Papużki i kanarki hodowane w domach w klatkach to doskonały "cel" dla ptaków miejskich: wróbli i mazurków, kawek, gawronów, gołębi. Dlaczego? Bo są inne, kolorowe. Kiedy byłam smarkata jeszcze, ojciec trzymał kanarki i czasem papużki faliste właśnie. Kiedyś złapał kanarka na dworze. To było ze 25 lat temu, ale pamiętam, był prawie całkiem łysy, nawet "uszy" było mu widać

Tak go wróblasy załatwiły. Szybko umarł

U rodziców na drzewie pod oknem całkiem niedawno pojawiła się nimfa, ale nie było jej jak złapać.
Widziałaś ją w Polsce (najpierw zasugerowałam się opisem w profilu

), u nas takie ptaki nie fruwają na wolności. Natomiast u mojej ciotki, w Niemczech, występują normalnie w mieście (wielkości Lublina, czyli duże) aleksandretty. I nikogo to nie dziwi. Na Węgrzech też by mnie nie zdziwiło.
Szkoda tego papagaia, jak nie będzie miał szczęścia i nie wleci do jakiegoś ptakolubnego mieszkania, pewnie długo na wolności nie pożyje
