~~~FadoFIV+~~~pojechał do domu !!!

Byłyśmy dziś z Moniką u Fadeczka... oj bidulek nie wiedział co ma ze sobą zrobić..
podskakiwał, podgryzał, barankował, ugniatał, robił fikołki, po prostu szalał z radości !!!

Fadeczek został w tej części kociarni zupełnie sam

Jest Fadek w swojej izolatce i trzy 'kociarnie' obok są puste.. potem dopiero duża kociarnia...
bidny samotny kocion

Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Fado zasługuje na wspaniały dom. :ok:

Czekajcie, bo ja się trochę zgubiłam... :oops:

czy Fadek ma FIV czy nie?

Tak, niestety, Fadek ma FIV.

iskra666 pisze:Fadeczek został w tej części kociarni zupełnie sam Jest Fadek w swojej izolatce i trzy 'kociarnie' obok są puste.. potem dopiero duża kociarnia... bidny samotny kocion

Biduś

Tajemniczy Wujek Z. pisze:Ostatnie zdjęcia śpiącego Fadka. Kiepskie, bo robione komórką

<<< Kliknij, aby powiększyć

<<< Kliknij, aby powiększyć

<<< Kliknij, aby powiększyć

<<< Kliknij, aby powiększyć

rany, jak rozkosznie wyglada na tych kolanach :1luvu:

wpadlam zajrzec co u Fadka slychac, myslalam, ze moze juz grzeje dupkę w domku...

za domek :ok:

Tajemniczy Wujek Z. pisze:Dziś spędziłem trochę czasu w schronisku naprawiając to i owo, ale z powodu deszczu robiłem to głównie w przedsionku kociarni, tuż obok izolatki Fadka. O normalnej pracy nie było mowy. Fado jest rozpaczliwie zdesperowany. Gdy tylko usłyszy najmniejszy szmer sugerujący obecność człowieka, zaczyna miauczeć. I nie przestaje ani na chwilę. Tutaj możecie zobaczyć, jak Fadek zachowuje się gdy zostawia się go samego (zostawiłem kamerę w izolatkach). On tak może bez przerwy, parę godzin:

http://www.youtube.com/watch?v=GKO8k5N_JuI

A w ogóle to złapałem się na tym, że mówię do Fadka "Żbiczku, zaraz do ciebie przyjdę, nie miaucz już". A gdy się już do Fadka przyjdzie, to zaczyna się spektakl "kot i człowiek":

http://www.youtube.com/watch?v=BnKAEA7-UCk

te filmiki rozkladaja na łopatki - to miaukolenie, ugniatanie i chwytanie reki ząbkami w akcie dozgonnej milosci - Faduś jest przecudowny :1luvu:

ale sluchajcie, FIV jest duzo mniej klopotliwy niz białaczka, wystarczy podawac preparaty stymulujace odpornosc i dbac, zeby kotek sie nie przeziebial... to chyba nie jest az takie straszne...

Aż ciężko uwierzyć że taki cudowny turbo miziak nie znalazł domku jeszcze...

czy to przez ten FIV właśnie?
Sama mam kociusia FIV-kowca, teraz w sumie nawet dwa (jest mała FIV-kowa kocia tymczaska) - naprawdę z FIV nie jest wielki kłopot... a miłość kocia podwójna... :1luvu:

0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane

też mamy Fivowca - żadnych problemów ze zdrowiem :ok:

; co prawda izolujemy od reszty kociarni - koty mają więc swoje "dyżury" w głównej części mieszkania (kotka ma dość agresywne przyzwyczajenia z podwórka i boimy się "zęboczynów") - ale i z tym można sobie poradzić bez problemów :ok: