Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Draugia pisze:Słuchajcie, z kim mam się kontaktować (np. na pw) w sprawie kociaków? Sama niestety do siebie ich nie wezmę, ale może by mi się udało choć na kilka dni coś zorganizować? Tylko muszę znać więcej szczegółów...
_kathrin pisze:Teapot dzięki za wątek!
Taki miałam urlop, że wszystko wokół kotów się rozgrywało.
Marta jesteśmy z Wami, jakby coś cokolwiek było Wam potrzeba dajcie znać, postaramy się pomóc...
Wiecie że w lecznicy to będzie dramat z małymi. Weci nie mają czasu cackać się z maluchami! Przemywać oczu, smarować grzybka, nie mówiąc już o zabawie czy wspólnym spędzaniu czasu.
Zarówno leczenie jaki i proludzkość tych kociąt pójdzie się kokosić. Do tego lecznica nie jest przystosowania do funkcji szpitalika w izolatce
Ja tak myślę i myślę o tych kociakach. Mogę wziąć 4 sztuki, te najbardziej chore/zagrzybione ale pod jednym warunkiem, z mojego DT muszą zniknąć przynajmniej 3. które są już odchuchane. Ryzyko zarażeniem grzyba niestety istnieje, jeśli zarażą moich rezydentów, trudno będę leczyć, ale zarażenie tymczasów zablokuje mi możliwości na długo.
Do wyboru jest Mała Glizda. 9 miesięcy. Miała kiedyś grzyba. Wysterylizowana, zaszczepiona.
Mega miła, dużo gada, śliczne buziaki daje.
Szczęka, Ok 2-letni, na początku myślałam, że się nie lubimy, a on po prostu nie przepada za innymi kotami, w szczególności za Arią, która go bije.
Mnie bardzo lubi, jest śliczny. Zdrowy zaszczepiony, ucieszy go jeśli zostanie jedynakiem.
Czarny z umieralni. Zdrowy. ok 2 lata. Mega upierdliwy, mało życiowy co czyni z niego fajną i słodką pierdołę.
Wcina w nocy włosaPiękny nie jest, nadrabia charakterem.
anulka111 pisze:_kathrin pisze:Do wyboru jest Mała Glizda. 9 miesięcy. Miała kiedyś grzyba. Wysterylizowana, zaszczepiona.
Mega miła, dużo gada, śliczne buziaki daje.
Szczęka, Ok 2-letni, na początku myślałam, że się nie lubimy, a on po prostu nie przepada za innymi kotami, w szczególności za Arią, która go bije.
Mnie bardzo lubi, jest śliczny. Zdrowy zaszczepiony, ucieszy go jeśli zostanie jedynakiem.
Czarny z umieralni. Zdrowy. ok 2 lata. Mega upierdliwy, mało życiowy co czyni z niego fajną i słodką pierdołę.
Wcina w nocy włosaPiękny nie jest, nadrabia charakterem.
choc podniose
Mam też taki pomysł żeby odezwać się do kliniki na Książęcej, oni tam przetrzymują maluchy i nawet szukają im domu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 114 gości