Zrezygnowałam z domu o którym wspomniałam kilka postów wcześniej.Dom był tak bardzo nie zdecydowany czy aby na pewno ten i czy wszystko będzie ok.(w domu jest spokojny pies)że zaproponowali wziecie maluszka "na próbę".Już raz wrócił,nie chce go tak kołować wte i wewte.
Nadal szukamy,domku który chciałby akurat Adasia i na pewno Adasia
