Ta pani odpisala...ale nic z tego
Ta pani napisala na innym watku, zglaszala ze moze przyjac na rok kotka na platne dt ale tamten kotek byl z koszalina wiec zostalo powiedziane, ze to za daleko troche. I z Julkiem tez mialoby to tak wygladac...Takze no niestety ja nie bede mogla przysylac tej pani pieniazkow...Ja pomagalam Julkowi jak jeszcze byl tam skad go zabralam, kupowalam mu zwirek(bo nawet nei mial w kuwecie nic...)saszetki, suchy pokarm i tez bylo mi ciezko bo sama mam dwa psy, 2 koty i aktualnie 5 swinek morskich...Noi teraz JUlka...
Nie wiem co bedzie z JUlkiem...nikt nei pisze nikt sie nie odzywa...

a on taki kochany samej mi zal go oddawac...codziennie kladzie sie kolo mnie w lozku na poduszke i tak cala noc potrafi przespac...przytula sie do mojej glowy i wtedy juz slychac...mraaaaauuuuu
