MIKITKA (*). Nowe życie.

Cudnie, widać jaka ona jest szczęśliwa ... i tak niewiele było trzeba, odrobinę cierpliwości i miłości :ok:

Cudna, szczęśliwa kuleczka :1luvu:

Strasznie bym chciała jeszcze zrobić jej zdjęcie jak się tarza w trawie - to dopiero widok! :ryk:

To Ty poluj na moment, a my będziemy (nie)cierpliwie czekać!

wreszcie ...tyle o Was myślałam - wreszcie sa foty szczęśliwej koty :-)

hanelka pisze:To Ty poluj na moment, a my będziemy (nie)cierpliwie czekać!

Muszę chodzić po ogrodzie z "mydełkiem" w kieszeni bo to nie jest tak że Mikitka codziennie poluje na motyle lub tarza się w trawie, ale jeśli juz to robi to wkłada w to całe swoje serce

i jest to warte uwiecznienia.

Dzisiaj Mikitka odpuściła wejgeli, przeniosła się w maliny :ryk:

Nie dziwię się, upał okropny a maliny dają więcej cienia :ryk:

Szpaki tak pięknie śpiewają

, w lesie chłodek to się cieszą.

Ale to piękny widok ta Mikitka

Trudno uwierzyć, a to prawda.
Ja-Ba koniecznie uwieczń, jak się tarza, może będzie stringi widać. :lol:

Żebyśmy uwierzyły, że nie podmieniłaś kota. :wink:

Stringi to ona nawet całkiem często pokazuje, ale zaraz odszukam fotkę z ogonkiem, tak dla fetyszystów :mrgreen:

i wkleję

Pójdę sprawdzić czy pranie juz wyschło a przy okazji schowam się w malinach :mrgreen:

wszystko się zgadza, o ten właściwy kot :ryk:

Obiecałam zdjęcia Mikitki tarzającej się - te najlepsze są niestety tylko dla mocno spostrzegawczych, bo zrób tu człowieku dobrą fotkę jak się kot w kwiatach tarza, półcieniu, a kot czarny. Ale brzuch i stringi zobaczyć można

Proszę nie podglądać.
Z poważaniem - Mikitka