dziewczyny ten zwrot pieniędzy to ja zaproponowałam po tym jak chłopak sugerował wydanie chorej kotki, od razu na to przystał i wysłał mi numer konta smsem. zrozumcie, u mnie koty są zdrowe, a jak jeden kichnie to od razu ląduje u kasprzyka bądź jest wywożony do niego. ja nie mogę sobie przy 2 małych dzieci pozwolić na trzymanie chorych kotów a tym bardziej w hoteliku, gdzie są koty klientów. moje koty muszą być 100% zdrowe, bo bym straciła źródło pracy i utrzymania. do chłopaka nie trafiało, że mamy zdrowe koty, on jest wstrząśnięty. jakby pomoc została udzielona od razu, to by kicia żyła, a tak zagazowała się na śmierć. ten chłopak to syn weterynarza i zapewniał, ze zadba o kota. w sumie to może był słaby okaz, skoro jej siostra umarła. nie wiem i już nie chcę o tym myśleć, bo ryczeć mi się chce. mam nadzieję, że taka tragedia zdarzyła się po raz pierwszy i ostatni. mam nadzieję, ze dzięki temu przelewowi chłopak nigdy nie powie złego słowa o PKDT. trudno, pieniądze rzecz nabyta
o rany- biedna fuksia nie chce najwyraźniej opuścić twojego domu
marea głowa do góry, nieszczęścia chodzą parami ale i też parami wychodzi słoneczko
jutro będą zdjęcia 7 kociąt z przymorza. noże podzielimy się nimi po 2 sztuki? szare i czarne....szkoda ich, a ja 7 zabrać nie mogę. najpierw by oczywiście trafiły do naszego weta. proszę pomóżmy im, ta pani ma na utrzymaniu 8 kotów w domu i stado w ogródku. jednemu załątwiła już dom.
dobre wieści- pani krysia nasza sponsorka, wysłała mi dziś 15 kg puriny dla kociąt i 5 opakow. witamin dla malców

a pani ania z niemeic moja prywatna sponsorka przekazała na nasze zwierze 200 zł
