... mijało lato. Kot w domu oznaczał, że będziemy się odtąd wymieniać wakacjami (co pomimo całego oddania Spadkobiercy, bardzo mi pasowało - dość już hołubienia pasożyta) i tak też się stało. Choć , jak zwykle, miałam pewne obawy co do zdrowia psychicznego Potomka, a co za tym idzie zdolności do konsekwentnego zajęcia się Kulką, nie bombardowałam telefonami, nie wysyłałam drażniących sms-ów, nie podsyłałam mojej mamy na przeszpiegi. I okazało się, ze dobrze zrobiłam, bo Spadkobierca się spisał. Kuleczka powitała nas z właściwym sobie luzem - czyli podeszła do nas odpasiona i kwitnąca, otarła się ile trzeba (czyli w granicach szeroko pojętego zdrowego rozsądku

), po czym poszła kontynuować przerwaną drzemkę na balkonie. I tak sobie żyliśmy w idealnej symbiozie aż do późnej jesieni, kiedy to gdzieś tak na przełomie listopada i grudnia, Kleczka zaczęła się nudzić...
cdn.
(na pewno nie dziś. Pozostaję głucha na wszystko)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']