Seterka,Smakusia, Gucio i Ryś 90 do zamknięcia

To spokojnej nocy! :kotek:

Spokojnej nocki ...kolejny raz poszedl przegryzc pare chrupek i wylizuje sie ,czyli chyba wszystko ok.....obmacalam go ....i tyle

Witaj Kalair :mrgreen:

Obudzilam sie sama o 8 niesamowite-pogoda przepiekna...w balkonie slonko -koty balkonuja, aktualnie mucha wpadla do mieszkania i Smakusia i Rys lataja :mrgreen:

Cieszy pogoda!

Jeszcze jak od balkonu ,bo to wschodnia strona wchodzi prawdziwie upalne,letnie powietrze....pouchylalam wszystkie okna,otwarlam balkon i ciesze sie ta chwila normalnosci :1luvu:

Jeszcze jak od balkonu ,bo to wschodnia strona wchodzi prawdziwie upalne,letnie powietrze....pouchylalam wszystkie okna,otwarlam balkon i ciesze sie ta chwila normalnosci :1luvu:

Super, przyjemnie czytac

A jak dzis Rys? Sadzac z latania za mucha, nic mu nie jest?
Czy mial apetyt na sniadanie i czy latal jak zwykle z szybkoscia nadswietlna od michy do michy?

Trafilas w sedno, ma od rana glupawke i lata jak szalony,a to za jedzeniem,a to za mucha...ale mialam racje ,ze wczoraj sie grzmotnal o okno,bo dzis jak wietrzylam od strony polud-zach.to wskoczyl na fotel i na fotelu wyhamowal ....widac bylo,ze pamieta ,ze sie uderzyl wczoraj i uwaza......Rys jes tkotem ,ktory generalnie bardzo szybko sie uczy- obmacalam go rnao ...wyglada ,ze wszystko ok....apetyt normalny

To ufff!

Inteligentny koteczek, zapamietal sobie :1luvu:

(ale jeszcze go dzis poobserwuj, tak na wszelki-zreszta mysle, ze i tak bys to zrobila, c'nie? :lol:

ano obserwuje od rana i obmacuje udajac ,ze miziam..........mam nadzieje ,ze jest ok -niestety dziasla malego mi sie nie podobaja-zaczerwienione znow....chyba bedzie trzeba sie wybrac do dr Młynarskiej na ponowny wymaz i tym razem na porzadna kuracje, by to ostatecznie zwalczyc ...poprzednia kuracja nie pomogla na dlugo -poprzednio byly beztlenowe bakterie ,ktore nie wiadomo skad???(podejrzenie zucia czyichs sznurowadel przez kociaka)dopadly koteczka(wtedy byl malym kociakiem na etapie wymiany zebow)....zastanawiam sie ,czy z kuracja startowac juz teraz,czy odczekac 3tyg az bede miala wolne,wtedy bede mogla latac do weta o kazdej porze....a zalezy mi ,by Rys mial jednego weta ,co by widzial jak mu sie te dziasla zmieniaja :roll:

Aj!

To trzymam kciuki za dziaselka! :ok:

Odczekałabym, a na chwile obecną zrobiłabym napar z szałwii i kory dębu i kilka razy dziennie (czyli kiedy tylko możesz) smarowałabym.

Dla mnie kluczowe jest bym mogla z nim biegac bez przeszkod do tego samego weta...musze sie wtedy dostosowac do przyjec u wetki....wiadomo bywa w okreslonych godzinach np na rano lub po poludniu -w tej chwili polaczenie finiszu w pracy ....plus domowych obowiazkow ....nie daje mi pewnosci ,ze bde mogla trafiac na tego samego weta....a tu trzeba patrzec jak kuracja dziala...jesli to znow beztlenowce ,to trzeba bedzie jakis mocny antybiotyk ....trzeba tez bedzie antybiogram zrobic....kurcze nie znam sie na leczeniu tego swinstwa.....dotad mozna bylo zwalic ,ze maly zul co sie dalo bo zeby rosly,wymienialy sie ...ale teraz kotek ma skonczonych 10m-cy to juz powinno sie go traktowac ,jak kota doroslego

naparu z szalwi probowalam juz do smarowania............Rys potrafi bardzo dobrze robic nienienienienie :roll:

kreci glowa na wszystkie sposoby,bo mu te dziaselka przeszkadzaja :roll:

Jeżeli nie odgryza palca to jeszcze nie robi nienienienie

Seterka,Smakusia, Gucio i Ryś 90 do zamknięcia

Kto przegląda forum