Ruda kotka bez oczka w typie Norwega- ma wspanialy DOM!!!

za nowe lepsze życie i najlepszy domek na świecie

Pięknie Rudzince w zielonym :mrgreen:

biedactwo... wygląda na lekko zagubioną...

RudyiSrebrnyKot pisze:biedactwo... wygląda na lekko zagubioną...

Jeszcze nie całkiem oprzytomniała, dlatego masz takie wrażenie...

Zabieg, narkoza, jazda samochodem (której nie lubi), upał - zmęczona dziewczyna

Jutro będzie zupełnie inaczej

Trzymam kciuki.
Dobrze, że wszystko się udało

Pamiętam, że gdy przywiozłam Urwisa swojego po kastracji to spał na łóżku i oddychał jak człowiek (dziecko?) po długotrwałym płaczu, zachłystując się jakby oddechem... Ale Pani Doktor trzymała go całą dobę (kontrola, antybiotyk) i pewnie to go tak bardzo zestresowało...

Tak się cieszę, że już po wszystkim.

kasiu_cz rozumiem, że kota jest u Ciebie na dt? upenwiam sie, bo chciałam zaktualizowac informację o niej w klubie ślepaczków, do którego Cię zapraszam

wejście w moim bannerku :ok:

alessandra pisze:kasiu_cz rozumiem, że kota jest u Ciebie na dt? upenwiam sie, bo chciałam zaktualizowac informację o niej w klubie ślepaczków, do którego Cię zapraszam
wejście w moim bannerku

Narazie jest u mnie, po sterylce nie powinna się nigdzie ruszać.
Właściwie to miala jechać do Asi Pieczarki do Krakowa, ale tak się wszystko złożyło, że dłużej u mnie zabawiła.
Teraz będe ją obserwować jak to jest z tymi innymi kotami...

Narazie to moja rezydentka Luśka jest wściekła jak osa i to ona się nie dogaduje już z nikim :wink:

Rudzia ... poprostu siła spokoju :wink:

co jej tam jakaś kudłata czarnula sykać będzie :roll:

Zrównoważona, spokojna kocica. Ale jak trzeba to też syknąć potrafi...

Agnes, jak to właściwie było z tymi innymi kotami, jak była na wsi?
Bardzo mnie to nurtuje...

Acha, na śniadanko serek biały ze śmietanką + suche. Apetyt dopisuje.
Reszta relacji wieczorem. U nas upał niemiłosierny

Agnes czyli, ze ja?

Z tego co mi mówiono byla wrecz kocim postrachem..
Gonila kazdego obcego kota z podworka. Tolerowala swoja jedna córke ( ktora no tabene zginela od postrzelenia ze srutówki... :roll:

)
Inna kotka, tez corka, za mlodu gdzies poszla, a kiedy wrócila po paru miesiacach to ja delikatnie mowiac pocharatala na 'dzien dobry'..
Moze ona poprostu ma silnie terytorialny instynkt? Moze wprowadzona i stopniowo poznawana z kotami juz bedacymi na danym terenie odpusci?
U mnie widziala sie z Sliwka ( siedziala Ruda w klatce) to sobie posyczaly, ale bez szalu.
Cos czuje, ze jak zrozumie, ze o jedzenie i cieply kat walczyc nie trzeba to sie z kotami "dogada" :ok:

Angel_ pisze:Agnes czyli, ze ja?

Z tego co mi mówiono byla wrecz kocim postrachem..
Gonila kazdego obcego kota z podworka. Tolerowala swoja jedna córke ( ktora no tabene zginela od postrzelenia ze srutówki... )
Inna kotka, tez corka, za mlodu gdzies poszla, a kiedy wrócila po paru miesiacach to ja delikatnie mowiac pocharatala na 'dzien dobry'..
Moze ona poprostu ma silnie terytorialny instynkt? Moze wprowadzona i stopniowo poznawana z kotami juz bedacymi na danym terenie odpusci?
U mnie widziala sie z Sliwka ( siedziala Ruda w klatce) to sobie posyczaly, ale bez szalu.
Cos czuje, ze jak zrozumie, ze o jedzenie i cieply kat walczyc nie trzeba to sie z kotami "dogada"

Przychylam się do twoich wniosków, myślę, że ona wiedziała, że więcej kotów na jej terytorium oznacza dla niej śmierć i dlatego walczyła, a teraz jak jedzonka i miłości jej nie zabraknie to myślę, iż zrozumie i polubi się z innym kocim towarzyszem :ok:

Tak się cieszę. Cały czas dobre wieści.

Angel_ pisze:Agnes czyli, ze ja?

Przepraszam, Cię bardzo za zmianę nicka

mózg mi już coś dzisiaj nie pracuje :mrgreen:

U nas upał, 32 st. w cieniu.

Rudzia dzisiaj tylko leży i je, wykańcza ją trochę ten upał. Futra ma tyle, żeby 2 koty obdzieliła i jeszcze na 3 malutkiego by starczyło. Jutro ma byc już trochę chłodniej.

Luśka ją wkurza i syczą na siebie, straszny agresor się zrobił z tej mojej kotki.
Mam nadzieję, że wkrótce jej się znudzi i przestanie na Rudą zwracać uwagę.

Narazie dbam o to, aby Ruda była najedzona pod korek i wygłaskana, aby zobaczyła, że nie musi konkurować o michę.
aaa, jeszcze jedno - zauważyłam, że u Rudej brak oka i zawężone widzenie nasilają jej niepokój i poczucie zagrożenia (agresja do innych kotów!?).

Angel, może zmienić tytuł wątku?
NORWESKI LEŚNY(?!) RUDA KOTKA BEZ OCZKA SZUKA DOMU
co Ty na to?
powoli można się rozglądać: Dom bez kotów lub z bardzo łagodnymi kotami (raczej kocurami niż kotkami).
Na mojego kocurka tymczasa Rudzia nie reaguje takim sykiem, jak na Luśkę.
Dom stabilny, mający pojęcie o kotach, wyrozumiały. Rudzia narazie nie jest typem kota nakolankowego, chociaż łasi się do człowieka i pięknie mruczy. Bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem.

Tosza potrzebuje fajne zdjęcia Rudzi i trochę informacji. Trzeba ją ogłaszać i wysłać zdjęcia do potencjalnego domku.

Zdjęłam dzisiaj Rudzi kaftanik, u nas kolejny dzień upału, a ona z tym futrem chyba się gotuje.
Wypuściłam rezydentki do ogródka, żeby Rudzia mogła czuć się bardzie swobodnie.
Ona natychmiast wykorzystała okazję i wskoczyła na kanapę

Zaczynamy oglaszać Rudzinkę ...

Niżej dzisiejsze zdjęcia...

Podziwiajcie Królową

Tak pozuję do zdjęć...

Obrazek

... a tak odpoczywam

Ruda kotka bez oczka w typie Norwega- ma wspanialy DOM!!!

Kto przegląda forum