Poker71 pisze:Lunę o PP podejrzewasz czy któreś kocię? Bo jeśli tylko Luna jest niewyrazna, to pp mało prawdopodobne, szybciej by kociaki złapały.... choc niemożliwa nie jest sytuacja odwrotna...
Bardziej się boję o np. wsciekliznę, jeśli ostatnio jest bardziej agresywna... tfu tfu odpukać!
O pp podejżewam 4 maluchy, Lunę i jedną moją kotkę, choć była szczepiona... Wszystkie byly oglądane w tym tyg przez weta, dziś ammy kontrolę ale od wczoraj jest kongo...
Maluchy i Luna mają teraz jakiś antybiotyk doustny w paście podawany, poprawiło się minimalnie u 2, z 3 dalej się leje, pojawiły się wymioty. Wymiotowała też moja kotka, ale dostala leki odklaczające i przeszło, ale ona tez dostała strasznej biegunki. Dodatkowo ta moja charczy zamiast miauvzeć, ale to nie objaw pp... Wszystko na raz...
Nie mamy pod czym spać, Wczoraj wieczorem jeden z maluchów zafajdał nam kołdrę, zdjęliśmy poszewkę założyliśmy nową, nie zdążyłam się obejżeć a juz byla obkupana... Nie mam już ani poszwy ani koldry, wszystko się suszy, dziś mi mama robi dostawę pościeli. Właśnie wychodzę do weta, zobaczę co powie... Zajmie mi to średnio z 2godz z tą ilością kotów, jak wrócę to dam znac co i jak...
Martwię sie tym bardziej, że warszawskie koty miały styczność z kotką, która zdechła wczoraj, miala biegunkę i wzdęty brzuch, nie zdążyli zrobić badań, a ciało oddali do utylizacji więc nie wiem co i jak...
Z moimi kotami nie powinno się nic dziać, szczepione były, a jednak...