No w folii,niestety,bo roboty mam od ch...y,synuś się mazgai bo chory,upał też mu daje popalić,jeszcze zakupy,jeszcze wet,kuwety,czesanie,umyć oczka i takie tam...dopiero teraz cos zjadłam.
Teraz chwilę się pobyczę i idziemy składać klateczkę.Sasza spi smacznie po spacerku do weta,nawet zasna na kocyku jak należy,szkoda mi go też budzić.
Jak rozpakuje z foli,to wypadało by od razu zdezynfekować,tak ze pomaleńku,dzień jeszcze długi przed nami...a na pewno chłodniejszy
