Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle) - goście, goście

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2010 21:41 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Dobry wieczór :oops:
Jako niewidoczny acz wierny podczytywacz wątasa Dalii(którą miałam przyjemność poznać osobiście oraz zakochać się w jej kociastych),równie wierny nieujawniający się podczytywacz wątasa Agi9955 chciałabym prosić o pozwolenie przycupnięcia w kąciku i wiernego podczytywania wątasa :D

Za pozwolenie dziękuję i obiecuję sikać do kuwety a nie po kątach :mrgreen:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 07, 2010 21:45 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

kotka doroty - jeszcze wszystko w proszku. Siadaj, gdzie miejsce. Kuwetka (jakby co) po lewej.

(Matko Święta, normalnie szok przeżywam lekuchny, bo nagle ciężar odpowiedzialności poczułam. Proszsz, do czego prowadzą bazary. A niby to takie bezpieczne podforum, ten KB :wink: )
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 07, 2010 22:20 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

część pierwsza, wspomnieniowa - "kamień łupany"
Nasz syn jako dziecko mocno nieletnie nigdy nie chciał mieć żadnego zwierzątka. miał mnóstwo niewidzialnych zwierzęcych przyjaciół (trzeba było bardzo uważać, żeby któregoś nie nadepnąć przechodząc), ale żywe - nie, zdecydowanie nie. Do czasu. Młodzieńczy okres "burzy i naporu" zaowocował między innymi stanowczą chęcią posiadania kota. Kot i koniec. Postanowiłam do sprawy podejść spokojnie i oświadczyłam, że w takim razie skoro tak bardzo chce, to niech skombinuje. Sprawa przycichła na kilka miesięcy ( w tym czasie Spadkobierca zdążył już chyba całemu światu obwieścić swoją nieustającą gotowość do przyjęcia pod dach rzeczonego), aż do wspomnianego październikowego wieczoru.
Wracam do domu po pracy, godzina zbójecka, jakoś w okolicach 20.00, mocuję się z zamkiem, otwieram drzwi, a zza rogu wychodzi... małe, przeraźliwie chude, prawie łyse kociątko z iście andersenowskimi oczami - "jak młyńskie koła". O, takimi
Obrazek
(oczywiście, zdjęcie jest dużo późniejsze, z okresu kiedy Kulka "wyszła już na ludzi")
Stoję jak ta sztacheta z płota wyrwana. Nie zdążyłam jeszcze słowa wydusić, a tu wyłania się TŻ (który jako jedyny w rodzinie miał ślady wspomnień związanych z kotami - w dzieciństwie miał kilka) i zaczyna nadawać z prędkością karabinu maszynowego: "tak, przyniósł kota, nikogo nie zapytał, co teraz będzie? ten kot się zamęczy w domu, przecież on musi polować, biegać, a tu co? I w ogóle to jeszcze jest chory (syn), i ma anginę, i co teraz?")
cdn (jeśli ktokolwiek chce)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 07, 2010 22:23 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

zabers pisze:cdn (jeśli ktokolwiek chce)

Chce, prosi. Bardzo ładnie prosi o jeszcze. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39179
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon cze 07, 2010 22:24 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

cd koniecznie :mrgreen:
zdjęcie nad kwiatuszkami cuuudooowneee :1luvu:

ewkaa

 
Posty: 10901
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon cze 07, 2010 22:26 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Dawaj,scem :mrgreen:
Zaczęło się super,co dalej???
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 07, 2010 22:34 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Dawaj Zabersiku, dawaj! :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 07, 2010 22:35 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Przycupnę sobie w kąciku obok kuwety i będę czekać na ciąg dalszy :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon cze 07, 2010 23:07 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Chcemy!

Się tak wspomnieniowo wetnę:
Mój Ryży Wampir też trafił do mnie 15 października. tyle, że 5 lat przed Kulką :D
Pamiętam dokładnie, bo się akurat wybierałam na belferską imprezkę - oczywiście nie dojechałam na nią, bo trzeba było natychmiast zorganizować koci sprzęt - mleczko, butelka, strzykawka ( bo początkowo smoczek się do pysia nie mieścił - stworek ważył 24 dag).

A Dominika z kolei przybyła do mnie w styczniu jak Gluś - ale 18.

Możemy uznać Kulkę i Wampira za bliźniaki?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon cze 07, 2010 23:08 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Dawaj dalej,historyjka dobrze się zaczyna :)
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Pon cze 07, 2010 23:14 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

"kamień łupany" - odsłona druga
... zajrzałam do pokoju i rzeczywiście - Spadkobierca leży złożony boleścią wielką (coś jak"chory, chorszy, najchorszy"), nie to jednak przykuło moją uwagę. Przy drzwiach do jego pokoju stała... stara kuweta fotograficzna TŻ-a napełniona ... ziemią, zwykłą ziemią. Co się okazało: Młody pod koniec dnia szkolnego poczuł słabość wielką zapowiadającą zbliżający się kataklizm, postanowił więc zaraz po lekcjach popędzić do lekarza, ale nie dane mu było. Oj, nie dane. Otóż, jedna z koleżanek radośnie oświadczyła, że ma dla niego niespodziankę i musi z nią poczekać przed szkołą. Spadkobierca niechętnie, ale tkwił jak żywa reklama zakładu pogrzebowego pod szkołą, wnerwiając się wprost proporcjonalnie do rosnącej gorączki. W końcu podjechał samochód, z którego wysiadła Czcigodna Rodzicielka koleżanki. Obeszła samochód, otworzyła tylne drzwi, wyciągnęła karton i podała z rozbrajającym uśmiechem i słowami : "Podobno bardzo chciałeś kotka. No to proszę, masz kotka". :mrgreen: W kartonie "poczymśtam" siedziała przyszła Kulka, a obok niej majtała się po dnie próbka-reklamówka suchego Royala dla maluchów.
Młody wziął "niespodziankę", wsiadł do autobusu, po drodze zadzwonił do kolegi i nic nie wyjaśniając poprosił, aby ten przyszedł pod wskazany gabinet lekarski. W rezultacie sytuacja wyglądała następująco: w gabinecie siedział nasz syn, a pod gabinetem jego kolega. Pierwszy był diagnozowany w kierunku ropnej anginy, drugi dzielnie pilnował kota (bo co miał zrobić).
Po powrocie do domu okazało się, że właśnie przed chwilą zjawił się TŻ i ... zaczęły się schody, bo TŻ wcale się z kota nie ucieszył, mało tego, wcale nie miał zamiaru uwierzyć, że nasz kompletnie nieodpowiedzialny syn nie maczał w tym swoich brudnych paluchów. TŻ wygłosił umoralniające orędzie do ludu pracującego miast i wsi, ale na szczęście nie stracił rozumu. W ramach kary zarządził "program organizacji kota". Stwierdził: "chory, czy nie, kota trzeba zainstalować w domu, więc idziesz ze mną najpierw do piwnicy, a potem pod blok". I poszli. Wygrzebali tę nieszczęsną, pamiętającą jeszcze czasy słusznie minione, kuwetę fotograficzną, a potem Młody musiał OSOBIŚCIE nakopać do niej ziemi spod bloku. W ten oto sposób (prosty i nieskomplikowany), Kulka miała prowizoryczną siusialnię. W domu do kompletu doszła miseczka "z tym czymś z paczuszki", druga z kranówą i czekali... na mnie. :mrgreen: (Młody totalnie rozłożony, TŻ - w poczuciu dobrze spełnionego obywatelskiego obowiązku, aczkolwiek nabuzowany złością jak bomba N).
Wróciłam. :mrgreen: Wysłuchałam co trzeba, przeraziłam się jak trzeba, nabrałam tyle ile trzeba poczucia winy z powodu męczenia kota (choć kot był w domu od jakichś 2-3 godzin i jeszcze nie bardzo zdążył się zniewolić), po czym zaczęłam ... myśleć: "Matko święta, co tu zrobić". Pół nocy nie spałam (kot spał). Rano wstałam, obejrzałam jeszcze raz kota, nerwowo przebierając nogami poczekałam do 9.50 , po czym popędziłam do najbliższego sklepu zoologicznego i nabyłam "zestaw obowiązkowy" - kuwetę (od razu dużą, bo pan uświadomił mi, że kot szybko urośnie i będzie go trzeba przyzwyczajać do nowej), transporter, łopatkę i "żwirek dla początkujących", czyli ten chrupiący, przypominający z wyglądu toksyczne granulki żwirek silikonowy, z którego (jak powiedział pan) będę wybierać tylko kupiszony. Wróciłam do domu, zapakowałam kota do transportera
(oczywiście pustego, bez poduchy), poleciałam do weta, postawiłam kota na stole i powiedziałam: "poproszę o wszystko i (tu wykazałam się, a przynajmniej tak mi się wydawało, nadzwyczajną spostrzegawczością) coś po niej łazi".
cdn...

(odezwa do narodu - idę spać)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 07, 2010 23:31 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

Dobranoc ja też.Już przeczytałam :ok:
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Wto cze 08, 2010 2:33 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

wczoraj padlam i zapadlam w letarg ,melduje sie wiec spozniona,ale za to ile mam czytania :) :D dla porzadku przypominam ,ze w kolejce jestme na miejscu pierwszym :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103005
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto cze 08, 2010 2:33 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

wczoraj padlam i zapadlam w letarg ,melduje sie wiec spozniona,ale za to ile mam czytania :) :D dla porzadku przypominam ,ze w kolejce jestme na miejscu pierwszym :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103005
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto cze 08, 2010 5:29 Re: Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle)

O Anulka :mrgreen:

Zabersie mam nadzieje ze dziś dopiszesz choć jeden odcinek opowieści :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, Google [Bot] i 23 gości