Re: Moje kocistosci - wpadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 30, 2010 18:36 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

Dziękuję i dziękujemy :)
Księżniczka chyba miała po prostu zły dzień - dziś ma już apetyt i nie sprawia wrażenia, by ją coś bolało.
Ufff...

A prócz tego Mecenas dostał zapalenia gardła. Wczorajsza wizyta u weta sprawiła (oprócz tego, że dostał leki), że kocisko przypomniało sobie o możliwości wychodzenia - pół dnia biegał dziś od balkonu do drzwi wejściowych jęcząc i miaucząc na tuzin różnych tonacji. Teraz wreszcie ucichł i poszedł spać, maruda jeden ;)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 31, 2010 7:12 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

dopiero zajrzałam na miau. Przykro mi, Siean, z powodu Puśka ['] :(
mam nadzieję, że Księżniczka nadal w lepszej formie
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 31, 2010 20:54 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

Georg-inia pisze:dopiero zajrzałam na miau. Przykro mi, Siean, z powodu Puśka ['] :(
mam nadzieję, że Księżniczka nadal w lepszej formie

Dziękuję.
Nie płacze, że ją boli. je, co dostanie pod nosek. Ale dużo śpi - prawie się nie rusza ze swojego posłanka. Niestety :(

Mecenasowa faza na wyjście na spacer nadal trwa. Kot miauczy, miauczy i miauczy :evil: :evil: :evil: A Huan szczeka :evil: :evil: :evil:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 01, 2010 14:14 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

Trafiłam na wątek i mam nadzieję czasem zaglądać :)
Oby w przyszłości radości było jak najwięcej a smutków coraz mniej :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 01, 2010 22:47 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

Dziękuję :)
Może tak będzie. Oby tak było.
Na razie Księżniczka dużo śpi, ale je i nie pokazuje po sobie, by cokolwiek ją bolało.
A ja staram się nie słyszeć śpiewów Mecenasa. Dziś obserwowałam, jak manipuluje łapkami przy zamku drzwi wejściowych. Wie, skubany, że tamtędy się wchodzi.
On marudzi i drugi to ten czarny z łazienki marudzi. O kciuki proszę, by jutrzejsze badanie krwi czarnego wypadło dobrze, bez jakiś choróbsk typu FeLV czy problemy z nerkami. Żebym mogła go do DS oddać.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 02, 2010 9:40 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

do domku, ras, ras! za badania potrzymam :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 02, 2010 9:44 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

Za dobre wyniki :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 09, 2010 21:01 Re: Moje kocistosci - Pusiek za TM ['] str.25

Dzięki :)
Wybaczcie, znów czas na spokojne pisanie postów stał się dobrem reglamentowanym :oops:
Wyniki okazały się średnio dobre, ale nie ma większego dramatu. Podniesione leukocyty - był jakiś stan zapalny - pięknie już wyrównane. Podwyższony mocznik, ale po pierwsze na szczęście niewiele, a po drugie, to kot stara się zjeść mniej więcej tyle, ile waży :P
Problem jest z wątrobą, ale już kiciuś grzecznie łyka Heparegen.

Ale seria trwa :(
Księżniczka jest coraz słabsza. Łapki się jej rozjeżdżają, podwijają, nie chcą jej nosić :( Zatacza się, gdy idzie. Gorzej jeszcze, bo zaczęły się kłopoty z siusianiem - trzeba ją odsikiwać. Sama czuje, że powinna, ale nie daje rady :(
Powinnam jej zrobić USG, zobaczyć, gdzie są przerzuty (tak sugeruje wet), ale mama zaparła się na nie. Mówi, że nie chce męczyć staruszki. Może ma rację... Nie pomogę jej wiedzą, że ma guz gdzieś przy kręgosłupie, a Księżniczka ciągle jest przytomna, kontaktująca :( ma apetyt, chce być miziana :(

Jakby tego było mało, zabrałam Milusińską do dentysty. Miała już paskudny bałagan w pyszczku i przez ostatnie dziesięć dnie brała stomorgyl by część problemów przycichła - zniknęło zaognienie i ropa na przyzębiach. Osunięto jej pięć zębów, ale to, co braliśmy z wetem za podrażnioną śliniankę okazało się naroślą wielkości orzecha włoskiego, zajmującą część języka i łuku podniebiennego gardłowego, cytując lekarza. Próbka poszła na histopatologię. :(

I jakby tego było mało, na wczorajszym spacerze Huan pociągnął mnie tak mocno, że prawie wyrwał mi rękę ze stawu. A przy okazji przewrócił i pociągnął po ziemi. No cóż, zobaczył potencjalnego kolegę.
Więc teraz jestem jeszcze obolała :?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 7:40 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

matko, Siean, faktycznie wygląda jakby jedno nieszczęście goniło drugie :(

trzymaj się jakoś, kochana. A koci badania odpuść, co to da... Mama ma rację.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 10, 2010 18:48 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

Nie, jednak nie... Wetka mnie dziś przekonała do zrobienia badania krwi - morfologia, AIAT, mocznik, kreatynina, kilka elektrolitów: potas, sód, magnez, wapń, chlorki, amoniak. Parę ciekawych rzeczy wyszło - morfologia w miarę ok, ale przekroczony AIAT, a potas i chlorki na wyraźnym niedoborze. Włączamy do podawanych leków Heparegen, by wspomóc wątrobę i kroplówka dziś była na uzupełnienie elektrolitów.
Jeszcze dostałam zalecenie, by Księżniczkę jednak wziąć na USG. Takie weterynaryjne trochę podejście, ale przekonało mnie. Mamę zresztą też.

Wyniki Milusińskiej będą za półtora tygodnia - mniej więcej tyle zajmuje opracowanie. Wtedy dopiero trzeba będzie zadecydować, czy męczyć ją zabiegiem operacyjnym :( Martwi mnie to, że prócz weta-stomatologa oglądał to wczoraj jeszcze jeden wet, ze specjalnością onkologii i dla niego to też nieciekawie wyglądało.
Ale to jest sprawa do martwienia się później.

Z resztą stada jest w miarę ok. Mecenas kicha stale, Hipolit grzecznie łyka swoje pastylki i jest ogólnie szczęśliwy, Huan usiłuje miętosić kolejne koty, więc część go omija szerokim łukiem, a Mrunia i Minnie syczą na niego i wyją.

Zaś Matylda... Matylda doszła do wniosku, że dom jest dobry, pełna miseczka też, ale świeże powietrze jest lepsze. Siedzi na balkonie, wygniata mi kwiatki w doniczkach (nie jest w tym osamotniona, bo to samo robią wszystkie pozostałe, z wyjątkiem Hipolita i czarnego), a od czasu do czasu płaczliwym głosem oznajmia, że tak właściwie, to pobiegałaby może po podwórku. Tylko, że nie podoba jej się myśl o przejściu przez drzwi wejściowe - zaraz wyrywa się i ucieka z powrotem na swoje miejsce na parapecie.

A, i moje ramię powoli wraca do formy...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 18:53 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw cze 10, 2010 19:39 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

Dziękuję :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 21:29 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

doczytałam i kciuki trzymam :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 10, 2010 21:55 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

Siean pisze:.............

Z resztą stada jest w miarę ok. Mecenas kicha stale, Hipolit grzecznie łyka swoje pastylki i jest ogólnie szczęśliwy, Huan usiłuje miętosić kolejne koty, więc część go omija szerokim łukiem, a Mrunia i Minnie syczą na niego i wyją.

Zaś Matylda... Matylda doszła do wniosku, że dom jest dobry, pełna miseczka też, ale świeże powietrze jest lepsze. Siedzi na balkonie, wygniata mi kwiatki w doniczkach (nie jest w tym osamotniona, bo to samo robią wszystkie pozostałe, z wyjątkiem Hipolita i czarnego), a od czasu do czasu płaczliwym głosem oznajmia, że tak właściwie, to pobiegałaby może po podwórku. Tylko, że nie podoba jej się myśl o przejściu przez drzwi wejściowe - zaraz wyrywa się i ucieka z powrotem na swoje miejsce na parapecie.

A, i moje ramię powoli wraca do formy...


Dobrze, że są jakieś plusiki :wink:

Mocne :ok: :ok: za niedomagających.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 17:44 Re: Moje kocistosci - czarna seria?

Ano dobrze że są...

Z Księżniczką sprawa tragiczna :crying:
Od wczoraj sparaliżowało jej łapki, przednie i tylnie. Sparaliżowało nietypowo, bo ma w nich czucie, ale są stale wyprężone do przodu, tak napięte, że nawet masując mam kłopoty, by je zgiąć. A jednocześnie Księżniczka jest zupełnie kontaktowa - patrzy przytomnie, domaga się uwagi, dotyku i karmienia. :crying:
USG nie wykazało przerzutów, guz jest tzw. pierwotny. Wielki tak, że prawie nie ma wątroby :crying: Według wetów to zatrucie toksynami z przemiany materii jest powodem takiego paraliżu.
Jak jej pomóc :?: :?: :?:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości