotarła w ostatnich dniach, w tym tygodniu). Wiesz, typowe stereotypowe myslenie - 5 lat o to stary, pewnie się nie odnajdzie u nas i będa kłopoty. Dosłownie 5 minut mojej rozmowy przez telefon i wyjasnienia kim jest stary kot i jak się zachowuje Shy rozwiało wątpliwości i obawy ds.