inaf pisze::) Cała historia zakończyła szczęśliwie. HURA! Kociak ma świetny dom tymczasowy i będzie oczekiwał na (tym razem) wyrozumiały dom stały.
Odebrałam go od dotychczasowej opiekunki w dniu wyjazdu na tymczas- jest chudy, naprawdę (może źle odrobaczany bo karmiony był przynajmniej dobrymi karmami) i przestraszony.
Mam nadzieję, że szybko zregeneruje się fizycznie i psychicznie.
A ja spokojnie mogę leczyć teraz swoje tymczasy i stałe (tak to jest pomóc kotom starszej pani, u której wszystkie wymiotowały - przeniosłam na swoje syf- teraz już odzież ochronna i wirkon na stałym wyposażeniu)
kot ma już dom, dziewczyny!