Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2010 0:02 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Selene00, na poprawę oddychania przez zapchany nos dobre są inhalacje-parówki w łazience. Ja nalewam do wanny gorąca wodę, odczekam aż zrobi się sauna, biorę kicię i zamykam się z nią w łazience (obie mamy korzyść). Jak woda przestygnie, to się kąpię ;) Dodatkowo na podłodze stawiam 2-3 miseczki z wrzątkiem i kilkoma kroplami Amolu. Mojej Niki bardzo to pomaga. Teraz też robiłam, bo panna zagilona była.
Stosuję też Flegaminę w kroplach dla dzieci (u mnie na receptę, choć ponoć jest bez recepty).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon cze 07, 2010 15:26 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Oj dzięki za rady.
Coś w rodzaju parówki Noisowi zastosowałam, bo on lubi przebywać w łazience w czasie naszych kąpieli.
Kika jak weźmie prysznic /40 minut minimum/, to w łazience metr na metr jest istna sauna.
O flegaminie nie pomyślałam!!
Będę jeszcze dziś w aptece, to kupię.
Dziś od rana Noisik czuje się dużo lepiej. Nawet próbował bawić się z Miodkiem.
Sapie jeszcze, ale nie charczy i w nosie mu się nie gotuje.
Jutro kontrola u weta. Nie jest już źle. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 16:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

"Twarde postanowienia, krótkie rozterki, adekwatne decyzje" :ryk:

primo - Nigdy nie wezmę białego kota, bo jestem osobą praktyczną! /lubię tak o sobie myśleć :wink:/ - o mały włos nie złamałam, bo gotowa byłam wziąć!
secundo - Nigdy nie wezmę żadnej dziewuszki, bo sterylkę Silence przeżyłam dramatycznie i mam traumę! - złamałam! :?
tercjo - Piątego kota nie będzie! - złamałam! :?

No to teraz się usprawiedliwiam sama przed sobą. :ryk:

Ad.1 - Wzięłabym, bo głuche i może nikt inny by się nie kwapił. - usprawiedliwione! :?
Ad.2 - Przeszło mi przez myśl, że może Silencia ucieszyłaby się z towarzystwa równie delikatnej i subtelnej koleżanki. Po dwóch rozrabiakach i jednym brutalu / wybacz Noisik, staram się być obiektywna/, może byłaby to miła odmiana. - usprawiedliwione! :wink:
Ad.3 - Hm.... niezupełnie złamałam, bo piąty kot to jedna całość, a ja wzięłam 7/8! - usprawiedliwione i rozgrzeszone!! :D Amen!

Tak więc od dziś nasz skład jest dwuosobowy i pięciokotowy.
Jutro przedstawię dziewuszkę, bo wszystkie cyknięte przez Anetkę zdjęcia ostały się w pracy.
Zakręcony dzień.
Ostatnio edytowano Pon cze 07, 2010 17:44 przez selene00, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 17:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Cóż...
Nie mogę się oprzeć...
Kicia niepewna...
Gdzie jedziemy? Dobrze będzie?
Obrazek

No powiesz, gdzie???
Obrazek

Ale milczek z Ciebie... No poooooowiedz...
Obrazek

...
Obrazek
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 17:14 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Taaa ... :roll:
Jak rok temu z duszą na ramieniu szłaś do mnie z Duszkiem686 po Noisika to zastanawiałaś się jak przekroczyć próg domu, w którym mieszka o zgrozo ! 8O sześć kotów i (tymczas siódmy).
Taki dom to zapewne zapuszczona, śmierdząca kocim moczem melina, a jego gospodyni to jakaś świruska :mrgreen:
He, he, pamiętam to :D

Iwona, wariatko Ty :D
Trzymam kciuki za małą, boska jest :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 17:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No... z tą "meliną" to trochę przesadziłaś :twisted:
Dalsza część zdania może być bliska prawdy... :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 17:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

pisiokot pisze:Taaa ... :roll:
Jak rok temu z duszą na ramieniu szłaś do mnie z Duszkiem686 po Noisika to zastanawiałaś się jak przekroczyć próg domu, w którym mieszka o zgrozo ! 8O sześć kotów i (tymczas siódmy).
Taki dom to zapewne zapuszczona, śmierdząca kocim moczem melina, a jego gospodyni to jakaś świruska :mrgreen:
He, he, pamiętam to :D

Iwona, wariatko Ty :D
Trzymam kciuki za małą, boska jest :ok:

:ryk: :ryk:
Pięć sporych psów miałam w chałupie! /szósty u Rodziców, to go nie liczę :wink:/
Cztery colliaki i malamut. To co mi tam jakieś małe kotki. :ryk:
Moja dedukcja wygląda tak.
Skoro jeden pies średniej wielkości waży ok 20 kg, to
5 kg Noisika + 4 Silence + 3,5 Miodka + 3,5 Astarothka + 1 Małej = 17 kg masy ciała, a to stanowi JEDNĄ ZABIDZONĄ SUCZKĘ COLLIE!!!! :wink:
Logiczne jak dla mnie. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 18:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

To jeszcze Wam pokażę dalsze wrażenia z podróży...
Oooo... dojechaliśmy?
Obrazek

Można wysiadać?
Obrazek

Wreszcie trochę przestrzeni... Tylko czemu ta Wielka Duża świeci mi czymś po oczkach... Gupiajakaś
Obrazek
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 19:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:mrgreen: I tym sposobem Ciocia Anetka przedstawiła nową członkinię mojej rodziny Epicę. :mrgreen:
Antybiotyk dostała, oczka zakroplone / dzielnie się broni, jestem lepsza :twisted: /, z żelem doopa.
Będzie jutro! Zważywszy na porę, zaprzestałam poszukiwań i wzięłam zamiennik.
Teraz zastanawiam się czy go użyć. :roll:
Ktoś mi doradzi, czy dziś i jutro rano mogę zastosować Solcoseryl żel, zamiast Granugelu :!: :?: :?: :?:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 07, 2010 21:27 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Smarowidło zdobyte!
Kuper wymyty i umaszczony (podoba mi się to słowo, choć nie wiem czy to nie neologizm). :wink:
Padam na ryj (twarz, jak kto woli).
Odpadam na dziś z grona osób przytomnych.
Ewentualnych literówek (o błędach bardziej wstydliwej natury, celowo nie wspominam) dziś edytować nie będę.
Dobraaaaaaaanoooooccc.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 08, 2010 8:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Śliczne maleństwo :love:
Jak przyjęła ją reszta stada :?:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 08, 2010 18:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Silence raz fuknęła /chyba dla przyzwoitości :wink: /, wykazuje mimimalne zainteresowanie Małą lub zupełny jego brak.
Noisik szczęśliwy, jemu się podoba. On jej też, bo poluje na jego ogon. :mrgreen:
Miodzio wydaje się być zadowolony, czasem zapomina o jej istnieniu, bądź udaje obojętność. :wink:
Astuś obrażony. Bardzoooooo obrażony! Zachowuje się tak, jakby się jej bał, a mną gardził. :roll:
Mała natomiast czuje się u siebie w domu i zachowuje tak, jakby to ona tutaj była pierwszym kotem. :ryk:
Próby wspólnej zabawy zaobserwowałam tylko z Noisem.
Ona je inicjuje, ale jak się Noisik zerwie, to Mała nawiewa pod pierwszy napotkany niski sprzęt. :ryk:
Noise to jest dynamit nie facet!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 08, 2010 18:56 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Noise to jest dynamit nie facet!


No masz :mrgreen:
Moja krew :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 08, 2010 19:47 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ryk: :ryk: :ryk:
Chwalić Boga Ty Aniu jesteś kobietą. :mrgreen:
I całe szczęście, że chyba niewielu facetów dysponuje takim temperamentem /piszę niewielu, bo nie chcę zbyt uogólniać, osobiście nie spotkałam/, bo to forum pełne byłoby złamanych niewieścich serc. :ryk:
Jest jeszcze inna opcja! Forum świeciłoby pustkami w porach wieczornych, gdyż forumowiczki zaangażowane byłyby na zupełnie innym gruncie. :wink:
Właśnie Miodzio i Astuś uskuteczniają wzajemną toaletę, Noisik wsuwa niepierwszą kolację, Silencia komaruje, a to Małe leży samotnie w koszyczku i nikt jej nie przytula! Jak podejmuję chęć kontaku dotykowego, to ona mi zwiewa. Źle się jej kojarzę po moich nieudolnych zabiegach.
Leki podane.
Pazurki obcięte.
Czekam na Anetkę, która ma mi pomóc z dzisiejszą kąpielą Małej. Potrzebny mi fachowy pokaz, bo nie mam pojęcia czy sama robię to tak jak trzeba.
Mała mnie znielubi. Chyba już to zrobiła. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 08, 2010 22:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Mała mnie znielubi. Chyba już to zrobiła. :(

Jak to moja mama powiedziała: "najpierw zdrowie, potem budowanie relacji". I tak będzie, Iwonko ;) Epica będzie wiedziała, że masz dobre serce i Ci wszystko wynagrodzi - w swoim czasie :)
A mała śliczna :love:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, muza_51 i 13 gości