No wreszcie ktoś zauważył moje pojawienie się - dzięki Marta
Ogólnie z tym gościem jest tak, że te koty są u niego ale jak on wyjeżdża to ja przejmuję nad nimi (znaczy do tej pory tylko nad tą pierwszą - Maraską) opiekę i albo je odwiedzam albo przyjeżdżają np. na weekend do mnie, często też zabieram je razem z moimi na działkę więc po części to tak jakby były moje a DT z niego kiepski bo strasznie się muszę naprosić by jakiegokolwiek kota chciał wziąść (boi się o zdrowie Maraski oraz o swoje kwiatki

) a skoro Dunia mu przypasowała to niech zostanie, zwłaszcza, że on liczy, że w wyniku wspólnych gonitw z Dunią Maraska schudnie. Poza tym Dunia jest tak zajebista, że sama się zastanawiałam nad nią ale ona wyraźnie chyba woli facetów.
W ten weekend znów Dunia i Lenka i reszta mojej kociej ekipy spadamy na łono natury
